40 godzin w powietrzu, wykryty pożar, nowe dopuszczenia dla pilotów, a także cenne doświadczenia zdobyte podczas szkolenia z ratownikami TOPR-u to efekty zakończonego szkolenia w lotach ratowniczych.
W ciągu czterodniowego szkolenia żołnierze zabezpieczali szkolenie SERE C dla kierowniczej kadry jednostek wojskowych, szkolili się w wykonywaniu lotów ratowniczych w terenie górzystym/ górskim oraz w wykonywaniu lotów w warunkach nocnych. Było to ważne szkolenie szczególnie dla młodych, mniej doświadczonych pilotów, którzy zdobywali nowe doświadczenie i umiejętności w wykonywaniu lotów w specyficznych, trudnych warunkach terenowych. Szkolenie nie należało do łatwych, nie tylko ze względu na teren górzysty, ale także z powodu specyficznych warunków atmosferycznych, z którymi na co dzień nie mamy do czynienia. Niektóre stoki były ośnieżone, inne nie, do tego dochodził silny wiatr, który powodował turbulencje. Warunki pogodowe były poddawane nieustannej analizie, tak abyśmy mogli bezpiecznie wykonywać zadania – wyjaśnił major Marcin Gancarczyk, szef sekcji ratownictwa lotniczego 3. SLTr.
Dodatkowo, szkolenie było okazją do nawiązania wstępnej współpracy z Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym. Wojskowi i górscy ratownicy wymienili się doświadczeniami m.in. w zakresie dolotu, realizacji lądowań w trudnym terenie czy porównali wyposażenie śmigłowców ratowniczych. W trakcie wykonywania jednego z zadań w powietrzu zauważyliśmy pożar lasu w Ochotnicy Górnej, który zajmował już spory obszar. Informację natychmiast przekazaliśmy odpowiednim służbom, które następnie wezwały na miejsce zdarzenia Straż Pożarną – powiedział mjr Gancarczyk.
Podczas czterodniowego szkolenia sześciu pilotów uzyskało nowe dopuszczenia do wykonywania lotów w górach.