Po bardzo zaciętym starciu Pelikan Niechanowo zwyciężył z Pogonią Mogilno. Mecz zakończył się rezultatem 5:3. Wynik spotkania w 33. minucie otworzył Łukasz Zagdański, który celnym strzałem z główki pokonał Huberta Świtalskiego. Należy jednak pamiętać, iż to nie rezultat końcowy był najważniejszy. Większa uwagę obaj trenerzy zwrócili na sprawdzenie dyspozycji swoich podopiecznych po przerwie zimowej.

Początek spotkania był dość senny. Obie drużynie nie spieszyły się z wyprowadzaniem akcji. Minimalnie lepiej prezentowali się gracze Pelikana Niechanowo, jednakże przez długi okres czasu nie potrafili tego potwierdzić trafieniem. Mogilnianie grali dość niedokładnie. Często tracili piłkę. Podopieczni Łukasika mieli sporo okazji na zdobycie pierwszej bramki z rzutów rożnych. Jedną z nich wykorzystali. W 33. minucie piłkę głową do siatki Świtalskiego skierował Zagdański. Ależ to było fenomenalne trafienie! Następnie mecz rozkręcił się na dobre. Po nieczystej interwencji jednego z niechanowskich defensorów sędzia podyktował jedenastkę. Serca fanów Pelikana mocno zadrżały, jednak po chwili znów powróciły do naturalnego stanu. Fantastyczną obroną popisał się Damian Zamiar. Thiakane nie wykorzystał niesłychanie dogodnej okazji na wyrównanie. Euforia Wielkopolan nie trwała zbyt długo. W 35. minucie do remisu doprowadził ten, który chwilę wcześniej zmarnował rzut karny. Piłkarze Łukasika nieco się pogubili. Fakt ten bezlitośnie wyzyskał Mrówczyński, który minął Zamiara, a następnie umieścił futbolówkę w bramce. Tuż przed przerwą do siatki drużyny z Niechanowa ponownie trafił Mrówczyński, ale tym razem gol nie został uznany. Sędzia uznał bowiem, że gracz znalazł się w pułapce offside-owej. Do przerwy mogilnianie prowadzili 2:1.

Na początku drugiej połowy padła bramka wyrównująca. Fenomenalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Damian Pawlak. Wanecki był bez najmniejszych szans na skuteczną interwencję. Przewaga Pelikana rosła. Goście dość rzadko opuszczali własną połowę. Ekipa z Niechanowa swoją dominację potwierdziła w 73. minucie. Wówczas trafienie odnotował Taras Smuk. Zawodnik doskonale wbiegł w pole karne i główką skierował piłkę do siatki. Strata kolejnego gola mocno zmobilizowała mogilnian. Piłkarze Borończyka wyprowadzili kilka groźnych akcji, aczkolwiek żadnej z niej nie potrafili skutecznie wykończyć. Dopiero w 88. minucie do wyrównania zdołał doprowadzić zawodnik testowany. Wydawało się, że mecz zostanie zakończony remisem. Nic bardziej mylnego. Podopieczni Łukasika zaczęli atakować. Pogoń nieco się pogubiła. Fakt ten świetnie wykorzystał Zagadański, który po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Ponownie zdobył bramkę po centrze z rzutu rożnego. Kilka chwil później w polu karnym przyjezdnych faulowany był Taras Smuk. Arbiter bez chwili zawahania wskazał na wapno. Jedenastkę bez najmniejszego problemu na gola zamienił Roszak. Na tym spotkanie zostało zakończone. Ależ to była spektakularna końcówka w wykonaniu Wielkopolan!
Drużyna z Niechanowa zwyciężyła swój pierwszy sparing w tym roku. Trzeba przyznać, iż końcowy rezultat dość właściwie odzwierciedla przebieg całego pojedynku. Podopieczni Łukasika prezentowali się lepiej od rywali. Kolejny test-mecz dzisiejsi triumfatorzy rozegrają już za tydzień. Wówczas na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ulicy Strumykowej podejmować będą Polonię Środa Wielkopolska. Początek starcia zaplanowano na godzinę 12:00.
Pelikan Niechanowo – Pogoń Mogilno 5:3 (1:2)
Bramki: 33. Zagdański, 55. Pawlak, 73. Smuk, 89. Zagdański, 90. Roszak (k) – 35. Thiakane, 37. Mrówczyński, 88. Zawodnik testowany.
Pelikan Niechanowo: Zamiar – Wojciechowski, Maksymiv, Bartkowiak, Chopcia – Kaczor, Otuszewski, Roszak, Bzdęga, Pawlak – Zagdański. W drugiej połowie weszli: Borowczak, Trawiński, Ciarkowski, Oczkowski, Kruczyński, Owczarek, Smuk.
Pogoń Mogilno: Świtalski (45. Wanecki), Kopliński (13. Ciejek), Gorgoń, Krajnyk, Jagielski, Maciejewski, Szal, Kędziora, Thiakane, Żywica, Mrówczyński.
Sędziowie: Wojciech Brenk, Maciej Zięba, Jakub Łykowski (Gniezno)
Mateusz Domański