Jego postawa to najlepsza wizytówka miasta Gniezno, jak również inspiracja dla wielu młodych ludzi do podejmowania różnych działań, realizowania swoich marzeń. Podczas wywiadu dla gnieźnieńskich mediów w 2003 roku, jako inicjator wystawy Art Night Festival powiedział, że bardzo chciałby stać się znany, ale na razie ciężka, długa droga przed nim. Od tego czasu minęło 15 lat i obecnie Adrian Kiszka to jeden z najlepiej zapowiadających się artystów młodego pokolenia w Polsce. Artysta urodził się 24 VI 1991 roku w Gnieźnie.
To są rzeczy nieuświadomione. W pewnym wieku podejmujemy się pewnych działań, aczkolwiek nie są to uświadomione decyzje, a potrzeby wynikające z chwili, zainteresowań. Robimy to co lubimy, co sprawia nam przyjemność. Świadoma decyzja przychodzi znacznie później.
Kiedy byłem młodszy. nie zdawałem sobie sprawy z ogromu możliwości rozwoju w obszarach artystycznych. Nikt z mojego otoczenia nie zajmował się tym. Była to ścieżka, którą musiałem sobie sam stworzyć. Początkowo to moja Mama zbierała wszystkie moje prace. Kiedy ja gniotłem kartki w kulki, to Ona niejednokrotnie zbierała je, rozprasowywała i chowała do teczki.
Dziadek Wojtek Skrzeczkowski zawsze mi powtarzał, że największą przeszkodą kreatywności jest myślenie o tym, co powiedzą inni. Wtedy już uważałem, że najwięcej kopii jest wśród ludzi, a ja nie chciałem się zamykać przed tym, co może dać mi Świat.
Prawdziwym impulsem była dla mnie wewnętrzna ciekawość oraz chęć poznania odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Pytania – kim jestem i jakie są moje możliwości. Są ludzie, którzy osiągają w danej dziedzinie biegłość, ale nie są otwarci aby łamać konwencję, nie są więc kreatywnymi. Prawdziwa mądrość bierze się ze zrozumienia a nie bezmyślnego jej konsumowania.
Adrian Kiszka – Artysta. Co czujesz kiedy słyszysz te słowa?
Najpierw należy sobie zadać pytanie kim jest artysta, a z czym ludzie kojarzą to słowo. Jeśli chodzi o mnie, odpowiedź brzmi: Artystą jest człowiek, najważniejsze aby nim był. Często postrzegamy pojęcie "artysty" dość stereotypowo. Sam określam się mianem kronikarza czasów, w których żyję. "Spisuję" portrety, bowiem twarz ludzka jest dla mnie niczym mapa, a także maluję to co mnie otacza. Obecnie nadal kształcę się i zgłębiam wiedzę, aby dążyć do jak największego profesjonalizmu i przekraczać własne granice.
Co pragniesz przekazać poprzez swoją twórczość?
Jak widać żywię pragnienie zachowania odrębności. Staram się uciec od zbędnej klasyfikacji, łamiąc schematy. Moja twórczość to moja ciekawość na temat materii świata, nie daję w niej prostych definicji, uzasadnień: metateorii czy ideologii. Pozwalam innym przeżywać po "swojemu". To głęboka synteza faktu i symbolu, dosłowności i aluzji.
Z pewnością kwestionuję postnowoczesne przyzwolenie na wszystko. Moje prace to również manifest, sprzeciw wobec nonszalancji w obszarze umiejętności i techniki wyrazu, to teza, iż realizm jest punktem wyjścia do działalności artystycznej, zaś biegłość w odzwierciedleniu rzeczywistości daje mandat do świata twórczości abstrakcyjnej. W swojej twórczości podejmuję się próby przedstawienia czasu, życia, przemijania, śmierci. Choć wielu z nas twierdzi, że najlepszą metodą na przedstawienie upływu czasu jest klepsydra, sam uważam, że jest to jedynie dobry przykład na jego odwracalność. Zatrzymuję czas w swoich pracach nie dla siebie, robię to dla innych.
W 2016 roku Twoja twórczość artystyczna została doceniona przez samą Jolantę Kwaśniewską i zaprezentowana podczas wystawy w Łazienkach Królewskich w Warszawie, niedawno odebrałeś statuetkę w kategorii "Ambasador Studentów" podczas Gali Copernicana w Toruniu, 23 Kwietnia brałeś również udział w otwarciu prestiżowej, międzynarodowej wystawy pt.: "Jasiński & Friends" VI, w Galerii Amaristo w Teatrze Wielkim w Warszawie. Powiedz nam, czy masz pewną receptę na sukces?
