W piątek, w Starostwie Powiatowym w Gnieźnie odbyło się spotkanie z rodzinami zastępczymi funkcjonującymi na terenie naszego powiatu. Takich rodzin jest aż 150. Celem wspólnej rozmowy było uspokojenie sytuacji wywołanej decyzją o zabezpieczeniu dzieci będących pod opieką Rodzinnego Domu Dziecka w Modliszewie.
Potrzebujemy Was! Jesteśmy z Was dumni i nie jesteśmy w stanie odpłacić Wam za dobro, które od Was płynie – mówiła o rodzinach zastępczych wicestarosta Anna Jung.
Prokuratura Rejonowa w Gnieźnie wszczęła postępowanie z artykułu 207 paragraf 1a kodeksu karnego, tj. o znęcanie się fizyczne i psychiczne nad osobą nieporadną życiowo, w tym przypadku nieporadność wynika z wieku. Dziewczynka, o której mowa ma raptem 9 lat. O sprawie pisaliśmy w artykule „Dlaczego zlikwidowano Rodzinny Dom Dziecka? Służby nie miały wątpliwości – bezpieczeństwo dzieci było zagrożone!”.
To nie jest nasza decyzja – mówi wicestarosta Anna Jung. Pedagog szkolny powiadomił o pewnym zdarzeniu, które dotyczyło dziecka umieszczonego w Rodzinnym Domu Dziecka. W związku z tym, kiedy PCPR otrzymał taką informację, musiał powiadomić Policję, Prokuraturę i Sąd. Dalsze czynności były takie, że otrzymaliśmy postanowienie o natychmiastowym zabezpieczeniu dzieci umieszczonych w Rodzinnym Domu Dziecka – wszystkich dzieci, które tam się znajdowały. Jeśli chodzi o PCPR, my nie działamy w ten sposób. Odsyłam w sprawie tej decyzji do Policji i Prokuratury. Zakładam, że jeżeli ktoś prowadzi czynności operacyjne, to zachowuje dużą ostrożność w tym, żeby się wypowiadać. PCPR kontaktował się z Panem Markiem (współwłaścicielem RDD – przyp. red.). Codziennie, od momentu otrzymania postanowienia, ci Państwo są u nas, codziennie z nimi rozmawiamy, za wyjątkiem jednego dnia, kiedy Pan Marek się nie zjawił. Oferujemy im również wsparcie i pomoc psychologiczną, bo chcę zaznaczyć – nikt z nas jeszcze nie postawił żadnego wyroku, ale nie wyobrażam sobie nie zadziałać w momencie, kiedy mam informację o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a mówimy tutaj o dzieciach. Nasz PCPR na bieżąco był z tą rodziną w kontakcie. Mamy tam koordynatora, który przynajmniej raz w miesiącu kontaktuje się z rodziną, czyli jest obecny. Ponadto są wykonywane telefony, a patrząc nawet na reportaż czy fotorelacje, które zamieszczali na stronie, przebywali tam różni włodarze, organizacje, strażacy. Także to była rodzina czynnie działająca, także na bieżąco byliśmy informowani o tym, co się w tej rodzinie dzieje. Dlaczego tak szybka decyzja? Było kilka symptomów, które bardziej nas wyczuliły, żeby przyglądać się zmianom, które następują, natomiast sygnał dany przez pedagoga był ostateczny. Nie ma nic gorszego niż hejt i wypowiadanie się w pozytywny, czy negatywny sposób na temat sprawy, o której nie wie się wszystkiego i nie zna się szczegółów. Stąd często apeluję o delikatność. Dzisiaj zrobiliśmy spotkanie z naszymi rodzinami, a mamy ich 150, w których przebywa ponad 250 dzieci. Zrobiliśmy spotkanie po to, żeby wyjaśnić niektóre okoliczności bez szczegółów oraz, żeby zapewnić o tym jak dla nas są ważni i jak ciężką rolę wykonują wychowując nieswoje dzieci, biorąc traumę tych dzieci na siebie. Jest to dla mnie bardzo ważne spotkanie, ponieważ ja ogromnie sobie cenię każdą osobę z rodziny zastępczej. (…) Cały czas apeluję o to, że potrzebujemy w naszym powiecie jak najwięcej rodzin zastępczych. Każdą osobę, która chciałaby zostać taką rodziną zastępczą zapraszam do PCPR.
