6 czerwca na gnieźnieńskim owalu zostanie rozegrany półfinał Drużynowego Pucharu Świata. Włodarze z Pierwszej Stolicy Polski od dłuższego czasu przygotowują się do tej imprezy. Niewątpliwie będzie to wydarzenie, jakiego w Grodzie Lecha jeszcze nie było.
Kibiców z naszego miasta czeka nie lada gratka. Co prawda do dnia zawodów pozostało jeszcze trochę czasu, jednak już teraz emocje sięgają wysokiego szczebla. W minioną sobotę na gnieźnieńskim rynku zaprezentowany został puchar imienia Ove Fundina. Wówczas głos zabrał inicjator całego przedsięwzięcia, Paweł Sochacki. Na naszych oczach dzieje się historia – mówi Paweł Sochacki. Takiego wydarzenia sportowego w Gnieźnie jeszcze nie było. Mówię cały czas, wyprzedzając te 22 dni, które pozostały nam do imprezy określanej mundialem żużlowym. Co prawda malkontenci mogą powiedzieć: "To dopiero półfinał", ale od czegoś trzeba zacząć.
Czerwcowe zawody zapowiadają się wyśmienicie. Do Grodu Lecha przyjedzie zespół z Rosji, Szwecji oraz Czech. Wiele wskazuje na to, iż nasi wschodni sąsiedzi przystąpią do rywalizacji w najmocniejszym zestawieniu. W związku z tym będą oni głównym przeciwnikiem biało-czerwonych w walce o awans do finału. Reprezentacja Rosji w najsilniejszym składzie, reprezentacja Szwecji – bardzo silna, reprezentacja Czech i to, co najbliższe jest nam wszystkim – reprezentacja Polski – dodał właściciel marki Carbon. Mam taką nadzieję, że 6 czerwca o godzinie 19.00 stadion będzie wypełniony do ostatniego stojącego miejsca. To dzięki wam, gnieźnianom i dzięki tym, którzy przybędą na stadion, cały sportowy świat będzie mógł zobaczyć, że Gniezno jest godne tego, aby taka impreza tutaj się odbyła.
Jeszcze nigdy nie zdarzyło się tak, aby puchar Ove Fundina przyjechał do miasta, które organizuje półfinał DPŚ. Jednakże Gniezno stało się wyjątkiem. Świadczy to o tym, iż współpraca między lokalnymi działaczami, a firmą BSI układa się znakomicie. Szef BSI udostępnił nam ten przepiękny puchar Ove Fundina – zakończył Paweł Sochacki. Zostanie on u nas do 6 czerwca, a następnie tydzień później zostanie wręczony zwycięskiej drużynie. Mam nadzieję, że będzie to reprezentacja Polski. Chciałem powiedzieć jeszcze jedną rzecz – niech półfinał DPŚ będzie przygotowaniem do tego, co obiecał mi Paul Bellamy. Jeżeli impreza "wypali", jeżeli drużyna biało-czerwonych zdobędzie mistrzostwo świata, to jako pierwsi podejmiemy negocjacje z BSI na temat organizacji finału w 2016. Myślę, że to byłoby dla wszystkich kibiców ukoronowaniem żużla w Gnieźnie.