Kontuzji kręgosłupa doznał Kim Nilsson – Szwed mający w tym roku zadebiutować w barwach gnieźnieńskiego Startu. Zawodnik Czerwono-czarnych uległ wypadkowi podczas jednego z sesji treningowych w Stanach Zjednoczonych, gdzie aktualnie przygotowywał się do nadchodzącego sezonu.
Niepokojące wieści dobiegły do Gniezna ze Stanów Zjednoczonych, gdzie aktualnie przygotowywał się do sezonu nowy nabytek Startu, Kim Nilsson. Podczas jednej z sesji treningowych doszło do upadku, w wyniku którego u zawodnika doszło do pęknięcia kręgów C7 oraz T7. Początkowe diagnozy lekarskie były groźne i mówiły o zakończeniu kariery młodego Szweda. Szybko jednak okazało się, iż mimo pęknięć kręgów można mówić o dużym szczęściu – spowodowały one jedynie minimalny ucisk na rdzeń kręgowy, dzięki czemu żużlowiec bardzo szybko mógł opuścić szpital o własnych siłach: Pęknięcia spowodowały niewielki ucisk na rdzeń kręgowy, ale bardzo szybko odzyskałem 100% możliwość ruchu. Teraz pozostało jedynie lekkie "mrowienie" w moich dłoniach i stopach, które muszę zwalczyć – przekazał nam Nilsson. Rozpocząłem już rehabilitację; codziennie odbywam również długie spacery, które mają polepszyć moją kondycję. 24 lutego wracam do Szwecji, gdzie mój lekarz ma określić, kiedy będę mógł wrócić na motocykl.
W związku z kontuzją Nilsson nie będzie mógł zjawić się na zgrupowaniu integracyjnym, które rozpoczyna się w Gnieźnie 20 lutego. Pod znakiem zapytania stoi również jego obecność na prezentacji drużyny podczas marcowego "press and practice day". Chciałbym wrócić na tor najszybciej, jak to będzie możliwe, ale tutaj decydować będą lekarze. Pozdrawiam wszystkich gnieźnieńskich kibiców i proszę, żeby trzymali kciuki, żebyśmy mogli zobaczyć się jak najszybciej! – kończy Szwed.
W związku z kontuzją Nilsson nie będzie mógł zjawić się na zgrupowaniu integracyjnym, które rozpoczyna się w Gnieźnie 20 lutego. Pod znakiem zapytania stoi również jego obecność na prezentacji drużyny podczas marcowego "press and practice day". Chciałbym wrócić na tor najszybciej, jak to będzie możliwe, ale tutaj decydować będą lekarze. Pozdrawiam wszystkich gnieźnieńskich kibiców i proszę, żeby trzymali kciuki, żebyśmy mogli zobaczyć się jak najszybciej! – kończy Szwed.
źródło: www.start.gniezno.pl