W niedzielę oficjalnie zakończono sezon 2013 w Gnieźnie. Tego dnia na Stadionie Miejskim odbył się treningowy turniej par. Pora była co prawda dość nietypowa, bo koniec października, jednak nikt z przybyłych tego dnia na obiekt przy Wrzesińskiej 25 nie powinien żałować swojej decyzji.
Działacze Towarzystwa Żużlowego "Start" postanowili skorzystać ze sprzyjającej aury i zorganizowali zawody towarzyskie. Ich obsadę stanowili przede wszystkim wychowankowie Startu. Oprócz zawodników związanych kontraktami z czerwono-czarnymi nie zabrakło zatem również Kacpra Gomólskiego, Adriana Gomólskiego czy Mirosława Jabłońskiego, którzy bronią barw innych zespołów. Stawkę uzupełnili Bartosz Bietracki i Patryk Wolniewiński ze składywęgla.pl Polonii Bydgoszcz i Mike Trzensiok z Betard Sparty Wrocław.
Choć były to zawody towarzyskie, w początkowych biegach było widać, że zawodnicy podeszli do nich bardzo ambitnie. Już w pierwszej gonitwie na tor upadł Wolniewiński. Na szczęście nie odniósł żadnych obrażeń. W drugiej odsłonie z nawierzchnią owalu zapoznali się Bietracki i Oskar Fajfer. Bydgoszczanin wstał dość szybko, jednak gnieźnianin długo leżał na torze. Ostatecznie o własnych siłach wrócił do parku maszyn, jednak wycofał się z dalszych startów. Wstępne diagnozy mówiły o wstrząśnieniu mózgu.
Jeszcze w trzecim biegu zaciętą i dość ostrą walkę stoczyli pomiędzy sobą Adrian Gała i Jabłoński, jednak później zawodnicy nieco "spuścili z tonu". Od tego momentu zawody miały typowo treningowy charakter, a "mijanki" można było policzyć na palcach jednej ręki.
Nie oznacza to jednak, że zawodnicy nie stworzyli ciekawego widowiska. "Królem show" okazał się Jabłoński. "Miras" do poszczególnych biegów wyjeżdżał m.in. z wiadrem pełnym wody czy łopatą, za pomocą których "preparował" pola startowe rywali. W jednej z gonitw wraz z K. Gomólskim specjalnie "zaspali" na starcie, żeby potem stoczyć między sobą ciekawą walkę, a od ostatniej prostej napędzać swoje motocykle jedynie… siłą nóg.
Wiele emocji przyniósł widzom bieg jedenasty w którym zawodnicy ścigali się… na rowerach. Do dyspozycji były jednak tylko 3 "maszyny" zatem Jabłoński wziął swojego kolegę z pary, Dawida Wawrzyniaka, "na ramę". Co ciekawe, nie obyło się bez upadku – A. Gomólski pojechał zbyt blisko bandy, zaczepił o nią i zapoznał się z nawierzchnią toru. Wyniosłem się za szeroko, "skleiło" mnie i tak to się skończyło – śmiał się później sam zainteresowany, który szybko wrócił na rower i dotarł do mety.
Na zakończenie zawodów wszyscy uczestnicy otrzymali nagrody rzeczowe, ufundowane przez sponsorów turnieju. Zawodnicy, choć zmęczeni różnego rodzaju rozgrywkami, podkreślali, że dobrze było się "przewietrzyć" o tak późnej porze. Z tej okazji skorzystał również Damian Adamczak. Zawodnik Lechma Startu miał, z powodu kontuzji obojczyka, nie pojawi się już w tym sezonie na torze. Zdołał jednak wykurować się na tyle, aby "pokręcić" kilka kółek w przerwach pomiędzy poszczególnymi seriami.
Choć były to zawody towarzyskie, w początkowych biegach było widać, że zawodnicy podeszli do nich bardzo ambitnie. Już w pierwszej gonitwie na tor upadł Wolniewiński. Na szczęście nie odniósł żadnych obrażeń. W drugiej odsłonie z nawierzchnią owalu zapoznali się Bietracki i Oskar Fajfer. Bydgoszczanin wstał dość szybko, jednak gnieźnianin długo leżał na torze. Ostatecznie o własnych siłach wrócił do parku maszyn, jednak wycofał się z dalszych startów. Wstępne diagnozy mówiły o wstrząśnieniu mózgu.
Jeszcze w trzecim biegu zaciętą i dość ostrą walkę stoczyli pomiędzy sobą Adrian Gała i Jabłoński, jednak później zawodnicy nieco "spuścili z tonu". Od tego momentu zawody miały typowo treningowy charakter, a "mijanki" można było policzyć na palcach jednej ręki.
