Gnieźnieński Oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami odebrał w poniedziałek 55 skrajnie zaniedbanych nowofundlandów. Akcja została przeprowadzona poza granicami naszego województwa.
O akcji gnieźnieński TOZ poinformował na swoim fanpage’u:
W związku z dzisiejszą interwencją odebrania 55 nowofunladów, informujemy że nasze czynności odbyły się na podstawie decyzji administracyjnej Wójta Gminy Inowrocław o czasowym odebraniu psów właścicielce.
Czynności zostały przeprowadzone wspólnie z UG Inowrocław, PIW Inowrocław, KPP Inowrocław.Główną organizacją odpowiadającą za przygotowania, koordynowanie i przeprowadzenie czynności jest TOZ Gniezno. Do nas o pomoc dla psów zwrócili się mieszkańcy sąsiadujący z posesją właścicielki hodowli.Właścicielka do niedawna miała hodowlę zarejestrowaną w ZKwP.Przygotowania TOZ Gniezno były prowadzone we współpracy z UG Inowrocław i PIW Inowrocław.Odbyło się kilka kontroli dobrostanu psów. Właścicielka kilkukrotnie otrzymała propozycję ugodowego rozwiązania i pomocy w opiece nad psami jak i pomocy w znalezieniu nowych domów dla psów. Każdorazowo nasza pomoc została odrzucona przez właścicielkę.Po ostatniej kontroli przeprowadzonej przez UG i PIW stwierdzono pogorszenie dobrostanu psów i zagrożenie ich zdrowia i życia. Zaoferowana pomoc również została i tym razem odrzucona przez właścicielkę.Wiedzieliśmy, że stan ilościowy to około 50 psów, w tym nowofunlandy, leonbergery i ich mieszańce. Zwróciliśmy się do kilku organizacji o pomoc w zapewnieniu miejsca pobytu dla psów, ze względu na tak dużą ich ilość oraz specyfikę rasy.Otrzymaliśmy wsparcie od Fundacja dla Szczeniąt Judyta , Fundacja Pańska Łaska i OTOZ Animals o. Kujawsko – PomorskiOdebraliśmy 55 psów, które żyły w tragicznych warunkach, brudne, skołtunione, obklejone ogromna ilością odchodów, niektóre apatyczne, część z wizualnymi objawami chorobowymi.Każdy pies został przez UG poddany wstępnym oględzinom weterynaryjnym, zachipowany, sfotografowany i zewidencjonowany.Na posesji odkryliśmy również szczątki martwych psów.W trakcie naszych czynności żaden pies nie ucierpiał ani nie doznał żadnych obrażeń. Wszystkie zostały bezpiecznie przetransportowane i przechodzą szczegółową diagnostykę. Już wiemy, że niektóre są poważnie chore.Odebranie psów to część naszych działań, przed nami jeszcze czynności prawne oraz wsparcie w utrzymaniu i leczeniu części psów.Prosimy, pomóżcie nam…Bardzo prosimy o zachowanie kultury w komentarzach. Właścicielka jest prawdopodobnie osobą chorą i prosimy o zrozumienie.
6 komentarzy
Nasz kraj to okropne zadupie.
Zaburzenia psychiczne, bo innego wytłumaczenia nie ma. O czym świadczy też kompletna abnegacja nie tylko psów, ale i otoczenia. Ilość psów to wynik niekontrolowanego rozrodu.
Straszne i przykre! Biedne pieski. Hodowla według informacji zarejestrowaną w Zkwp? A gdzie jakaś kontrola? Ten Związek podobno jest „jedyny I właściwy uznany przez Fci ” tak gloryfikowany. Inne stowarzyszenia są często obrzydzane i nazywane pseudohodowlami . Ale wielu tych ” pseudohodowców” jest o niebo lepszymi opiekunami. Więc nie wolno wrzucać wszystkich do jednego wora. To zależy od człowieka , a nie od nazwy związku
Jak widać patologie zdarzają się wszędzie.
O dziwo te psy były dobrze odżywione masę miały
Futra oblepione brudem, bardzo chore, zaniedbane psy,,
Zarejestrowany hodowca? A w jaki sposób związek sprawdza hodowców? Niedobrze mi się robi czytając ,że kilkukrotnie dawano możliwość poprawy warunkow …a teraz szok że znaleziono martwe i chore zwierzęta ..Płakać się chce i pomyśleć że te biedne psy musiały czekać miesiącami na ten,, cud”