To był istny kosmos. Tak w zasadzie jednym zdaniem można podsumować kolejną już edycję Spotkań Teatralnych „Bez kurtyny”, które wypełniły kalendarz gnieźnieńskich imprez kulturalnych od czwartku do soboty włącznie.
Rozpoczęło się z przytupem i szaleństwem Zachodniopomorskiej OFFensywy Teatralnej, która w czwartek na gnieźnieńskim Rynku dosłownie posłała Gniezno w kosmos. Z kolei w piątek na scenie na dziedzińcu Starego Ratusza można było przyjrzeć się naszemu społeczeństwu w dość krytyczny sposób. Spektakl poznańskiej grupy Circus Ferus „Serce Polski” przedstawił bowiem polskie przywary i pokazał nas w krzywym zwierciadle. Zwieńczeniem tegorocznej edycji były dwa sobotnie wydarzenia. Pierwszy z nich, nostalgiczny, nieco mroczny, groteskowy i nawiązujący do twórczości Stanisława Lema, monodram Eliasza Gramonta „Biję na alarm” wręcz krzyczał o problemie jakże ważnym i aktualnym – ochronie środowiska, dbaniu o planetę, nim będzie za późno. Z kolei apokaliptyczną wizję świata przedstawił w swoim słynnym spektaklu „Blackout” Teatr Fuzja w sobotni wieczór, który do ostatnich chwil stał pod znakiem zapytania ze względu na burzową aurę. Była to jednak swoista kropka nad i jeśli chodzi o Spotkania Teatralne „Bez kurtyny” 2021. Pozostaje powiedzieć do zobaczenia za rok.