Robię to co lubię, poświęcam czas jaki jest mi dany na kształcenie się. Moja praca jest pewnego rodzaju pracą mnicha, niejednokrotnie stoję przy obrazie po kilkadziesiąt godzin, a to co widzą inni jest efektem końcowym. Wszystko co zdobyłem, osiągnąłem przez upór, zawziętość, wytrwałość, ale także dzięki budowaniu relacji z innymi ludźmi. Przyznam, nie było łatwo. Małą łyżeczką po trochu, aby się nie zachłysnąć jak to mówi mój tata Waldemar. Sprzedając jedną pracę inwestowałem w nowe materiały, i tak w kółko. Dziś moje prace sprzedają się na całym świecie. Sam jako mały chłopiec nie miałem niczego. Pierwsze rysunki powstawały na ścianie , aby zarobić na pierwsze płótna pracowałem jako kelner.
Czy w sztuce jest miejsce na komercję, w końcu wszyscy musimy z czegoś żyć…
Oczywiście! Sztuka to nie tylko obrazy, ale i cały sztab rzeczy które za tym idą. Tworzenie nowych obrazów wymaga czasu, a czas to pieniądz. Dlatego dobrze jest robić to co się kocha i potrafić przekłuć to w pieniądz. Aby dotrzeć do lepszych ode mnie musiałem najpierw o nich usłyszeć, zobaczyć co tworzą. Dziś sam stwarzam możliwości innym, prowadzę Ogólnopolskie kursy rysunku, prelekcje, chętnie dzielę się zdobytą wiedzą i doświadczeniem wspomagając przy tym rozwój utalentowanej młodzieży i przekazując swoje prace na aukcje charytatywne.
Więcej informacji dotyczących Adriana Kiszka: www.facebook.com/kiszka.adrian/
12 komentarzy
Przecudowny człowiek!
To najlepszy wywiad jaki czytałem. Młody, wielki człowiek!
w tym wywiadzie nie ma ani słowa o „byciu Radnym” 🙂 radzę nauczyć się czytać ze zrozumieniem. Aczkolwiek tak duże zainteresowanie osobą Adriana i jego życiem może tylko cieszyć! „) – na przyszłość nie trzeba „pluć jadem” żeby dostać np. pocztówkę z autografem z jego ostatniej podróży artystycznej. Niestety wiele osób przez kompleksy zachowuje się w ten sposób zupełnie niepotrzebnie 🙂
„wyuczona kreska, w której nie ma nic niezwykłego” – skoro to takie proste, to dlaczego się tym nie zajmiesz? Zanim coś skomentujesz, poświęć tyle czasu na naukę i samodoskonalenie, a jak będziesz w połowie tak dobry/dobra to wtedy możesz się wypowiadać ignorancie 🙂
[nIEKRYTY KRYTYK] zABAWNE JEST TO, ŻE PISZESZ PO 3 MIESIĄCACH ANONIMOWO „CzŁOWIEK SŁABY PSYCHICZNIE” OBRAŻAJĄC OSOBĘ NIEZWYKLE PRACOWITĄ I UTALENTOWANĄ.
ISTOTĄ ODWAGI NIE SĄ BYNAJMNIEJ SAME CZYNY, A POSTAWA SERCA, A TWOJE JEST BRZYDKIE, SKORO PISZESZ TAKIE RZECZY NIE MAJĄC ODWAGI POWIEDZIEĆ TEGO OWEJ OSOBIE PROSTO W TWARZ 🙂
człowiek słaby psychicznie który sam się oszukuje. wyuczona kreska w której nie ma nic niezwykłego. wielu ludzi o wiele lepiej rysuje. typ karierowicza który pcha się wszędzie bo ma dwie lewe do pracy.
radnym to musi być człowiek który się zna na rzeczy
To będzie nasz nowy RADNY
Cudowny Człowiek i wspaniały Artysta. Młody, utalentowany mężczyzna.
#AdrianKiszka portret jego Mamy został wystawiony na aukcję za ponad 23 000 ,-
Kłaniam się nisko. To ogromny zaszczyt
W dowód wielkiego talentu ,pochylam czoło przed Tym artystą.
To najlepszy #wywiad jaki kiedykolwiek czytałam. #AdrianKiszka jest osobą bardzo znaną. Mądrość tego człowieka jest ogromna.