12 i 16 grudnia w Sądzie Okręgowym w Poznaniu odbyły się kolejne rozprawy odnośnie zabójstwa, do którego doszło we wrześniu 2018 roku w Mieleszynie. Zeznania złożyli kolejni świadkowie.
Podczas rozpraw, które odbyły się 12 i 16 grudnia oskarżony Marcin W. zeznał, że nóż, którym ugodził ofiarę wyrwał jednej z osób znajdującej się w grupie, która go otoczyła. Żaden ze świadków nie przyznał się do posiadania noża ale co ciekawe, jeden z mężczyzn powiedział, że może dokładnie opisać narzędzie zbrodni. Wydaje się to dziwne, ponieważ w miejscu gdzie doszło do szarpaniny było ciemno. Wszyscy świadkowie zeznawali, że byli w grupie, która napierała na Marcina W., jednak żaden nie przyznał się uczestnictwa w bójce. Biorąc pod uwagę obrażenia, które odniósł oskarżony, wydaje się to wręcz niedorzeczne.
Prokuratura Rejonowa w Gnieźnie umorzyła natomiast sprawę odnośnie pobicia Marcina W. przez znacznie liczniejszą grupę mężczyzn. Przypomnijmy, że mężczyzna odniósł bardzo poważne obrażenia. Miał złamaną szczękę, rękę i nogę. Stracił także kilka zębów. Do końca życia będzie w pewnym stopniu kaleką.
Sąd przedłużył areszt Marcinowi W. Oskarżony nie kwestionował tej decyzji. Sędzia zmniejszył natomiast dozór policyjny drugiemu oskarżonemu, Wojciechowi M. z siedmiu do jednej wizyty tygodniowo na komendzie. Kolejną rozprawę zaplanowano na drugą połowę stycznia 2020 roku.
Jeden komentarz
Ten klub powinni zamknąć. Tam co tydzień są bójki a najczęściej te jak ochroniarze w ekipie tłuką mężczyzn nawet ze źle. Spójrza na nich i za każdym razem. Jest tak że. Kopią leżącego a jak wzywana jest policja przez poszkodowanego to. Natychmiast kończy się impreza niech zamkną tych cepow