Jak udał nam się ustalić, poseł Prawa i Sprawiedliwości, Zbigniew Dolata, krytykował podczas ostatniego posiedzenia Sejmu samorządowców prowadzących szkoły. To oznacza, że pod ostrzałem parlamentarzysty znaleźli się między innymi prezydent Tomasz Budasz oraz starosta Piotr Gruszczyński.
Dla wielu samorządów posiadanie w swoim mieście posła partii rządzącej jest dodatkowym atutem. W Gnieźnie jednak kojarzone jest to wręcz odwrotnie. Podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu głos w sprawie zmian w Prawie oświatowym („lex Czarnek”) zabrał poseł Zbigniew Dolata. Parlamentarzysta nie szczędził słów pogardy wobec samorządów, którzy odpowiedzialni są za prowadzenie placówek oświatowych.
Opozycja jest antypaństwowa, wiemy to nie od dziś – mówi poseł Zbigniew Dolata. Ta debata po raz kolejny świadczy o tym – wy dążylibyście do tego, żeby państwo nie funkcjonowało, żeby polski system oświatowy był takim archipelagiem wójtów, burmistrzów, którzy prowadziliby na terenie swoich jednostek samorządu terytorialnego własną politykę, czyli nie powinno być, waszym zdaniem, polityki oświatowej państwa. Ale z tym się absolutnie zgodzić nie można, bo takiego kraju po prostu nie ma. Wy dążylibyście do tego, żeby Polska została zlikwidowana i my na to nie pozwolimy. Jesteście również antydemokratami. Świadczy o tym to, że mówicie chociażby „pisowski kurator”. Nie – kurator jest wybierany przez ministra, a minister jest wybierany przez Polaków, bo to Polacy chcieli tego rządu i jestem przekonany, że te wasze wystąpienia sprawią, że po raz kolejny Prawo i Sprawiedliwość będzie … (w tym momencie minął czas wypowiedzi posła Zbigniewa Dolaty i wyłączono mikrofon).
Zmiany w Prawie oświatowym mają sprawić między innymi, że dyrektorzy i nauczyciele zostaną w pełni oddani pod władzę kuratorów oświaty. Odpowiedzialność karna dyrektorów i nadzór nad zajęciami mają – zdaniem rządu – uchronić uczniów przed wrogimi ideologiami. Sam minister Czarnek nie był obecny na sali obrad w trakcie dyskusji.
Proszę przekazać panu ministrowi Czarnkowi, że bardziej kojarzy się młodym ludziom z mściwym dyrektorem pruskiej szkoły, niż osobą, która dba o ich przyszłość i edukację – mówi posłanka Paulina Hennig-Kloska. Dzisiaj podnosicie rękę na edukację domową, bo jest to forma nauczania wolna od ideologii spisanej na Nowogrodzkiej w gabinetach Ministerstwa Edukacji Narodowej, ale tak naprawdę podstawowe pytanie brzmi: „Co wam zrobiły dzieci uczące się poza murami szkoły?”. Waszym obowiązkiem jest co najwyżej kontrolować ich postępy w nauce, a Wy po prostu chcecie ich oddać w ręce takich ludzi, jak kurator Barbara Nowak. Generalnie chcecie przyszłość naszych dzieci oddać w ręce 16 kuratorów oświaty, którzy tak jak pani Barbara Nowak, bardziej nadają się na rzeczników episkopatu, niż osoby, które mają nadzorować naszą szkołę, która za wszelką cenę powinna zachować świecki charakter.
Inni posłowie zwracali uwagę na zdecydowanie większe problemy, z którymi powinno zmierzyć się Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Miejsce tego projektu jest w koszu na śmieci – mówi posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. W tym roku padł w Polsce bardzo smutny rekord. W zaledwie 9 miesięcy, od stycznia do września, doszło do 1 535 zamachów samobójczych wśród najmłodszych. Śmiercią zakończyło się 108 z nich. Tak źle jeszcze nie było. (…) W ciągu ostatnich pięciu lat te liczby wzrosły dwukrotnie. Źródłem tych dramatów jest zapaść psychiatrii dziecięcej i brak psychologów w szkołach.
Jeden komentarz
Jak słucham panią poseł od tego jazgotu bolą mnie skronie i żuchwa ,tak jak bym dostawał skurczu