Pozytywnie o rodzinie z Modliszewa wypowiedziała się także dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Jak sama podkreśla, nie było zastrzeżeń do właścicieli Rodzinnego Domu Dziecka, jednak służby sprawujące pieczę nad rodziną nie mogą z nimi przebywać przez całą dobę.
Dla nas rodziny zastępcze są partnerami – mówi Dorota Perlik, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Gnieźnie. My współpracujemy z rodzinami, my rozmawiamy z rodzinami, a co do cyklu i naszych ustawowych obowiązków, są one wypełniane w stu procentach przez moje koleżanki. Nie chciałabym tutaj mówić jakie to są cykle, ale w skrócie powiem, że co pół roku odbywają się zespoły, gdzie omawiana jest sytuacja rodziny wraz z rodziną – bo to jest ważne – z pedagogiem, z psychologiem, z osobami, które służą na co dzień pomocą. Raz w miesiącu nasz koordynator rodziny spotyka się z rodziną. Oprócz tego dzwoni do rodziny, spotyka się z pedagogami, ze wszystkimi służbami, które interesują się losem dziecka i rodziny. Ja o każdej naszej rodzinie zawsze, kiedy wchodzimy do rodziny mam bardzo dobre zdanie. Mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że dla nas ta rodzina zawsze była wiarygodna w sprawie działania. Oczywiście, jak w każdej rodzinie – bez względu na to czy to jest rodzina zastępcza, czy to jest rodzina biologiczna – były potknięcia polegające na technikach wychowawczych, na metodach wychowawczych. Zawsze zwracaliśmy uwagę, że tak to jest z naszymi dzieciakami, że mogą denerwować, mogą wyprowadzać z równowagi. My te metody wychowawcze udoskonaliliśmy. Natomiast sama rodzina czyniła duże wysiłki i starania ku temu, żeby było dobrze. Muszę zwrócić uwagę na bardzo ważną rzecz, bo ktoś może zapytać: „No to co się stało, że tak się stało?” My nie jesteśmy z rodzicami, z rodziną całą dobę. Nasz ogląd sytuacji rodzinnej z jednej strony nie ogranicza się do jednego spotkania raz na pół roku, czy na rok. Z drugiej strony każdy z nas będzie „sprzedawał” to, co jest w nas najlepsze i naprawdę proszę mi wierzyć, że absolutnie nie chcę mówić o rodzinie, że czegoś nie dopełniła, bo dopełniała wszystkiego. Bardzo fajnie funkcjonowali na zewnątrz. Coś się wydarzyło? Nie wiem co. Czekamy na wynik dochodzenia i wtedy będę mogła powiedzieć więcej.
Pan Marek Bąkowski napisał na swoim facebook’u:
Dziękujemy za 22 lata razem. RDD Nasza Chata został rozwiązany. Przepraszamy, dziękujemy, prosimy o dobre myśli. Dzieciaki oddaliśmy do dobrych rodzin, w nas mają wsparcie, i wsparcie w opiekunach. Dla tych którzy nam źle życzą mamy radę przyjmijcie 10 dzieci z traumami z którymi dorosły by sobie nie poradził wychowajcie je w bezpiecznym domu wtedy stańcie przed nami A powitamy Was jak przyjaciół. Za biurkiem świat wygląda inaczej nie zawsze to co widzisz i słyszysz jest prawdziwe. NASZA CHATA zawsze będzie ich domem.
W Rodzinnym Domu Dziecka w Modliszewie przebywało 9 dzieci. Wszystkie zostały umieszczone w innych rodzinach zastępczych.