1 sierpnia gnieźnieński zespół BAPU wydał nową płytę „Na przekór”. W miniony weekend muzycy zaprezentowali ją swoim fanom.

Płyta „Na przekór” początkowo miała zostać wydana już w marcu, jednak przeciwności losu sprawiły, że jej premiera odbyła się w sierpniu.
Jesteśmy podekscytowani, ale tez zakłopotani bo to jest pierwsza sytuacja, gdzie możemy swobodnie porozmawiać o naszej płycie, muzyce – mówi Cezary Nowak z zespołu.
Cieszymy się, że goście, których zaprosiliśmy przyszli na spotkanie. Można powiedzieć, że ta płyta to spełnienie naszych marzeń. Każdy kto gra na gitarze gdzieś tam z tyłu głowy ma marzenie, że będzie grał w zespole. Jak już gra w zespole to marzy o wydaniu płyty. Jak już to im się uda to kolejnym marzeniem jest zagranie na dużym festiwalu, co nam się udało. Zagraliśmy w tym roku na Woodstoku. Dla mnie było to niezwykłe doświadczenie i ogromny stres przed wejściem na scenę na takim festiwalu. Przy drugim, trzecim kawałku negatywne emocje opadły, nerwy puściły o od tego momentu graliśmy o wiele swobodniej. Pozostaje tylko adrenalina i dużo radości. Teraz nasze marzenia i działania będą skierowanie na promocję tej płyty i tworzeniu nowego materiału.
Płyta nosi nazwę „Na przekór” ponieważ, jak twierdzą muzycy, od początku były problemy z jej wydaniem. Począwszy od kłopotów z instrumentami, czasem, a skończywszy na okładce. Na krążku można odnaleźć mix muzyki ska, punk, folku i reggae. Już od pierwszych taktów słychać, że muzycy czerpią radość z tworzenia dźwięku i chcą ją przekazać słuchaczom.
Nagrywanie płyty trwało pół roku – mówi Korneliusz Wojtkowiak.
Tyle czasu trwało wydanie i dopieszczenie najdrobniejszych elementów, począwszy od nagrania, brzmienia, po okładkę. Jesteśmy bardzo zadowoleni z końcowego efektu. Jest to tylko i wyłącznie nasza twórczość. Staraliśmy się przekazać odbiorcom to, co najlepiej potrafimy robić, czyli tą muzykę którą lubimy, z której my czerpiemy radość i zależy nam aby po odsłuchaniu płyty pojawił się uśmiech na twarzy czy później dobre słowo.
Płyta powstawała w Hurtowni Dźwięku Kajetana Święcichowskiego.
Joanna Pomorska