Sprawa Huberta K. wpłynęła do naszej Redakcji prawie rok temu. Przez ten cały czas powoli zbieraliśmy kolejne materiały. Kiedy udało nam się zgromadzić wystarczającą ilość dowodów, zainteresowaliśmy tematem ogólnopolskie media. Byłe partnerki patostreamera uzależnionego od narkotyków i morfiny opowiedziały nam szokujące historie.
Poznaliśmy się w pracy – mówi Julia (22 lata). Hubert był bardzo miły, próbował do mnie zagadywać. Spotykaliśmy się, rozmawialiśmy, pisaliśmy i jakieś 2 miesiące później weszliśmy w związek. Hubert był bardzo miły, troskliwy, kochany, bardzo o mnie dbał. Teraz wiem, że to była manipulacja z jego strony. W momencie, kiedy się poznaliśmy, ja sobie nie zdawałem z tego sprawy i z jego problemów. Wiedziałam tylko, że on bierze syrop na kaszel, ale nie zdawałam sobie sprawy z tego, jaki to jest narkotyk. Tak naprawdę od początku naszego związku, od początku roku 2020 on dostał receptę na morfinę od lekarza rodzinnego. W tym momencie zaczął się ten cały koszmar. On miał tylko tego spróbować – taką znałam wersję. Nie miałam nic przeciwko. Byłam tak w niego zapatrzona i zmanipulowana, że nie widziałam tak naprawdę co on robi. Brał tą morfinę codziennie w coraz większych dawkach. Razem z jego mamą próbowałyśmy go ratować. W nocy potrafiłam obdzwonić 20 szpitali w całej Polsce. Wylądował w końcu na detoksie w Świeciu i wtedy poznał heroinę. Wyszedł z detoksu i miał iść na terapię, miał nie brać – minął tydzień i wrócił do morfiny. Jakiś miesiąc później znalazł jakiś kontakt i pojechał do Grudziądza specjalnie po heroinę. Od tego momentu brał heroinę. Ja już wtedy wiedziałam, że coś jest nie tak. Kochałam go, próbowałam go ratować. Płakał nawet, że nie chce tego brać. On ogólnie wtedy zgrywał ofiarę. Mówił, że miał trudne dzieciństwo, ojca który się nad nim znęcał, trafiał na nieodpowiednie kobiety i dlatego ćpa. Tak naprawdę to był tylko jego wybór. Na początku nie był wobec mnie agresywny. Potem były akcje, kiedy się naćpał i był agresywny. Najpierw była to agresja słowna, manipulował mną – groził, że jak od niego odejdę to się zabije. Tak samo manipulowała mną jego matka, która twierdziła, że tylko ja mogę uratować Huberta, że jak odejdę to on jest skazany na śmierć. Potem, odkąd brał heroinę, te akcje z agresją miały miejsce coraz częściej. Potem był na drugim detoksie, poszedł na terapię i w trakcie tej terapii brał narkotyki, pił alkohol i było z nim coraz gorzej. Bałam się, że przedawkuje. Wiele razy była w domu Policja. Funkcjonariusze widzieli heroinę, strzykawki i tak dalej, ale nie poniósł w ogóle konsekwencji. W sierpniu zaszłam z nim w ciążę. On się bardzo cieszył. Jakiś miesiąc później Hubert wpadł w szał, właściwie bez powodu, okładał mnie pięściami na oślep, uderzał moją głową o ścianę, bił mnie kijem od miotły, miałam podbite oko i krwiaka na nodze. Dwa dni później okazało się, że poroniłam – prawdopodobnie w wyniku stresu po tym pobiciu. Hubert nie poniósł konsekwencji za to pobicie mimo, że na miejscu była Policja, widziała w jakim ja jestem stanie. Jego mama bardzo tuszowała tą sprawę. Potem nie byliśmy razem, on trafił do psychiatryka, ale zmanipulował mną pod koniec roku, że jak nie wrócę do niego, to on zabije albo siebie, albo mnie, moją mamę i nawet psa, albo upubliczni mój nagi wizerunek. Takie same szantaże były ze strony jego matki. Nie potrafiłam odejść, bo się bałam, nie miałam na tyle siły. Po poronieniu miałam stany lękowe, nerwicę, depresję i stąd decyzja o powrocie do Huberta. To był ogromny błąd. Po powrocie było coraz gorzej. Były akcje gdzie spał u mnie, ale w środku nocy coś mu odbiło i jechał naćpany do siebie 30 kilometrów. Tak samo jeździł pod wpływem heroiny, spowodował wypadek. Policja tak samo to jakoś zatuszowała, że on poniósł bardzo małe konsekwencje tego zdarzenia. Namawiał mnie, żebym ja jego byłą dziewczynę pobiła lub najlepiej zabiła. Chciał spalić jej dom. Groził wielu osobom, potrącił celowo rowerzystę i ponownie nie poniósł konsekwencji, a sprawa była na Policji. On wtedy ćpał cały czas heroinę i morfinę. Coraz bardziej się bałam. Brał do tego amfetaminę, więc był pobudzony, agresywny. Raz prawie zabił psa swojej 8-letniej siostry. Gdyby nie moja reakcja, to zabiłby tego psa. Martwi mnie to, że jego 8-letnia siostra widzi jak on ćpa i jak się zachowuje. On potrafił pobić swoją babcię 80-letnią, tak samo szarpał matkę. Takie akcje są na co dzień.
