„Szkolenie czy kosztowna Wigilia Urzędu Pracy?” oraz „Szkolenie czy kosztowna Wigilia Urzędu Pracy? – ciąg dalszy” – tak brzmiały tytuły naszych artykułów, od których wszystko się zaczęło. Po tych artykułach w Powiatowym Urzędzie Pracy w Gnieźnie pojawiła się Regionalna Izba Obrachunkowa, która przeprowadziła kontrolę. Jej wynik potwierdził informacje, które udało nam się uzyskać już w styczniu bieżącego roku.
Regionalna Izba Obrachunkowa przeprowadziła, w związku z interpelacją posła Jacka Kwiatkowskiego reprezentującego Ruch Palikota, w kwietniu tego roku kontrolę w Powiatowym Urzędzie Pracy w Gnieźnie. Wyniki kontroli potwierdziły, że 14 grudnia 2012 roku w czterogwiazdkowym Hotelu Moran PUP zorganizował 6-godzinne szkolenie, dla 62-óch osób – pracowników urządu, łącznie z informatykiem, sprzątaczkami i pomocą techniczną. Szkolenie dotyczyło udostępniania informacji publicznej. Koszt szkolenia na jednego uczestnika wyniósł 590 zł i zostało ono sfinansowane z Funduszu Pracy. Na koszt ten składały się m.in.: dowóz pracowników do miejsca szkolenia i ubezpieczenie NNW każdego uczestnika szkolenia na czas trwania szkolenia, obiad, kolacja, kawa w przerwach obiadowych. Jak się okazało prawdopodobnie nie była to zwykła kolacja. Na jej wigilijny charakter wskazuje menu: karp panierowany z pieczarkami, pierogi z kapustą i grzybami, śledź w śmietanie, ryba w sosie greckim, barszcz czerwony, makiełki. W spotkaniu uczestniczył również starosta Dariusz Pilak. Wyniki kontroli RIO przesłano do starosty 26 kwietnia. 28 maja natomiast odbyła się Sesja Rady Powiatu, na której przekazana została relacja z funkcjonowania Powiatowego Urzędu Pracy. Niestety wyniki kontroli nie zostały zawarte w sprawozdaniu z działalności PUP. Kontrola przeprowadzona przez RIO wykazała niewłaściwie gospodarowanie środkami, bo wynika z tego, że fundusz pracy nie jest przeznaczony na tego typu zadania, jakie prawdopodobnie sobie postawiono – mówi Robert Gaweł, radny powiatowy z ramienia klubu Ziemia Gnieźnieńska – Gniezno XXI. No bo dowiadujemy się z tego raportu, że tam była kolacja, która miała charakter wigilijny, było spotkanie ze starostą, które miało charakter także spotkania z pracownikami, a szkolenie było tylko formą jakąś taką towarzyszącą temu wszystkiemu i porażająca jest cena tego wszystkiego. Bo jeśli robilibyśmy to z Funduszu Socjalnego to nikt by się nie czepiał. A my robimy z funduszu państwowego. Początkowo urząd szacuje, że to ma być na 16 tys. zł – "pomylili się" o 130 %. Wyszło, że ponad 36 tys. zł. To jest niedopuszczalne. Poza tym to wszystko, co wykazało RIO w tej kontroli jest niezgodne z prawem, bo tak się nie postępuje. Mam nadzieję, że na najbliższej sesji ta sprawa będzie dalej kontynuowana, bo musi być. To nie jest tak, że tu się robi jakiś szał medialny, żeby coś powiedzieć, ale tą sprawę trzeba zamknąć. Moim zdaniem powinien pójść wniosek ze strony Rady Powiatu do dalszej kontroli, czyli do tego, czy te pieniądze były dobrze zagospodarowane i wtedy byśmy wiedzieli, czy dyscyplina finansów publicznych została zachowana. Są instytucje, które to nadal będą badały i wydaje mi się, że radni będą chcieli to wyjaśnić. Urząd Pracy w Gnieźnie jest jednym z wielu urzędów pracy w Polsce, które mają zadanie główne: walkę z bezrobociem i zapobieganie bezrobociu oraz dostosowanie bezrobotnych do tego, żeby mogli na tym rynku pracy się znaleźć. Takie jest zadanie i tak zawsze się słyszy. Jeżeli urzędy są tworzone po to, żeby gospodarować środkami to myślę, że jednak te środki nie są właściwie wykorzystywane. Stefan Kiesielewski mówił, że socjalizm wytwarza problemy, z którymi dzielnie walczy. Problem bezrobocia jest problemem, który stymuluje w jakiś sposób państwo. Jeśli państwo nakłada wysokie podatki, jeśli są drogie koszta pracy itd. to to bezrobocie będzie. A urzędy na pewno nie są w stanie go zatrzymać, a tym bardziej jeżeli tak gospodarują środkami. To jest tylko jakaś kropla w morzu tego wszystkiego, ale dobrze, że to wszystko wychodzi na wierzch i będziemy mogli społeczeństwu powiedzieć, czy to jest właściwe. Moim zdanie to jest niewłaściwe.
