Po 18 latach udało się przerwać tortury, którym poddawane były mieszkanki gminy Witkowo. Fizycznie i psychicznie znęcał się nad nimi mężczyzna – ojciec jednej i mąż drugiej poszkodowanej. Kat nie odpuścił również swojemu synowi i psu.
Przez ok. 20 lat doszło do wielu podobnych sytuacji. Prokurator postawił oprawcy zarzut z art. 207 par. 2 kodeksu karnego, czyli znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyźnie grozi nawet 10 lat więzienia. Odpowie on również za znęcanie się nad zwierzęciem.
Śledczy podkreślają, że rodzina nigdy nie powiadamiała Policji o przemocy. Jak mówi prokurator E. Woźniak dla portalu Gniezno112.pl: To typowe zachowanie ofiar przemocy domowej. Osoby takie są zastraszone, żyją w przekonaniu, iż złożenie zawiadomienia o przestępstwie tylko pogorszy ich sytuację. Często utwierdzają ich w tym sami sprawcy przemocy. Powinniśmy być tego świadomi i reagować. Nie można takich sytuacji sprowadzać do zwykłych konfliktów małżeńskich. Nasza odpowiednia reakcja może zapobiec ludzkim tragediom.
55-latek decyzją Sądu trafił na 3 miesiące do aresztu, gdzie będzie oczekiwał na proces.
Na prośbę pełnomocnika rodziny, w trosce o bezpieczeństwo i spokój psychiczny poszkodowanych, możliwość komentowania artykułu została wyłączona.
2 komentarze
Wsadzić go dożywotnio bo jak wyjdzie to będzie się mścił na dzieciach los tych dziecii jest w rekach sędziego..
Gdzie można Przeczytać o Wyroku Jaki Ten Bandzior Dostał