Mecz był od samego początku prowadzony pod dyktando gospodarzy ze Strzałkowa. Szczypiorniak gra dobrze dopiero w momencie, kiedy dystans bramkowy do rywala przekracza 5 punktów różnicy. Niestety wtedy jest już za późno na odrobienie strat. „Wilki” pojechały na mecz bez nominalnych obrotowych, których brak był odczuwalny przede wszystkim w postaci rzuconej zaledwie jednej bramki z tej pozycji przez ustawionego awaryjnie Roberta Błocha.
Pierwszą część naszego debiutanckiego sezonu możemy ocenić jako dobrą. Bardzo pozytywnym aspektem było zwycięstwo z MKS Wartą Pyzdry, które pokazało, że mimo stawianych przez nas pierwszych kroków w rozgrywkach, potrafimy nawiązać walkę z przeciwnikami, a nawet ich pokonać. To daje nam mocnego kopa, aby trenować i podnosić swoje umiejętności dalej. Ta długa przerwa w lidze da nam bardzo dużo, bo będziemy mogli przygotować się konkretniej do rundy rewanżowej i może sprawić kilka niespodzianek.
W przerwie zimowej, która trwa prawie trzy miesiące będziemy trenować podobnie jak dotychczas: dwa razy siłownia i dwa razy trening na hali. Możliwe, że jeden trening z siłowni zamienimy z treningiem biegowym w terenie.
Aktualnie do czasu świąt zajęcia będą miały charakter raczej luźny, służący regeneracji nabytych kontuzji przez zawodników. Od stycznia ostro bierzemy się do pracy.
Na pewno przed rozpoczęciem rundy rewanżowej rozegramy kilka meczy kontrolnych, jednak teraz jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić o konkretach.
W styczniu prawdopodobnie ogłosimy nabór do zespołu, gdzie każdy będzie mógł zademonstrować swoje umiejętności. Wówczas trener podejmie decyzję o włączeniu nowych osób do kadry, niemniej jednak poszukiwane są wyłącznie osoby z doświadczeniem w handballu, bo zespół należy wzmacniać, a nie szukać zawodników szerokiej kadry.