Wyniki pierwszej tury wyborów samorządowych w Gnieźnie zaskoczyły niemalże wszystkich. A jakie były nastawienia podczas wieczorów wyborczych jeszcze zanim poznaliśmy nieoficjalne wyniki?
Czego spodziewali się członkowie Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości przed ogłoszeniem nieoficjalnych wyników w nocy z niedzieli na poniedziałek? Sprawdziliśmy czy Tomasz Budasz i Krzysztof Ostrowski spodziewali się wejścia do drugiej tury. Ja jestem zazwyczaj optymistą – mówi Tomasz Budasz. Wierzę, że nasze społeczeństwo dokona prawidłowych wyborów. Myśląc prawidłowych, mam na myśli chęć zmian. Jeśli społeczeństwo chce się obudzić, chce dokonać zmian, chce dokonać przyspieszenia, chce aby Miasto Gniezno było w przyszłości naprawdę pięknym miastem, przyjaznym dla człowieka – uważam, że powinno na mnie zagłosować. Nie potrafię w tej chwili ocenić swoich szans. Jest trzech kandydatów, więc każdy ma 33%. Ja się cieszę, że w tej kampanii, prowadzonej w sposób merytoryczny, spotkałem się z wielkimi słowami otuchy, sympatii i liczę na to, że uda nam się to zrealizować. Będę też ogromnie zadowolony z tego, jeśli społeczeństwo w ogóle w Gnieźnie poszło dzisiaj do wyborów i, że frekwencja będzie wyższa niż 4 lata temu.
Krzysztof Ostrowski również podkreślił, że kampania wyborcza była udana. Cieszyć można się ze zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości według sondażowych wyników – mówi Krzysztof Ostrowski. Muszę powiedzieć, że po cichu wierzyłem, że ta różnica między Prawem i Sprawiedliwością a Platformą Obywatelską będzie większa. Patrząc na jakość rządów PO i na to, co się dzieje w kraju wierzyłem, że będzie to 8 – 10 punktów procentowych. Kampanię faktycznie możemy już podsumować, natomiast wyniki będziemy podsumowywali nad ranem. Powiem, że kampania nie tylko moja, ale moich kontrkandydatów była spokojna, merytoryczna, nie było jakichś specjalnych wydarzeń, nie spotykaliśmy się w sądach, co należy zapisać na plus. Kampania była merytoryczna, byliśmy w nią mocno zaangażowani. Ja, ze swojej kampanii jestem zadowolony. Można by jeszcze pewne rzeczy poprawić. Gdybym miał jeszcze raz tą kampanię prowadzić pewnie wcześniej wyszedłbym do mieszkańców Gniezna, nie ostatnie 3 dni tej kampanii bezpośredniej, ale może 2 tygodnie. Mam nadzieję, ze będzie druga tura i będę mógł z mieszkańcami Gniezna jeszcze na ulicach rozmawiać.
Jeżeli chodzi o skład rad miasta i powiatu, tutaj również nadzieje były ściśle sprecyzowane. Przede wszystkim liczę, że powiększymy stan naszych radnych w radzie miasta – takie jest założenie – mówi senator Piotr Gruszczyński. Opieram to na tym, że dosłownie wszystkie ugrupowania przesunęły swoich najlepszych kandydatów do powiatu. My tego nie zrobiliśmy – wręcz odwrotnie – wzmocniłem miasto. Natomiast jeśli chodzi o radę powiatu spodziewam się koalicji SLD – PO. Jeśli chodzi o wybory prezydenckie, to moim zdaniem będzie druga tura. Nie potrafię powiedzieć kto w niej będzie brał udział obok aktualnego prezydenta Jacka Kowalskiego – tu po prostu intuicja mi nic nie podpowiada.
PiS natomiast nastawił się na sukces w wyborach do Rady Powiatu. Liczymy na drugą turę wyborów prezydenckich i drugą turę wyborów na Wójta Gminy Gniezno – przypominam, że Marcin Makohoński jest kandydatem na wójta – mówi poseł Zbigniew Dolata. Liczymy na bardzo dobry wynik do Rady Powiatu Gnieźnieńskiego i w wyborach do rady miasta. Chcielibyśmy mieć samodzielną większość w radzie powiatu, ale czy tak będzie – czas pokaże.
Krzysztof Ostrowski również podkreślił, że kampania wyborcza była udana. Cieszyć można się ze zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości według sondażowych wyników – mówi Krzysztof Ostrowski. Muszę powiedzieć, że po cichu wierzyłem, że ta różnica między Prawem i Sprawiedliwością a Platformą Obywatelską będzie większa. Patrząc na jakość rządów PO i na to, co się dzieje w kraju wierzyłem, że będzie to 8 – 10 punktów procentowych. Kampanię faktycznie możemy już podsumować, natomiast wyniki będziemy podsumowywali nad ranem. Powiem, że kampania nie tylko moja, ale moich kontrkandydatów była spokojna, merytoryczna, nie było jakichś specjalnych wydarzeń, nie spotykaliśmy się w sądach, co należy zapisać na plus. Kampania była merytoryczna, byliśmy w nią mocno zaangażowani. Ja, ze swojej kampanii jestem zadowolony. Można by jeszcze pewne rzeczy poprawić. Gdybym miał jeszcze raz tą kampanię prowadzić pewnie wcześniej wyszedłbym do mieszkańców Gniezna, nie ostatnie 3 dni tej kampanii bezpośredniej, ale może 2 tygodnie. Mam nadzieję, ze będzie druga tura i będę mógł z mieszkańcami Gniezna jeszcze na ulicach rozmawiać.
Jeżeli chodzi o skład rad miasta i powiatu, tutaj również nadzieje były ściśle sprecyzowane. Przede wszystkim liczę, że powiększymy stan naszych radnych w radzie miasta – takie jest założenie – mówi senator Piotr Gruszczyński. Opieram to na tym, że dosłownie wszystkie ugrupowania przesunęły swoich najlepszych kandydatów do powiatu. My tego nie zrobiliśmy – wręcz odwrotnie – wzmocniłem miasto. Natomiast jeśli chodzi o radę powiatu spodziewam się koalicji SLD – PO. Jeśli chodzi o wybory prezydenckie, to moim zdaniem będzie druga tura. Nie potrafię powiedzieć kto w niej będzie brał udział obok aktualnego prezydenta Jacka Kowalskiego – tu po prostu intuicja mi nic nie podpowiada.
PiS natomiast nastawił się na sukces w wyborach do Rady Powiatu. Liczymy na drugą turę wyborów prezydenckich i drugą turę wyborów na Wójta Gminy Gniezno – przypominam, że Marcin Makohoński jest kandydatem na wójta – mówi poseł Zbigniew Dolata. Liczymy na bardzo dobry wynik do Rady Powiatu Gnieźnieńskiego i w wyborach do rady miasta. Chcielibyśmy mieć samodzielną większość w radzie powiatu, ale czy tak będzie – czas pokaże.
(Buk)
Jeden komentarz
p.Budasz brudne autobusy,tak ma wyglądać miasto pod pana zarządzaniem NIE dla pana i pana ugrupowania.