Prezes OSP Mielżyn opublikował na swoim profilu na facebook’u apel, można powiedzieć nieco dramatyczny, opisujący sytuację podległych mu strażaków ochotników. Po raz czwarty nie udało się im dojechać do pożaru. Dlaczego? Poniżej treść apelu.
Zbierałem się do napisania tego artykułu, czy też Apelu, już po trzeciej porażce naszych strażaków, ale teraz sumienie mi podpowiada, że przyszedł już najwyższy czas na wylanie tego, co leży człowiekowi na duszy. W tym miejscu chciałbym zaznaczyć, że piszę to nie tylko w swoim imieniu, tylko również w imieniu sfrustrowanych, gotowych do poświęcenia strażaków, którym nie udało się dojechać do akcji. Jak sami Państwo wiecie, w miejscowości Mąkownica wybuchł duży niekontrolowany pożar skoszonego siana i zboża na pniu. Spłonęło około 5 ha użytków rolnych. Jako OSP Mielżyn, jednostka znajdująca się najbliżej miejsca zagrożenia, powinniśmy być pierwsi na miejscu zdarzenia. Niestety tak się nie stało. Na 17 jednostek biorących udział w akcji, w tym z powiatu wrzesińskiego i słupeckiego, zabrakło niestety nas. Po raz czwarty w ostatnim okresie, sprzęt który mamy na wyposażeniu a mianowicie nasz wysłużony Star, odmówił nam posłuszeństwa. Co prawda mamy znakomitych mechaników znających się na naprawach, ale wszystkich następnych awarii nie mogą przewidzieć. To nie opona, której wymiana nie jest pracochłonna i zbyt kosztowna, jak to miało miejsce w przypadku OSP Witkowo, ale tym razem pompa wodna, która się "rozwaliła" tuż po wyjeździe z remizy, nie czyniąc na szczęście innych szkód.
Nasuwa się pytanie. Czy mieszkańcy Mielżyna mogą nadal czuć się bezpieczni.? Dziś tak. Po awarii, natychmiast uruchomiono kontakty, załatwiono części i w godzinach wieczornych ukończono remont a auto znów weszło do podziału bojowego. Tylko ile jeszcze awarii musi nastąpić, iloma kosztami trzeba jeszcze obciążać budżet naszej Gminy, żeby ktoś wreszcie podjął stanowczą decyzję o wymianie samochodu lub o wykreśleniu go z wymienionego podziału bojowego. Przecież to nie dla siebie ostatnio parę osób ukończyło kursy dowódcze, ratowników medycznych, żebyśmy z dniem 1 sierpnia mogli powołać Jednostkę Operacyjno-Techniczną III kat. To robimy właśnie dla naszej społeczności i mieszkańców naszego rejonu działania.
Z tego miejsca zwracam się z apelem do Władz i Samorządowców naszej Gminy, lokalnych polityków, mieszkańców Mielżyna, wszystkich, którym leży na sercu poczucie bezpieczeństwa. Proszę aby nie zaprzepaścić osiągnięć naszej straż, gdyż nie wyobrażam sobie, żeby straż nie brała udziału w lokalnych imprezach kulturalnych. Proszę również pamiętać o strażakach-ochotnikach uczestniczących w różnego rodzaju szkoleniach i ćwiczeniach, aby jeszcze lepiej wykorzystywać swoje doświadczenie. Proszę pamiętać ile trudu każdy z nas włożył w inicjatywę, którą podjęliśmy wspólnie o nadanie nowego sztandaru. Znów możemy stanąć ramię w ramię i pomóc pozyskać jakiś lepszy samochód dla naszych strażaków. Każda inicjatywa lub pomysł, będzie miał dla nas ogromne znaczenie. Z góry serdecznie dziękuję za każde słowa wsparcia i udostępnianie tego dalej.
Prezes OSP Mielżyn
dh Artur DOBRYCHŁOP
4 komentarze
Szanowny panie prezesie, na nie ma takiego czegoś jak kurs na ratownika medycznego. bardzo pana proszę nie mylić studiów 3 letnich z kursem 66 godzinnym (w praktyce mniej) na ratownika kwalifikowanej pierwszej pomocy, która z medycznymi czynnościami ratunkowymi nic nie ma wspólnego.
Szanowni czytelnicy. W tym miejscu chciałbym podziękować jeszcze raz wszystkim tym, którzy poświęcili czas do godzin wieczornych w dniu poprzednim, jak wspominałem w apelu o częstych awariach auta, aby przywrócić sprawność samochodu. Dzięki ich ofiarności, mogliśmy w dniu 21 lipca 2019r. dotrzeć wreszcie do bardzo groźnego wypadku z udziałem żołnierzy amerykańskich, jaki miał miejsce na drodze mielżyn-ruchocinek, aby ratować życie poszkodowanym. Akurat w tej sytuacji czas miał ogromne znaczenie.
może coś powiat pomoże w wymianie aut
To zamiast to co mieszkancy wrzucaja na tace w instytucji zwanej kościołem, niech przekazuja na konto OSP. Podejrzewam ze po roku uzbierala by sie ladna kwota, reszte dolozyla by gmina i cos by z tego bylo….