Większość Urzędników się zgadza, że życie ze współlokatorami jest jednym z najbardziej formujących doświadczeń studentów. Czy damy radę mieszkać z kimś, kogo w ogóle nie znamy? Czy będziemy musieli sprzątać po sobie i po lokatorze? Czy nam zjedzą wszystko z lodówki?
Skargi na hałas
Zaczynamy od tego – czy Twój współlokator wraca późno do domu i zatrzaskuje za sobą drzwi, albo słychać głośnej muzyki o każdej porze dnia i jak to wpływa na nasze życie studenckie? Pod wieloma względami hałas może przypominać inwazję w przestrzeń osobistą, i nie tylko. Możemy się spotkać z problemem spania w nocy, a również utrudnić nam koncentrację. Oczywiście, wszystkich mniej niepokoi nas hałas, jaki wydajemy, niż hałas wydawany przez innych. Więc, może nieświadomie my robimy problem.
W takim przypadku najważniejsze jest, by rozmawiać. Nie jest strasznie zapytać „Czy nie masz nic przeciwko łagodniejszym zamykaniu drzwi szafy rano”? Jeżeli nam przeszkadzają szumy w nocy, możemy wypróbować zatyczki do uszu, a z drugiej strony, nocne sowy powinny unikać bycia zbyt głośnym lub ustawiania ton alarmów.
Wziąć bez pytania
Następna sprawa, jeżeli chodzi o typowe problemy z współlokatorem, jest posiadanie współlokatora, który bierze Twoje rzeczy bez pytania. Jest to zdecydowanie jednym z najgorszych przestępstw. Wyobraźmy sobie taką sytuację – wracamy z uczelni, zmęczeni, nie możemy się doczekać dokończyć resztki od wczoraj – a tam je nie ma. To może być niezwykle frustrujące. Albo odkrycie, że Twój szampon w jakiś sposób wyczerpuje się dwa razy szybciej niż zwykle.
W takiej sytuacji, trzeba pomyśleć i możliwe jest, że twój współlokator nie będzie miał kłopotów, jeśli tak samo swobodnie zabierzesz jego rzeczy. Jednak, granice są ważne, i znów trzeba podejść do tematu w sposób, który nie prowadzi do konfliktu. Zamiast podnieść głos, możemy spokojnie powiedzieć – że zauważyliśmy, że brakuje nam połowy kanapki i poprosić – „czy mógłbyś zapytać, zanim coś weźmiesz”? Taki sposób rozwiązania problemu rzadziej prowadzi do kłótni.
Nieoczekiwany „trzeci współlokator”
Może nie jeden z najczęstszych problemów, ale może być równie irytujący – partner współlokatora spędza tyle samo czasu w pokoju lub mieszkaniu, co on. Nie zgodziłeś się na tego współlokatora, ani nikt nie zapytał, czy jest to w porządku. Dodatkowo, jak jesteśmy w małej przestrzeni, jest duża możliwość, że nam ta osoba w pewnym momencie będzie przeszkadzać. Możemy spędzać swój czas gdzieś indziej – spacer, zakłady bukmacherskie, siłownia, kto co lubi, ale to nie jest rozwiązanie.
Im wcześniej możesz to rozwiązać, tym lepiej. Wyjaśnij swojemu współlokatorowi, że na trzecią osobę się nie zgodziłeś, i zapytaj, czy ta osoba może spędzać mniej czasu z wami. Z drugiej strony, jeżeli ta osoba jest w porządku i dobrze jest być w jej pobliżu, niesprawiedliwe jest, aby ktoś mieszkał z tobą bez pozwolenia i obowiązków. W takim przypadku możesz zapytać czy może przyczynić się do czynszu albo gotowaniu, sprzątaniu itp.
Bałagan lub nieczystość
Dla większości osób, najważniejsze jest utrzymać czystość we wspólnych przestrzeniach. Możesz porozmawiać o czystości wspólnych przestrzeni życiowych w sposób, który nie zachęca do obrony współlokatora. Rozpocznij dialog w sposób bez oskarżeń, proponować sprzątanie np. w ten weekend, albo wyjaśnić, że oboje macie obowiązek utrzymywać wspólne przestrzenie do życia czyste i uporządkowane. Oczywiście, stwierdzając, że mogą zachować swoją przestrzeń osobistą jakkolwiek im się podoba.