Wczoraj Ziemia Gnieźnieńska zwołała specjalną konferencją prasową, na której radni przedstawili swoje stanowisko wobec zawieszenia dyrektor Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego.
Małgorzata Pietrzak-Sikorska – dyrektor Wydziału Komunikacji, została zawieszona w związku z wyrokiem sądowym w sprawie radnego Marka Szóstaka. Dokumenty znalazły się w w ww. wydziale, a nie trafiły do starosty Dariusza Pilaka. Uznaliśmy, że temat jest na tyle ważny, że trzeba zwołać konferencję prasową, bo dzieje się niesprawiedliwość – mówi radny powiatowy Krzysztof Ostrowski. Razem z panem radnym Markiem Gotowałą pełniliśmy funkcje administracyjne w poprzedniej kadencji. Mamy pełną świadomość jak funkcjonuje urząd, jaki jest przepływ dokumentów, jakie są procedury i mamy świadomość, że pani dyrektor Wydziału Komunikacji – niezależnie kim ona by nie była, nie odpowiada za przepływ dokumentów. Teraz od pewnego czasu można powiedzieć, że praca w starostwie jeżeli chodzi o przepływ dokumentów, praca nadzorowana przez panią sekretarz urzędu, ale bezpośrednia odpowiedzialność to jest pani dyrektor Wydziału Organizacyjno-Prawnego, no po prostu szwankuje. Dokumenty są często źle dekretowane. Potem jest wymiana między wydziałami. One często nie docierają tam gdzie trzeba lub docierają z opóźnieniem, także nic dziwnego, że taka sytuacja mogła mieć miejsce, jednak winnym jest niewłaściwa osoba. Ja może przypomnę jeszcze historię awansu jednej z osób, która jest moim zdaniem głównie odpowiedzialna za ten cały bałagan, czyli pani Justyny Sztynyk-Kominkiewicz – dyrektor Wydziału Organizacyjno-Prawnego. Pani dyrektor mianowana bez konkursu, mianowana jeszcze przed ukończeniem edukacji, przed otrzymaniem tytułu magistra, co nie jest zgodne z praktyką samorządową. Odpowiada praktycznie za jeden z najważniejszych wydziałów w starostwie. I potem trudno się dziwić, ze jest bałagan, że jest chaos. Natomiast to jest mianowanie, to przecież decyduje o tym starosta i wicestarosta i to jest jakby jedna strona medalu. Druga to to, kim jest pani Małgorzata Pietrzak-Sikorska, jakim jest urzędnikiem i co dokonała dla starostwa. Przypomnę, że naszym zdaniem jest dobrym urzędnikiem, ma określone zasługi i pozbywanie się takich urzędników to jest głębokie nieporozumienie. Zawieszenie odbieramy jako wstęp do zwolnienia z pracy. Tym bardziej, że nie było moim zdaniem żadnych przesłanek merytorycznych, żeby tą dyrektor zawieszać. Można było równie dobrze zagrać w karty, wybrać innego zawodnika i go zawiesić.
Zdanie Krzysztofa Ostrowskiego podzielają również inni radni – w szczególności z opozycji.
Zdanie Krzysztofa Ostrowskiego podzielają również inni radni – w szczególności z opozycji.
(Buk)
3 komentarze
Bo proszę Państwa w gnieźnieńskim starostwie nie liczy się przygotowanie, osobowość, odpowiednie wykształcenie , wiedza i „to coś”, tylko przynależność do PO, Wielkopolan i SLD.Dlatego takie miernoty siedzą na stołkach i robią razem ze swoimi guru taki bajzel.
Miałam okazję poznać wspomnianą Panią Justynę Sztynyk-Kominkiewicz – dyrektor Wydziału Organizacyjno-Prawnego.Moje wrażenia z rocznej wspólpracy conajmniej zadziwające. Nie mogłam wyjść z podziwu że tak zakompleksiona, zachłyśnięta swoją pozycją, niekompetentna osoba może pełnić takie stanowisko. Nie znam się na polityce i szczerze mówiąc dziwiłam się jakim cucdem ta kobieta jest dyrektorem
Pierwsza jak dla mnie merytoryczna wypowiedź Ostrowskiego ! Odsłaniająca kulisy działań starosty ! Oby takich więcej !!!