Nie oznacza to jednak, że zawodnicy nie stworzyli ciekawego widowiska. "Królem show" okazał się Jabłoński. "Miras" do poszczególnych biegów wyjeżdżał m.in. z wiadrem pełnym wody czy łopatą, za pomocą których "preparował" pola startowe rywali. W jednej z gonitw wraz z K. Gomólskim specjalnie "zaspali" na starcie, żeby potem stoczyć między sobą ciekawą walkę, a od ostatniej prostej napędzać swoje motocykle jedynie… siłą nóg.
Wiele emocji przyniósł widzom bieg jedenasty w którym zawodnicy ścigali się… na rowerach. Do dyspozycji były jednak tylko 3 "maszyny" zatem Jabłoński wziął swojego kolegę z pary, Dawida Wawrzyniaka, "na ramę". Co ciekawe, nie obyło się bez upadku – A. Gomólski pojechał zbyt blisko bandy, zaczepił o nią i zapoznał się z nawierzchnią toru. Wyniosłem się za szeroko, "skleiło" mnie i tak to się skończyło – śmiał się później sam zainteresowany, który szybko wrócił na rower i dotarł do mety.
Na zakończenie zawodów wszyscy uczestnicy otrzymali nagrody rzeczowe, ufundowane przez sponsorów turnieju. Zawodnicy, choć zmęczeni różnego rodzaju rozgrywkami, podkreślali, że dobrze było się "przewietrzyć" o tak późnej porze. Z tej okazji skorzystał również Damian Adamczak. Zawodnik Lechma Startu miał, z powodu kontuzji obojczyka, nie pojawi się już w tym sezonie na torze. Zdołał jednak wykurować się na tyle, aby "pokręcić" kilka kółek w przerwach pomiędzy poszczególnymi seriami.
Wyniki:
I. Para F – 16+3 pkt.
11. Wojciech Lisiecki – 10 (3,1,2,2,2)
12. Adrian Gała – 6+3 (2,2,d,1,1)
12. Adrian Gała – 6+3 (2,2,d,1,1)
II. Para E – 16+2 pkt.
9. Mirosław Jabłoński – 8 (1,3,0,2,2)
10. Dawid Wawrzyniak – 8+2 (0,1,3,1,3)
10. Dawid Wawrzyniak – 8+2 (0,1,3,1,3)
III. Para B – 15 pkt.
3. Kacper Gomólski – 13 (3,3,1,3,3)
4. Dawid Dąbek – 2 (0,d,2,d,w)
4. Dawid Dąbek – 2 (0,d,2,d,w)
IV. Para C – 14 pkt.
5. Maciej Fajfer – 12 (3,2,2,3,2)
6. Marcin Wawrzyniak – 2 (0,0,1,0,1)
6. Marcin Wawrzyniak – 2 (0,0,1,0,1)
V. Para D – 13 pkt.
7. Oskar Fajfer – 0 (w,-,-,-,-)
8. Bartosz Bietracki – 7 (1,3,1,2,0)
16. Mike Trzensiok – 6 (1,3,1,1)
8. Bartosz Bietracki – 7 (1,3,1,2,0)
16. Mike Trzensiok – 6 (1,3,1,1)
VI. Para A – 13 pkt.
1. Adrian Gomólski – 10 (2,2,3,0,3)
2. Eryk Wolniewiński – 3 (w,0,0,3)
2. Eryk Wolniewiński – 3 (w,0,0,3)
Bieg po biegu:
- K. Gomólski, A. Gomólski, Trzensiok, Dąbek, Wolniewiński (w/u)
- M. Fajfer, Trzensiok, Bietracki, M. Wawrzyniak, O. Fajfer (w/u)
- Lisiecki, Gała, Jabłoński, D. Wawrzyniak
- Bietracki, A. Gomólski, Trzensiok, Wolniewiński
- Jabłoński, M. Fajfer, D. Wawrzyniak, M. Wawrzyniak
- K. Gomólski, Gała, Lisiecki, Dąbek (d4)
- A. Gomólski, M. Fajfer, M. Wawrzyniak, Wolniewiński
- Trzensiok, Lisiecki, Bietracki, Gała (d3)
- D. Wawrzyniak, Dąbek, K. Gomólski, Jabłoński
- M. Fajfer, Lisiecki, Gała, M. Wawrzyniak
- Wolniewiński, Jabłoński, D. Wawrzyniak, A. Gomólski
- K. Gomólski, Bietracki, Trzensiok, Dąbek (d4)
- A. Gomólski, Lisiecki, Gała, Wolniewiński
- D. Wawrzyniak, Jabłoński, Trzensiok, Bietracki
- K. Gomólski, Fajfer, M. Wawrzyniak, Dąbek (w/u)
Bieg dodatkowy:
16. Gała, D. Wawrzyniak
widzów: ok. 400
widzów: ok. 400
źródło: www.start.gniezno.pl