529 złotych – tyle wynosi dochód Gabrieli Draganek, która została eksmitowana z mieszkania 30 października ubiegłego roku. Kobieta nie otrzymała lokalu socjalnego. Dlaczego? Częściowo przez własne niedopatrzenie, ale nie otrzymała również pomocy ze strony sądu oraz komornika.
"Kwota 529 zł starcza mi tylko na jedzenie i lekarstwa. Dokładam się do zakupu żywności. Żądanie faktur za chleb i mleko jest haniebne. (…) MOPS wszystko ustalił w decyzji administracyjnej. Jestem nieporadna. Potrzebuję pomocy. Nie mam konta. Niczego nie darowałam. Nie posiadam cennych ruchomości. Zostałam oszukana w sądzie. Miałam dostać lokal socjalny a sędzie Sądu Rejonowego w Gnieźnie – Tadeusz Dobrzycki, nawet nie rozpoznał wniosku." – pisała do Sądu Rejonowego w Gnieźnie Gabriela Draganek. Kobieta w październiku 2013 roku została eksmitowana z zajmowanego mieszkania przy ul. Sienkiewicza. Chcąc zminimalizować koszty, pani Gabriela zgodziła się na ugodę. 29 lipca, na pierwszej rozprawie, sprawa została zakończona. Tak przynajmniej wszyscy myśleli. Nie wszystko jednak poszło po myśli Gabriela Draganek. Po rozprawie chciałam się wycofać z ugody, ponieważ mecenas, z którym się skontaktowałam stwierdził, że jest ona dla mnie niekorzystna, ponieważ nie otrzymałam lokalu socjalnego – mówi Gabriela Draganek. Poszłam złożyć pismo do sądu i tego pisma nie przyjęto. Wróciłam się do mecenasa, który powiedział mi, że muszą to pismo przyjąć w sądzie. Mecenas zaniósł ten wniosek i go przyjęli. Niestety było to już jeden dzień po terminie. Z ugody wynikało, że opuszczę lokal. Mówiłam sędziemu, że nie mam innego mieszkania, żebym miała gdzie się wyprowadzić. Sędzia powiedział, że wyprowadzą mnie do noclegowni. Zdziwiłam się na te słowa, bo się tego nie spodziewałam. Mecenas, z którym się skontaktowałam – niestety po rozprawie – stwierdził, że spełniam warunki do przyznania lokalu socjalnego i sąd orzekając o ugodzie powinien na tej samej rozprawie orzec o prawie do lokalu socjalnego. Po rozprawie skontaktowałam się nawet z Urzędem Miasta, który stwierdził, że przyzna mi lokal, jednak musi to być zawarte w wyroku. Teraz czekam na rozprawę, na której bez problemu dostanę lokal socjalny, bo spełniam wszystkie warunki. Jednak w sądzie są opóźnienia po pół roku, bo sędzia, który prowadził moją sprawę jest na długotrwałym zwolnieniu lekarskim i zostawił ponad tysiąc niezakończonych spraw. Na razie nie ma wyznaczonego terminu rozprawy. Ja chcę tylko uzupełniającej rozprawy o lokal socjalny. Aktualnie zostałam wymeldowana i jestem jako osoba bezdomna. Błąkam się po rodzinie. Mecenas twierdzi również, że komornik, który dokonywał eksmisji powinien zwrócić się do gminy czy będę miała przyznany lokal socjalny. Niestety również tego nie zrobił. Co ciekawe – osoby, które nie zgodziły się na eksmisję w drodze ugody nie zostały eksmitowane, bo sąd dopatrzył się niezgodności formalnych, chociażby takich, że na rozprawach nie było wszystkich współwłaścicieli. Wystąpiłam również o zwolnienie z kosztów sądowych i zapadła cisza. Nie mam żadnej odpowiedzi.
O ustosunkowanie się do sprawy poprosiliśmy prezesa Sądu Rejonowego w Gnieźnie – Jarosława Ochockiego. Jego wypowiedź opublikujemy niebawem.
O ustosunkowanie się do sprawy poprosiliśmy prezesa Sądu Rejonowego w Gnieźnie – Jarosława Ochockiego. Jego wypowiedź opublikujemy niebawem.
(Buk)
5 komentarzy
W naszym mieście jest za dużo kościołów i komunistów którzy tylko grabią do siebie. Nic ich tak nie cieszy jak załatwić bezradną kobietę bo to najprostsze. Może ta pani powinna iść na posiedzenie Rady Powiatu to może towarzysz Gościniak ją przygarnie, a może towarzysz prezydent ma więcej serca bo na kolesi z PO raczej nie ma co liczyć po tym jak w TV widzimy rudego tuska który pastwi się obietnicami dla opiekunów niepełnosprawnych dzieci. Tam to się dopiero wymachuje kiełbasą wyborczą
PO tym jak Kliczko stał się głównym PEO-wskim bohaterem zjazdu PO, elementem spektaklu Tuska wszystko jasne! Warto pamiętać że ten sam Kliczko został wygwizdany na Majdanie!
Ale mamy lokum dla ukraińców i szpitale aby ich leczyś
CO TO ZA PAŃSTWO GDZIE WYRZUCA LUDZI NA BRUK I NIEMARTWI SIĘ GDZIE BĘDZIE MIESZKAĆ SPAĆ ŻYĆ DZIEŃ PRZED OCHRONĄ ZIMOWĄ I NIEWOLNO NIKOGO WYRZUCIĆ NA BRUK LUDZIE ZWIERZĄT NIE WYRZUCAJĄ NA ULICE A SĄDY I KOMORNICY MOGĄ WSZYSTKO BEZ PRAWA DLA NICH NIEMA RZECZY NIEMOŻLIWYCH MAM NADZIEJE ZE WKONCU KTOS SIĘZA TO WEŻMIE
w naszym mieście urzędy ,sądy i inne instytucje nie pomagają naszym mieszkańcom tylko ich wykańczają i to psychiczni i emocjonalnie.TU W NASZYM MIEŚCIE JEST ZNIECZULICA PAŃSTWOWA