Niesamowite emocje w Środzie Wielkopolskiej! Wyrównany mecz od pierwszego gwizdka sędziego do syreny końcowej i rzuty karne obejrzeli kibice Szczypiorniaka i Polonii. Zwycięsko z tej batalii wyszli gnieźnianie, wygrywając w karnych 5:4 po remisie 22:22.
Druga połowa to wzloty i upadki w wykonaniu Szczypiorniaka. W 37 minucie spotkania prowadzili już 11:14, ale trzy bramki fenomenalnego tego dnia Damiana Bajki sprawiły, że gospodarze wyrównali. Chwilę później rzut powracającego po kontuzji Artura Dymkowskiego, który ciągnął do przodu grę Szczypiorniaka i karny Marcina Fijałkowskiego sprawiły, że gnieźnianie wygrywali 14:16, ale… Polonia znów wyrównała. Gdy jednak Michał Ostrowski rzucił bramkę na 17:20 na 10 minut przed końcem spotkania wydawało się, że nic nie może odebrać Szczypiorniakowi zwycięstwa. Konsekwentna gra w obronie i wykorzystywanie błędów podopiecznych Kamila Hanuszczaka sprawiły, że po chwili to Polonia prowadziła 21:20. To właśnie Kamil Hanuszczak doprowadził jednak po chwili do wyrównania, a na minutę przed końcową syreną na prowadzenie Wilki wyprowadził Przemysław Gadecki. Na 32 sekundy przed końcem piłkę do siatki gnieźnian skierował Szymon Danielewski i mieliśmy remis. Na ręce piłkę meczową miał jeszcze Marcin Fijałkowski, ale jego strzał zatrzymał się na słupku.
Chwilę później rozpoczęła się seria rzutów karnych. Przez pierwsze dwie kolejki bezbłędni byli zawodnicy obu drużyn. Wtedy jednak w bramce Michała Białkowskiego zastąpił Piotr Wolny i zdekoncentrował Tomasza Wielińskiego, którego rzut ominął bramkę. Reszta wykonawców była już bezbłędna i po rzucie Kamila Hanuszczaka zgromadzeni w Środzie kibice gości wybuchnęli okrzykiem radości.
Nie sposób podziękować kilkudziesięciu kibicom Wilków, którzy gromko oklaskiwali poczynania naszych zawodników. Emocje zarówno na boisku, ale i na trybunach były niesamowite. Dziękujemy!