Wczoraj informowaliśmy o zaginięciu psa maltańczyka. Suczka zniknęła ok. godz. 19.30. Dzisiaj wiemy, że pies został porwany.
Jak poinformował nas właściciel psa, który już wczoraj miał obawy, że jego pupila ktoś ukradł, suczka faktycznie została porwana. Ok godz. 19.30 ul. Klonową w kierunku ul. Surowieckiego szła kobieta z brązowym wózkiem i ok. 2-letnim dzieckiem. Do właściciela psa zgłosiło się dwóch świadków, którzy widzieli jak kobieta wzięła suczkę pod rękę i oddaliła się z nią w kierunku ul. Surowieckiego.
Właściciel zgłosił sprawę na Policję.
Za pomoc w odnalezieniu psa przewidziana jest nagroda. Kontakt do właściciela psa: 506 140 407, 502 252 561.
Andrzej Bukowski
8 komentarzy
Też miałam psa ( dużego) 15 lat ! Mimo pilnowania, tez uciekał. Tez go widziano z kimś obok.Nie jest to jednak zaden dowód na to,że ktoś UKRADŁ ! . WRĄCAŁ. Jak łatwo ludzi nazwać ŻŁODZIEJAMI. ! OBRZYDLIWE !
Jak Panią coś takiego spotka, czego oczywiście nie życzę, to może zmieniające Pani pogląd na pewne kwestie. Pieska nie ma już 5 dni. Jeśli ktoś chciał pomóc, to dlaczego nie oddał do schroniska, nie próbował powiadomić? Poza tym to nie jest mój pierwszy pies. O każdego dbałem. Ogród był zabezpieczony, żeby Nutka nie mogła się przedostać na zewnątrz.Są trzy osoby, które widziały, jak kobieta bierz i niesie pieskana ręce. Nikomu nie przyszło do głowy, że może brać nie swojego pieska.
Przestańcie kombinować. Trzeba swoich psów pilnować. Oskarżac jest najłatwiej. Nigdy nie pomogę błąkającemu sie psu,żeby własciciel nie wymyslił PORWANIA !
Bo ukradła spod domu!!! Są świadkowie. 3 osoby to widziały. NIESTETY nikomu nie przyszło do głowy, że kobieta z dzieckiem właśnie kradnie psa.
Powinna poinformować chociażby schronisko ze zabiera pieska do domu i zostawić tel. zwrotny dla właściciela
pewnie piesek błąkał się po ulicy i Pani wzięła pieska aby go uchronić przed autami, a ludzie od razu że ukradła , boże co za kraj
Jakaś bliższa lokalizacja?
Pani na witkowskiej mieszka…. oltarzyki w oknach!