Zdaniem byłych partnerek Huberta K., Policja w Kłecku wielokrotnie tuszowała jego sprawy i przymykała oko na kolejne przestępstwa.
Policja nic nie robi, bo on miał ojca policjanta – mówi Julia. Zarówno on, jak i jego mama nadal mają te znajomości. Nawet jak ja raz zadzwoniłam na Policję, że Hubert ma w domu heroinę, to nie pojechali na przeszukanie, ale jeden z policjantów zadzwonił do jego matki, żeby na wszelki wypadek schowała te narkotyki. Wielu policjantów tuszuje jego sprawy. Nawet policjantka, która prowadziła sprawę byłej dziewczyny Huberta, którą też pobił, przekazywała zeznania jego matce. Huberta mama od razu znała moje zeznania i jego byłej dziewczyny. Mogę podać nazwiska tych policjantów: (tutaj padają nazwiska funkcjonariuszy – przyp. red.). Pan W. to był kolega taty Huberta. Pracuje nadal na komisariacie w Kłecku.
Nie jesteśmy razem, ale on cały czas próbuje mnie stalkować – dodaje kobieta. Z tego co wiem zgwałcił kogoś. Po związku ze mną był z inną dziewczyną, naszerował ją lekami i ona trafiła do szpitala. Nagrywa piosenki o narkotykach, prowadzi patostreamy na instagrami gdzie daje sobie w żyłę, potem leży prawie nieprzytomny i nie ma z nim kontaktu. Na swojego instagrama dodaje zdjęcia narkotyków. Obserwuje go na tym instagramie policjant z Kłecka, lajkuje mu te zdjęcia i nie reaguje na to. Raz zgłosiłam jego profil na instragramie, ten profil został usunięty ze względu na narkotyki, ale założył drugi i dzieje się to samo. Mam ponad 100 screenów jego filmików, gdzie na przykład jedzie naćpany samochodem i chwali się tym. Tych treści jest mnóstwo. Mówi w jaki sposób i od jakich lekarzy można sobie załatwić morfinę, czyli tak naprawdę dla narkomana narkotyki. Mam zdjęcia recept. Wiem od jakich lekarzy to dostawał. Psychiatra z Gniezna trafił do więzienia i właśnie ten psychiatra przepisywał mu leki i to w takich ilościach, że on handlował tymi lekami. Pieniądze na najlepszego adwokata w Gnieźnie ma prawdopodobnie właśnie z handlu lekami, a właściwie narkotykami. Hubert wysyłał SMS-a do lekarza Mariusza Sz., a on po prostu wystawiał mu e-receptę. Była jakaś sprawa na Policji, chyba o to potrącenie rowerzysty i lekarz Mariusz Sz. dał mu opinię niepoczytalnego. Hubert zapłacił za tą opinię chyba 200 zł. Boję się, że on kogoś zabije. On jedzie schematem. Każdą swoją była dziewczynę poniża publicznie, publikuje jakieś nagie zdjęcia czy filmiki. Ja miałam silną psychikę i jakoś z tego wyszłam, ale inna kobieta może nie dać sobie z tym rady i popełnić samobósjtwo. Skoro on jest zdolny do pobić, gwałtów, celowych potrąceń, to prędzej czy później kogoś zabije. On zawsze zgrywa ofiarę, mówi że miał trudne dzieciństwo, trafiał na złe kobiety, miał złego ojca i dlatego ćpa. Narkoman robi dwie rzeczy: ćpa i obwinia o swoje błędy innych i dokładnie takim schematem jedzie Hubert, zawsze. Wiele razy byłam bliska samobójstwa. Z tego strachu przed nim chciałam się kiedyś zabić. Miałam wsparcie w rodzinie i cudem z tego wyszłam. To był najgorszy etap mojego życia. Potrafił wykorzystywać nawet to, że mój tata nie żyje o 8 lat twierdząc, że jestem nienormalna, bo nie miałam ojca. Wykorzystywał także to, że w dzieciństwie miałam wypadek i miałam pękniętą czaszkę. Mówił, że jestem przez to nienormalna, bo dostałam cios w potylicę a teraz on mi znowu przypier… i stanę się normalna. Zgłosiłam kiedyś sprawę w komendzie Policji w Wągrowcu i policjanci dziwili się, że Kłecko w ogóle nie reaguje. Wycofałam tą sprawę, bo bałam się Huberta. Poza tym adwokat Huberta wpłynął na sprawę tak, że ta sprawa miała być przeniesiona do Kłecka i już wiedziałam, co się wtedy stanie. Po prostu było by to zamiecione pod dywan. Psychiatra, który jest świetnym lekarzem powiedział Hubertowi, że nie da mu leków, bo on jest uzależniony. Hubert bardzo go za to nie lubił. Dostał od niego skierowanie na detoks. Prowadząc taki tryb życia nie dożyje 30-stki, nie ma zębów, jest wychudzony, nie potrafi funkcjonować w społeczeństwie, wyzywa ludzi w kolejce w sklepie. Był w banku z mamą i była tam jego była dziewczyna, która zapytała go kiedy zapłaci jej alimenty na dziecko. Rzucił się na nią w banku. Nie płaci alimentów na dzieci i mówi, że to nie są jego dzieci chociaż ma to udowodnione testami.
