Brak merytoryki i ciągła negacja kontrkandydata – tak w skrócie można podsumować wypowiedzi Krzysztofa Ostrowskiego. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na włodarza Miasta Gniezna zamiast skupić się na sobie i swojej kampanii, nieustannie wypowiada się na temat Tomasza Budasza.
Myślę, że kampania zaczęła się praktycznie zaraz po pierwszej turze – mówi Krzysztof Ostrowski. Będzie to bardzo ważny czas, bo myślę, że on zadecyduje o przyszłości Gniezna nie tylko na najbliższe 4 lata, ale także na dekadę. Obydwoje kandydaci, czyli kandydat Platformy Obywatelskiej i kandydat Prawa i Sprawiedliwości, wygrali pod bardzo podobnym hasłem – hasłem zmian. 75% elektoratu w głosowaniu wypowiedziało się, że chce zmian. To budzi nadzieje, że w Gnieźnie może być lepiej, że możemy zbudować nowoczesne, sprawnie zarządzane miasto. Natomiast niepokoi taka sytuacja, że część wyborców, którzy głosowali na Tomasza Budasza zostali wprowadzeni w błąd licząc, że ich kandydat wprowadzi zmiany. Jak można wprowadzać zmiany, budzić miasto będąc jednym z usypiaczy. Przecież Tomasz Budasz funkcjonował w obu strukturach władzy w mieście i powiecie gnieźnieńskim jako radny. Dobrze pamiętam, że we wszystkich uchwałach Rady Powiatu, gdzie trzeba było mieć głos większości, które likwidowały np. poradnie czy ośrodki zdrowia na os. Jagiellońskim, czy na ul. Wyszyńskiego, w sprawach dotyczących szpitala, rozwiązania zespołu szkół przy. ul. Orzeszkowej, nominacji Jacka Frąckowiaka, cała sprawa zamieszania wokół szkół trzemeszeńskich – pan Tomasz Budasz głosował jak partia. Ja wręcz nie pamiętam, żeby kiedykolwiek pan Tomasz Budasz miał swoje niezależne, jasne stanowisko inne niż partia. Raczej pamiętam sytuację kiedy głosowanie się ważyło, na sali było zamieszanie, a pan radny Budasz wysłuchiwał uwag senatora Piotra Gruszczyńskiego, który podawał mu instrukcje. Miasto – podobna sytuacja – pan Budasz, dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji. Państwo sami musicie odpowiedzieć sobie na pytania, czy autobusy, za które odpowiadał pan Budasz były czyste, jeździły punktualnie, a może jeździły grupami, czy były dostosowane do ważnych wydarzeń tego miasta? Czy osoba tak zarządzająca spółką komunalną jest gwarantem zmian na lepsze w tym mieście? Mieszkańcy powinni odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcą mieć prezydenta, który przez kolejne 4 lata – tak jak starosta Dariusz Pilak przez ostatnią kadencję – będzie zarządzany z tylnego fotela przez senatora Piotra Gruszczyńskiego, a może – co jeszcze gorsza – przez Rafała Spachacza, który w ostatnich tygodniach kampanii wyborczej zdradził w jakimś sensie Sojusz Lewicy Demokratycznej, kandydata Jacka Kowalskiego, przeszedł do obozu, który jak się okazuje był jednak obozem przeciwnym? Pan Rafał Spachacz, który pomagał usypiać miasto przez 8 lat ma teraz budzić miasto razem z kandydatem Budaszem.
Mieszkańcy przyzwyczaili się do już do nieustannego negowania przez opozycję. W trakcie kampanii można było spodziewać się jednak nieco więcej inicjatywy, niż tylko oczernianie i wzbudzanie niechęci do kontrkandydata. Może warto pójść za powiedzeniem: " Pragniesz tworzyć wielkie rzeczy. Skup się na sobie"?
Mieszkańcy przyzwyczaili się do już do nieustannego negowania przez opozycję. W trakcie kampanii można było spodziewać się jednak nieco więcej inicjatywy, niż tylko oczernianie i wzbudzanie niechęci do kontrkandydata. Może warto pójść za powiedzeniem: " Pragniesz tworzyć wielkie rzeczy. Skup się na sobie"?
(Buk)
7 komentarzy
byłego naczelnego portalu ostrowskiego wyrzucili jak napisał niewygodny artykuł o szpitalu. artykuł zniknął, a redaktor spadł do ZGL-u. teraz podobno kręci z Landowską. czy to prawda?
dlaczego na portalu informacyjnym Ostrowskiego nie przechodzą niewygodne komentarze? czy jak zostanie prezydentem też będzie prowadził cenzurę?
A noże teraz pan redaktor napisze cos a panie Budaszu ???
No chyba ze jest odgorny zakaz
Myślę ze rolą redaktora jest bycie neutralnym
Metoda Ostrowskiego, aby schować swoją ciemną stronę atakuje innych. Jest to metoda osób, które mają wiele do ukrycia i aby nie wyszło wiele rzeczy na jaw mówi się o innych a nie o sobie. Przykładem może być pytanie, jakie ma powiązania Ostrowski z Piotrowskimi i co im obiecuje po wygranej? Każdy wie, że Ostrowski nie jest rodowitym gnieźnianinem, więc pytam się, jakie stanowiska zajmowali jego rodzice do 1989 roku i czy należeli do partii PZPR? My wyborcy mamy prawo o to pytać się!!!
Co z tego że nie był w SLD. To on był najbliższym przydupasem Kowalskiego. Podpowiadał niby doradzał a w rzeczywistości było to powolne topienie i eliminowanie Kowalskiego. Nieszczęśnik wpadł w sidła nie spodziewając się zdrady ze strony Spachacza. Ten ma wprawę w takim postępowaniu. Szuja.
Spachacz nigdy nie byl czlowiekiem SLD. Byl zastępca Kowalskiego i zyl z nim zawsze w zgodzie!
Co on gada? Spachacz nigdy nie byl i nie mial nic wspolnego z SLD! SLD nie popiera