4 lipca 2021 roku, w niedzielę, Kuba wraz z grupą znajomych wyjechał wspinać się w popularne Sokoliki i jako jedyny nie wrócił z wyjazdu zdrowy. Kuba spadł z 20 metrów na skały i walczył o życie. Niestety, doznał wielu obrażeń wewnętrznych, nie wspominając o licznych złamaniach i traumie powypadkowej. Na szczęście wygrał walkę o życie, a teraz wciąż walczy o zdrowie i sprawność.
Wesprzyj zbiórkę dla Kuby
Po półtora roku Kuba jest łącznie po sześciu operacjach: ma sztucznie przytwierdzony kręgosłup do miednicy za pomocą śrub, przeszedł rekonstrukcję układu moczowego i wiele innych zabiegów. Kość piszczelową w prawej nodze zastępuje pręt. Wszystkie te informacje przychodziły z czasem, a każda kolejna odsuwała go coraz bardziej od jego największych pasji – sportu i gór, ale co najistotniejsze, także od pracy. Dla sportowca oznaczało to koniec jego świata – pasji które kochał, dla mężczyzny i ojca koniec samodzielności i bycia ostoją dla dzieci i żony…
W tej chwili została jedna, mamy nadzieję ostatnia operacja (wyznaczono ją na 9.03.2023), która da mu chociaż w pewnym stopniu możliwość powrotu do „normalności”, zdolność do pracy, poruszania się, samodzielności, o którą walczy od wypadku, nie dla siebie, ale dla rodziny dwójki małych dzieci i dla żony, którzy tamtego dnia raz go stracili. Był na kilku konsultacjach ortopedycznych, ale to Warszawski Instytut zaproponował najmniej inwazyjną operację, po której Kuba będzie mógł chodzić o własnych siłach. Niestety dotychczasowa rehabilitacja oraz konsultacje wyczerpały już jego środki finansowe, a operacja, która przysporzy mu najmniej cierpienia i da szanse na nowe, stała się nieosiągalna finansowo. Kuba nigdy nie chciał prosić o pomoc, dla niego najważniejsze jest to, że żyje drugi raz, dlatego chcemy prosić o pomoc w jego imieniu.