Policja potwierdza, że interwencje funkcjonariuszy dotyczyły m.in. agresji Huberta K., co bezapelacyjnie podważa jego medialną linię obrony.
Jeżeli mówimy o tych interwencjach, to zgłoszenia najczęściej były takie, że mężczyzna ten jest pod wpływem alkoholu, mężczyzna ten jest pod wpływem leków i mężczyzna ten jest agresywny – mówi w rozmowie z reporterem TVP 3 Poznań asp. Sztab. Anna Osińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie.
Do nagranego przez Huberta K. filmu odniosła się także Julia.
Jego wypowiedź czytana z kartki zawiera poważne braki – mówi Julia. Na początku wywiadu powiedziałam, że na pewno obierze taktykę ofiary i tak się stało. Inicjatywa reportażu nie wyszła z mojej strony. Dawno zamknęłam ten etap, nie robię tego z chęci zemsty, tylko po to żeby nie skrzywdził kolejnej kobiety tak jak mnie. W swojej wypowiedzi w ogóle nie odniósł się do jazdy pod wpływem substancji psychoaktywnych, do pobicia, nękania 3 osób, gwałtu. To psychopata, nie posiadający w ogóle ludzkich uczuć, którzy zniszczył psychikę i życie wielu kobietom. I nie pozwolę żeby zrobił to kolejny raz. Dlatego nie będę siedzieć cicho, zbyt długo to robiłam.
W Sądzie toczy się jedna sprawa przeciwko Hubertowi K. i dotyczy ona stalkingu, znęcania się i gróźb karalnych.
W kolejnym materiale przedstawimy historię matki jednego z dzieci Huberta K. Kobieta ta przeżyła podobne piekło jak Julia.
11 komentarzy
Tak, w tej wsi to Hubert i innych zachecal. Niektorzy po sasiedzku sprobowali i polubili. Tez manipuluja innymi podajac im cos i wykorzystujac nieswiadome tego dziewczyny. Przy tym udaja troskliwych i niewinnych a naprawde to leniwe , falszywe i agresywne
dranie. Bardziej odporne ich zostawily ,w pore uciekły a te oczekujace opieki i zachwytu zostajac niszcza sobie zdrowie i zycie
Tak , w tej wsi Hubert i SASIADOW zachecil . Tez potrafia manipulowac innymi , zagrażać i oduzac dla zdobycia nieswiadomej tego dziewczyny.
Nie wiedziały o sobie, brał je na litość, a miały miękkie serduszka i nogi :P. Dobrze ze dziewczyny nagłośniły sprawe.
Te laski sa tak samo pato jak on widac
Karma zawsze wraca . ????????czekałyśmy na to.
szczepaniak
Skandal. Policja co robi? Nic nie robi. Nękają biednych ludzi którzy nie noszą maseczek! Wywalić wszystkich z tego klecka…
Ty ćpunie je…..NY
JAK TAK MOŻNA LUDZIE
Jak policja z Kłecka ma coś robić jak niektórzy z nich sami ćpają
Jak sie nazywa ten jego adwokat z Gniezna jak jest taki podobno najlepszy? Ciekawa jestem.
Szkoda chłopaka, ze tak strasznie w życiu pobłądził. Mam nadzieje, ze sie ogarnie kiedyś oby nie za poźno było, co do policji z Kłecka nic sie nie zmieniło tak było od zawsze i tak jest teraz i Tak Będzie. Powinni wszytskich wyrzucić, na dzień dzisiejszych jest bardzo dużo chetnych do Policji więc tak ich tam wszytskich zwolnią tak jednym rzutem zapełnią.
o kurczak ale domoralizacja! Takie treści można zamieszczać gdziekolwiek w necie? Dawanie w żyłe itp? Jestem w szoku że to na swojskiej ziemi się dzieje. A jesli panna mówi prawdę o policji to po reportażu. Będą mieli ciepło