Do kary wymierzonej Karinie G., które znęcała się nad 80-letnią Panią Ireną, odniosła się również wnuczka pokrzywdzonej. Należy przypomnieć, że Pani Irena zmarła w grudniu 2019 roku.
Zasądzona kara jest naszym zdaniem (rodziny – przyp. redakcji) odpowiednia – mówi Kinga Bednarczyk, wnuczka pokrzywdzonej. Było to dla nas bardzo ciężkie i jest nadal. Cieszymy się, że Pani Karina usłyszała wyrok. W momencie gdy opiekunka przestała mieć kontakt z moją babcią, babcia zaczęła zachowywać się zupełnie inaczej – nie była nerwowa, zdenerwowana, nie płakała, nie pojawiały się sińce na jej ciele. Już nie była krzywdzona. Nie uwierzyłam w słowa skruchy opiekunki. Uważam, że to są rzeczy, których człowiek nie powinien nigdy w swoim życiu dokonać. Nie można krzywdzić drugiej osoby, a już szczególnie w ten sposób. Gdyby babcia nie byłą świadoma tego co się dzieje, nie zmieniła by swojego zachowania po odejściu opiekunki. Osobiście jestem zadowolona z tego, że pani Karina nie będzie mogła przez długi, długi okres wykonywać tego zawodu. Mam nadzieję, że babcia byłaby z nas teraz dumna.
3 komentarze
Tacy ludzie zajmują się chorymi, przerażające. Powinna być szczegółowa selekcja do takiej pracy.
Nie każdy się nadaje, trzeba mieć w sobie dużo cierpliwości i empatii, a ona myślała, że jak babcia nie widzi to też nie czuje, Opiekunka czuła się bezkarna bo wiedziała, że babcia nie widzi ale oko kamery widziało i się wydało. Brawo dla wnuczki.
Tacy ludzie nie są zdolni do skruchy.
Szkoda babci A wnusia fajna