Czy dyrektor PUP w Gnieźnie celowo zataiła podczas sprawozdania na Sesji Rady Powiatu informację o kontroli RIO? Oczywiście, że to, że pani dyrektor podczas sesji Rady Miasta nie wspomniała o tym raporcie było celowe, bo to jest przykre dla nich – dodaje Robert Gaweł. Myślę, że nie powinno tak się stać. Od 26 kwietnia i pani dyrektor i pan starosta mieli na biurkach raport pokontrolny RIO wysłany przez ministerstwo i powinni przekazać to radnym. Chyba, że no widać po sprawie radnego Szóstaka, że pan starosta traktuje radę jako organ kompletnie niepotrzebny i całkowicie ubezwłasnowolniony. On może sobie ubezwłasnowolnić radnych koalicji, ale nie radnych opozycji, bo po to są, żeby mówić o rzeczach, które w tej chwili wychodzą na światło dzienne. Uważam, że tak się nie powinno postępować. Gdybyśmy wiedzieli wcześniej o tym, to też inaczej by ta rozmowa wyglądała, a tak wychodzi sprawa z mediów – wyście o tym pisali wcześniej. Dobrze że instytucja, która zajmuje się fachowo kontrolą, zajęła się tym i teraz mamy już dokumenty. Moim zdaniem nikt już lepiej niż oni nie może zbadać takiego czegoś. Teraz pani dyrektor powinna dokładnie wszystko wyjaśnić i powinniśmy na Sesji Rady Powiatu skierować wniosek do Rzecznika Dyscypliny Finansów, żeby zajął się tą sprawą i wydał opinię. Takie jest moje zdanie w tej sprawie.
Czy dyrektor PUP w Gnieźnie celowo zataiła podczas sprawozdania na Sesji Rady Powiatu informację o kontroli RIO? Oczywiście, że to, że pani dyrektor podczas sesji Rady Miasta nie wspomniała o tym raporcie było celowe, bo to jest przykre dla nich – dodaje Robert Gaweł. Myślę, że nie powinno tak się stać. Od 26 kwietnia i pani dyrektor i pan starosta mieli na biurkach raport pokontrolny RIO wysłany przez ministerstwo i powinni przekazać to radnym. Chyba, że no widać po sprawie radnego Szóstaka, że pan starosta traktuje radę jako organ kompletnie niepotrzebny i całkowicie ubezwłasnowolniony. On może sobie ubezwłasnowolnić radnych koalicji, ale nie radnych opozycji, bo po to są, żeby mówić o rzeczach, które w tej chwili wychodzą na światło dzienne. Uważam, że tak się nie powinno postępować. Gdybyśmy wiedzieli wcześniej o tym, to też inaczej by ta rozmowa wyglądała, a tak wychodzi sprawa z mediów – wyście o tym pisali wcześniej. Dobrze że instytucja, która zajmuje się fachowo kontrolą, zajęła się tym i teraz mamy już dokumenty. Moim zdaniem nikt już lepiej niż oni nie może zbadać takiego czegoś. Teraz pani dyrektor powinna dokładnie wszystko wyjaśnić i powinniśmy na Sesji Rady Powiatu skierować wniosek do Rzecznika Dyscypliny Finansów, żeby zajął się tą sprawą i wydał opinię. Takie jest moje zdanie w tej sprawie.
(Buk)
6 komentarzy
Z Funduszu Socjalnego nie można finansować szkoleń pracowników a tym bardziej jedzenia na szkoleniach !! Przeczytaj ustawę razem z Gawłem a potem komentuj !! Zapoznaj się najpierw z przepisami a następnie zabieraj głos. Bo jak narazie to nic Wam nie wychodzi i nie wyjdzie, bzdury piszecie i bzdury wciskacie ludziom którzy ten durny portal odwiedzają !!
Kolego z Funduszu Socjalnego nie można finansować tego typu szkoleń, jak sugerujesz. Jesteś w mega wielkim błędzie. Jak chcesz coś komentować, to najpierw zapoznaj się z przepisami, a potem zabieraj głos !!!! Ustawa o zakładowym Funduszu Świadczeń Socjalnych nie przewiduje możliwości finansowania szkoleń !!! Pan Gaweł jak i sam TY jesteście w błędzie !!
tu zaglądaja tylko ci co bąki zbijaja i do roboty nie chodzą!! stare panny, maślą tu ile wlezie, ale i tak nic nie zdziałaja
No a nie? Gdyby nie moje gniezno nikt nigdy by o tej sprawie nie uslyszal. Kto pierwszy o tym pisal? Moze ci co maja 10500 odwiedzin dziennie?????
tak tak oczywiście….he he he co to za autoreklama…
Gdyby nie pan Bukowski sprawa znowu rozeszla by sie po kosciach…