W sobotę pisaliśmy o pani Gabrieli Draganek, która została eksmitowana na bruk 30 października 2012 roku. Kobieta od tego czasu bezskutecznie walczy o zmianę ugody zawartej przed sądem, bowiem spełnia warunki przyznania lokalu socjalnego. Niestety gnieźnieński sąd ma spore opóźnienia z powodu długotrwałego urlopu lekarskiego jednego z sędziów.
Poprosiliśmy prezesa Sądu Rejonowego w Gnieźnie o wypowiedź w sprawie eksmisji Gabrieli Draganek. Jest ugoda sądowa zawarta przed sądem – mówi Jarosław Ochocki, prezes Sądu Rejonowego w Gnieźnie. Skoro strona zawarła taką ugodę, to jest świadoma tego, co podpisywała. Na ugodzie widnieje podpis pani Draganek. Ugoda została zawarta 29 lipca, w związku z tym całe postępowanie w sprawie umorzono, bo tak przewiduje procedura. Pani Draganek dopiero w dniu 3 września wniosła o uchylenie postanowienia z 29 lipca i przyznanie lokalu socjalnego z zasobu miasta Gniezna. W związku z tym jest to wniosek o uchylenie się od skutków prawnych ugody. Druga strona wniosła o nadanie klauzuli wykonalności co do punktu pierwszego i drugiego ugody, do czego mieli prawo i uzyskali to w sądzie. Pani Draganek cały czas prosiła o lokal socjalny. Przesłała te pisma do wiadomości m.in. prezydenta oraz parlamentarzystów z okręgu gnieźnieńskiego. W związku z tym, że to zostało wniesione po terminie, odrzucono zażalenie zgodnie z procedurą cywilną. Pani Draganek w związku z tym złożyła wniosek o przywrócenie terminu do uchylenia się od skutków zawartej ugody. To w dniu 13 grudnia przedłożono sędziemu pełniącemu obowiązki przewodniczącego Wydziału Cywilnego. Pani Draganek opisała dokładnie całą sytuację. Została wezwana do uiszczenia opłaty, w związku z tym złożyła wniosek o zwolnienie, który to wniosek nie był przez nią osobiście podpisany, bo było to w kopii. Wniosek musi być podpisany własnoręcznie. Wezwano panią Draganek do uzupełnienia braków. Częściowo te braki usunęła, ponownie załączając decyzję o przyznaniu zasiłku z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. W dniu 5 marca jest oryginał, ale po raz kolejny bez podpisu. Pani Draganek po prostu nie wypełnia pewnych rzeczy i w związku z tym ta sprawa będzie po raz kolejny przeciągnięta. Sąd będzie zmuszony wezwać ją o uzupełnienie. Dopiero wówczas zostanie nadany bieg wnioskowi o przywrócenie terminu. Sprawa jest cały czas w toku. Pani Draganek mogła w jakikolwiek sposób sygnalizować konieczność przyznania jej lokalu socjalnego. Niestety nie zrobiła tego przed prawomocnym zawarciem ugody.
Pani Gabriela Draganek, zdaniem sądu, nie dopełnia formalności. Z drugiej strony Sąd Rejonowy ma spore opóźnienia. Kobieta będzie dalej walczyła o lokal socjalny. Nie wiadomo jednak ile czasu to zajmie.
Pani Gabriela Draganek, zdaniem sądu, nie dopełnia formalności. Z drugiej strony Sąd Rejonowy ma spore opóźnienia. Kobieta będzie dalej walczyła o lokal socjalny. Nie wiadomo jednak ile czasu to zajmie.
(Buk)
6 komentarzy
pani pracująca w sądzie powiedziała że wszystkie dokumenty są wporzątku i nic nie brakuje
PREZES CHYBA NIE WIE CO ROBIA JEGO PRACOWNICY
Data publikacji 23 marzec Prezes mówi o potrzebie podpisania druku
19 marca postanowienie o zwolnieniu z kosztów.
O co tu chodzi? Dezinformacja Prezesa przez pracowników?
Teraz mediom ogólnopolskim wystarczy grzać temat.Tusk do Kliczki na radzie PO: Dzięki takim ludziom na Majdanie jak ty Europa może być bezpieczna! Biedaczek zapomniał że Kliczko na Majdanie został wygwizdany!
A to były członek PO, wychowanek Tuska http://www.youtube.com/watch?v=Aggc_KJcJDw#t=102 jak zbić kapitał politycznyA
Ale szykują się nasze władze do budowy lokali ukraińcom.Do szpitali też przyjmują ich poza kolejnością.Przecież Majdan powstał nie przeciwko Rosji jak twierdzą nasze władze,nie za UE tylko z powodu biedy,nędzy,okradania własnych obywateli przez rządzących (Tymoszenko,Janukowycz). U nas to samo.
Pan prezes powiedział: „Pani Draganek po prostu nie wypełnia pewnych rzeczy i w związku z tym ta sprawa będzie po raz kolejny przeciągnięta”.
„Nie wypełnia” bo nie chce, czy dlatego, że nie umie? Może ktoś powinien jej pomóc bez zwoływania kolejnych posiedzeń sądu?
Dla Pani Draganek z całą pewnością nieczytelny jest tego rodzaju prawniczy bełkot: „W związku z tym jest to wniosek o uchylenie się od skutków prawnych ugody. Druga strona wniosła o nadanie klauzuli wykonalności co do punktu pierwszego i drugiego ugody, do czego mieli prawo i uzyskali to w sądzie.”, ale to pana prezesa nie musi przecież interesować, bo uważa, że nieznajomość prawa szkodzi. Tak właśnie go nauczono na studiach, za które zapłacili podatnicy.
Teraz podatnicy płacą za jego wysokopłatny etat. Pani Draganek nie płaci, bo nie ma z czego, ale to nie powód, aby tak ją traktować.