We wtorek ok. godz. 23.20 do Powiatowego Stanowiska Kierowania wpłynęło zgłoszenie o wypadku w miejscowości Małachowo-Kępe. Z informacji, które wpłynęły do służb ratunkowych wynikało, że w zdarzeniu uczestniczył samochód osobowy, który wypadł z drogi. W pojeździe uwięzieni byli podróżujący pojazdem. Na miejsce wysłano zastępy Straży Pożarnej z Gniezna, Niechanowa i Witkowa oraz Policję i karetki Pogotowia Ratunkowego.
Strażacy, którzy jako pierwsi przybyli na miejsce zdarzenia, przy użyciu narzędzi hydraulicznych kolejno uwolnili poszkodowanych. Niestety jedna osoba, 18-letnia mieszkanka Witkowa, poniosła śmierć na miejscu. Trzy pozostałe w wieku od 18 do 19 lat, z obrażeniami niezagrażającymi ich życiu, zostały przewiezione do szpitala.
Z wstępnych ustaleń wynika, że samochód marki BMW jechał z kierunku Karsewa w stronę Witkowa. Kierujący pojazdem, 18-letni mieszkaniec Witkowa, w celu uniknięcia zderzenia ze zwierzyną przebiegają przez jezdnię, gwałtownie skręcił w lewo, a następnie na lewe pobocze, wjechał do rowu, uderzył we wjazd na posesję przechodzący nad rowem melioracyjnym, co spowodowało "wyrzucenie" auta w powietrze i jego kilkukrotne dachowanie. Pojazd zakończył jazdę na ogrodzeniu posesji. Kierowca opuścił samochód o własnych siłach.
Jak ustalili funkcjonariusze ruchu drogowego kierujący był trzeźwy. Na czas prowadzonych działań droga Karsewo – Witkowo była zablokowana. Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności i przyczyny wypadku.
15 komentarzy
Są świadkowie, którzy widzieli, że się ścigał z innym autem….
Nie oceniam i nie osądzam kierowcy to w odpowiednim czasie zrobi ten na górze ale bardzo współczuje rodzicom dziewczyny która zginęła.
Tanie BMW a w nim wiesniaki…
a ja tam jezdziłem w GLS imordeczki i drogi patologia + mlodzi ludzie+ bmw 🙁 +++ jechał 120km/h za dużo +++
Co za brednie wypisujecie. Znam tę okolice i tę drogę tam nie ma żadnych dziur od Karsewa jak się wyjeżdza w stronę Małachowa-Kępe jest znak teren zabudowany ( 50km ) i zaczyna się 3km prostej drogi. A od zakrętu do miejsca zdarzenia ( wypadku ) jest jakieś 500-600metrów droga oświetlona przy każdym zabudowaniu. Kierowca jak by jechał przepisowo ( 50km ) to by zauważył tego zwierzaka co niby mu wyleciało na drogę i tam nie ma żadnych lasów i krzaków. Po prostu kierowca nie odpowiedzialny i nie doświadczony. A najlepiej jest zgonić winę na zwierzę. Następnie apel do rodziców kierowcy. Nie kupuje się takiego auta BMW dla swojego dziecka nowo upieczonego kierowcy nie doświadczonego. Całą winę ponosi kierowca.
Jechał 160 i nic mu na drogę nie wyszło po prostu nie zachował ostrożności i nie dostosował prędkości droga jest bardzo wąska i same dziury chłopak nie opanował kierownicy dopiero co zdał prawko.
Zabrać prawo jazdy by nikomu już nie zrobił krzywdy!
Zal czyjegoś dziecka,czyjejś córki,dla rodziny wyrazy współczucia,nie wnikam komu ta dziewczyna wsiadła do samochodu i jakiemu kierowcy zaufała
znowu BMW i jakis gowniarz za kierownica…. napewno wolno nie jechal.
Lepiej jest myśleć przede wszystkim. Nie jechał 80….
Ludzkie zycie jest cenniejsze niz jakie kolwiek zwierze
kilkukrotne dachowanie to ile on musiał mieć na liczniku…???
Co to za dziewczyna?
zerowe doswiadczenie panika i tragedia jest,w takich przypadkach najczesciej zimna krew walic w zwierze i za wszelka cene utrzymacj pojazd w jaknajlepszym polozeniu
Czyli jednak lepiej rąbnąć zwierza, większa szansa na wyjście cało…