Nowy VW Arteon SB to kolejne auto z bazy niemieckiego koncernu, które – dzięki uprzejmości Volkswagen Berdychowski – testowaliśmy. Musimy przyznać, że jak do tej pory jest to samochód, który zrobił na nas największe wrażanie, a jednocześnie sprawił nam przykrość.
Urzekająca stylistyka
Bez wątpienia Volkswagen Arteon Shooting Brake ma stylistykę godną pozazdroszczenia. Udało się zrobić praktyczną limuzynę, która nie straszy wyglądem. Przód pozostał bez zmian, czyli znajdziemy tutaj zarówno imponujący grill, jak i wspaniałe lampy wyprzedzające epokę. „Oczy” przypominają nieco Transformersa. Mimo sporego bagażnika, na zewnątrz nie widać gabarytów auta. Zostały one ukryte dzięki bardzo dynamicznej linii. Nadkola są wyraźnie poszerzone, co sprawia, że duża bryła auta wizualnie po prostu ginie pod sportowym przykryciem.
Wsiadamy do środka i …
Drzwi bez ramek wokół szyb – w autach tej klasy to rzadkość. To kolejny sportowy akcent Arteona. W środku siadamy w wygodnym fotelu pokrytym alcantarą. Do dyspozycji mamy 190 koni pod maską, 7-stopniową skrzynię biegów z funkcją sport i łopatkami w kierownicy oraz mnóstwo systemów wspomagających jazdę i dbających o nasze bezpieczeństwo. Można odnieść wrażenie, że Arteon SB zrobi wszystko za nas w podróży z punktu A do punktu B, jeżeli tylko nie będziemy mu przeszkadzać.
Komputer pokładowy z personalizowanym wyświetlaczem – każdy może go ustawić tak, aby najpotrzebniejsze funkcje były dostępne jak najszybciej. Nawigacja wyświetlana zarówno na wyświetlaczu w panelu środkowym, jak i między zegarami. Dynamiczna regulacja zasięgu reflektorów i asystent świateł drogowych – wrzucasz „długie auto” i patrzysz na rewię reflektorów. Czujniki same znajdują inne pojazdy na drodze i śledzą krzywiznę jezdni. Zapewnia to optymalną widoczność bez oślepiania kierowców jadących z naprzeciwka oraz przed nami. Tego nie da się opisać – to trzeba zobaczyć chociażby na jeździe próbnej. Niemalże równie przydatny jest aktywny tempomat utrzymujący bezpieczną odległość od auta z przodu, a do tego otrzymujemy systemy front assist, lane assist i emergency assist wykrywanie pieszych z aktywną pokrywą silnika (gdyby nie udało się wyhamować). W skrócie: wlatujemy na autostradę, ustawiamy na tempomacie prędkość np. 140 km/h i nie martwimy się o auta wjeżdżające nam „przed nos”. Arteon sam dohamuje, po czym kiedy droga znowu będzie „czysta” – przyspieszy do zadanej prędkości.
Drewniane listwy dekoracyjne, oświetlenie ambiente i fotel kierowcy z masażem to dodatkowe plusy, które dodają luksusu. Czy chcemy za nie płacić? To już indywidualna kwestia.
Trasa czy miasto?
W sumie bez większej różnicy czy wybierzemy się na trasę, czy chcemy jeździć po mieście. Na pewno jadąc autostradą musimy kontrolować prędkość, ponieważ w tym aucie naprawdę nie czuć prędkości. W mieście natomiast Arteon SB, mimo sporych rozmiarów, radzi sobie świetnie. Oczywiście bez wątpienia przydaje się kamera cofania przy parkowaniu, jednak auto samo w sobie jest zwrotne i posłusznie wykonuje polecenia kierowcy. Spalanie? Na trasie bez problemu, przy normalnej jeździe, ok. 6,9 litra. Wiemy, że ciężko w to uwierzyć, ale nie chciało wyjść inaczej. W cyklu mieszanym ok. 8,6 litra, co jest świetnym wynikiem. Do niskiego spalania warto dodać doskonale wygłuszone wnętrze.
Nie kupuj tego auta jeżeli nie lubisz spojrzeń przechodniów kiedy jedziesz przez miasto, dynamicznych, a za razem ekonomicznych aut (tak – istnieją takie) lub nie chcesz wyróżniać się z tłumu. Za dobrze wyposażony egzemplarz trzeba zapłacić między 190 a 220 tys. zł. W tej cenie oprócz świetnie „uzbrojonego” Arteona otrzymujemy prestiż, klasę, elegancję i szyk oraz spojrzenia zazdrosnych sąsiadów.
Chcesz poznać szczegóły, zapraszamy do salonu – odwiedź VW Berdychowski lub zadzwoń:
Monika Kowalewska-Gross
Specjalista ds. Sprzedaży
tel.: (61) 827 31 13
tel. kom.: 502 606 069
Dawid Gawłowski
Dział Sprzedaży Samochodów
tel.: 61 8273 109
tel. kom: 519 135 126
Rafał Zamiara
Specjalista ds. Sprzedaży
tel.: (61) 827 31 15
tel. kom.: 609 696 560