Gnieźnieński spektakl ?Rzeczy, których nie wyrzuciliśmy? w reż. Magdy Szpecht 27 sierpnia br. zaprezentowany zostanie na Kameralnej Scenie Teatru Wybrzeże w ramach 8. edycji Festiwalu Teatru Dokumentalnego i Rezydencji Artystycznej Sopot Non-Fiction. Spektakl, zrealizowany na podstawie scenariusza Łukasza Wojtyski, inspirowany m.in. książkami Marcina Wichy, laureata Nagrody Nike 2018, to wspomnienie zmarłych rodziców z perspektywy rzeczy, które po sobie zostawili, opowieść o relacjach współistnienia ludzi i przedmiotów.
Podczas tegorocznej edycji festiwalu pokazane zostaną trzy spektakle, będące efektem ubiegłorocznej pracy w ramach sopockiej rezydencji. W tym prapremierowa produkcja Teatru Fredry w Gnieźnie – „Rzeczy, których nie wyrzuciliśmy” w reż. Magdy Szpecht (27 sierpnia, g. 20:00, Scena Kameralna, ul. Bohaterów Monte Cassino 30).
Inspiracją dla scenariusza Łukasza Wojtyski były dwie znakomite książki Marcina Wichy („Jak przestałem kochać design”, „Rzeczy, których nie wyrzuciłem”) oraz wspomnienia trójki mieszkańców Gniezna i jego okolic: Lucyny Kaszyńskiej, Marka Szymaniaka i Stefanii Wojciak. Obok nich na scenie gnieźnieńscy aktorzy: Kamila Banasiak, Zuzanna Czerniejewska i Jan Niemczyk. Spektakl przygotowała Magda Szpecht, jedna z najciekawszych reżyserek młodego pokolenia, której przedstawienie „Schubert.Romantyczna Kompozycja na 12 wykonawców i Kwartet Smyczkowy” (2016) zostało nagrodzone w XXII Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej oraz na 10. Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Boska Komedia. A obok niej grono cenionych twórców – autorem scenografii jest Michał Korchowiec, muzykę stworzył Krzysztof Kaliski, wideo art Wojtek Doruszuk, a fonosferę Maciej Szymborski.
Twórcy badają relacje współistnienia człowieka i przedmiotów, związki tego co ludzkie i emocjonalne z tym, co pozornie nieożywione. Zauważają przedmioty. I wykorzystują rekwizyty pochodzące z teatralnego recyklingu, by stworzyć opowieść o rodzicach, ale też projektowaniu i jego wpływie na codzienne życie. Opowieść o międzypokoleniowej wymianie przedmiotów oraz o tym, że teksty Marcina Wichy budzą w nas niepohamowaną potrzebę opowiadania własnych historii.