Szczypiornistki MKS PR URBIS Gniezno mają za sobą pierwszy sprawdzian przed nadchodzący sezonem I ligi kobiet. Gospodynie rozegrały sparing z finalistą Pucharu Polski, czwartym zespołem zeszłorocznej PGNiG Superligi Młyny Stoisław Koszalin. Niespodzianki nie było i spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem koszalinianek.
Rywal zespołu z pierwszej stolicy Polski rozegrał już kilka spotkań kontrolnych, m.in. wziął udział w turnieju towarzyskim Ekogwarancja Cup rozgrywanym w Lublinie czy też w VI Memoriale im. Krzysztofa Kazimierskiego w Piotrkowie Trybunalskim . Można było spodziewać się, że konkurenci będą przeważać skutecznością podań oraz efektywniejszym zagraniem do bramki przeciwniczek.
W pierwszej połowie zdecydowanie dominowała drużyna z Koszalina, która jest już na finiszu okresu przygotowawczego. Do przerwy Młyny Stoisław prowadziły już 19:5.
Po zmianie stron walka była już jednak bardziej wyrównana, a drużyna z Gniezna zaczęła coraz lepiej sobie poczynać zarówno w ataku, jaki w obronie. Ostatecznie jednak Młyny Stoisław Koszalin pokonały MKS PR URBIS Gniezno 32:17.
Dla gnieźnianek to dopiero początek sparingowego maratonu. W sobotę podopieczne trenerskiego duetu Popek-Solarek zagrają o Puchar Prezydenta Miasta Gniezna, a w niedzielę w kontrolnym spotkaniu zmierzą się z Varsovia Warszawą.
MKS PR URBIS Gniezno: Karolina Kasprowiak i Jagoda Linkowska – po 4, Marta Giszczyńska 3, Joanna Sawicka, Karolina Chojnacka, Martyna Dolacińska, Kamila Olejniczak, Martyna Bigoszewska-Jackowiak, Monika Łęgowska – po 1.
8 komentarzy
W MKS ie to samo. LINKOWSKA, GISZCZYNSKA GRAJĄ SAME DLA siebie. Jedynie Sawicka prubuje coś zrobić dla zespołu. Ale przy takiej grze Tej Dwujki słabiej to Wychodzi. Pozostałe dziewczyny grają bardziej zespołowo. Brakuje u nich jeszcze pewności, odwagi no i ogrania. Ale kompletnie brakowało gry skrzydłami i słaba współpraca z kołem. KOBIERZYCE od początku ROTOWAly SKŁADEM W MKS jest z tym Problem. Wynik meczu mniej istotny ale styl.
Nie zamocny rywal po takiej przerwie? JAK na pierwszy mecz to i tak NIEZLE. Za malo zmian sawicka linkowska giszczynska za duzo GRAJA. A co do skladu to druzyna jest kompletna .Po co Jakiś sredniak jak MATYSEK.
Nie zamocny rywal po takiej przerwie? JAK na pierwszy mecz to i tak NIEZLE. Za malo zmian sawicka linkowska giszczynska za duzo GRAJA. A co do skladu to druzyna jest kompletna .Po co Jakiś sredniak jak MATYSEK.
Na F*BUKU MKS PrezentuJE MATYSEK nierozumim, grać MOŻE, ćwiczyć na siłowni też. To co Ją TAM boli że nie mogła trenować. Coś zarząd i trenerzy łaskawi. Ciekawe jak przyjęła to reszta zespołu??????
Sponsor nie kumasz. Na plażówce MATYSEK mogła grać bo na PLEŻY SIĘ LEŻY!!!!!!!!!
Panie ROBERCIE więcej Odwagi!!!! Śmielej rotować składem, żeby dziewczyny grały częściej w różnych ZESTAWIENIAch i na innych pozycjach. Przyniesie to więcej korzyści. dziewczyny poznają wtedy czego oczekuje koleżanka i co trzeba zrobić. Bo po to są,,sparingi,,. A i treningi też.
Od poprzedniego sezonu nic się nie zmienia. Nie o wynik tu chodzi. Ciągle ten sam układ zawodniczek pierwszego zestawienia. LEWA strona Karcia, Sawicka grają ze sobą. Jagoda, GISZCZYNSKA ciągle same. skrzydła SIWKA, Pipi słabe. W bramce błyszczała Kama. ZAWODNICZKI tzw. DRUGIEGO składu bardzo dobrze wypadły w obronie RACHELA, JACKOWIAK,czy RÓŻEWSKA. W ATAKU było trochę gorzej widać że mało ćwiczą na tych pozycjach. Przecież
Jak mogło zabraknąć MATYSEK? Kiedy ona sama zrezygnowała myśląc że grać będzie w POZNANIU za lepszą kasę. Ale nie wypaliło. DZIEWCZYNY od połowy lipca ZAPIEPRZAJĄ a ta na WAKACJACH., zamiast trenować wymawia się kontuzją. Która na PIŁCE PLAŻOWEJ nie przeszkadza. Oby nie było że zaraz wyjdzie w składzie jak w zeszłym roku. Poza tym że jest DUŻA I SILNA to gra słabo wręcz TOPORNIE. O Zgraniu z zespołem nie wspomnę.