Marek Gotowała – radny Rady Powiatu Gnieźnieńskiego ze Stowarzyszenia Ziemia Gnieźnieńska podczas wczorajszej konferencji prasowej dotyczącej jazdy samochodem w stanie nietrzeźwości, ucieczki przed Policją i spowodowania kolizji przez Zdzisława Kujawę, odniósł się do radnego Marka Szóstaka, który po spowodowaniu kolizji drogowej również pod wpływem alkoholu, nadal pełni funkcję radnego powiatowego.

Przypomnijmy, że 18 czerwca 2012 roku o godz. 18.00 na skrzyżowaniu ul. Ludwiczaka z ul. Jabłoniową doszło do kolizji z udziałem nietrzeźwego kierującego samochodem osobowym marki Honda i motocyklisty. Sprawcą wypadku był radny powiatowy, ówczesny dyrektor SP nr 8 w Gnieźnie, 57-letni Marek Szóstak. Dodatkowo znajdował się on pod wpływem alkoholu. Miał on w organizmie 1,3 promila alkoholu – dokładnie tyle samo ile Zdzisław Kujawa podczas zatrzymania. Co dziwne – mimo prawomocnego wyroku Marek Szóstak nadal pełni funkcję radnego powiatowego. Dlaczego nie został odwołany?
Nie ma procedury o odwołanie – jest procedura wygaśnięcia mandatu – mówi Marek Gotowała.
Ona przebiega w ten sposób, że jeśli radny zostaje prawomocnie skazany za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego – a tu taki przypadek miał miejsce – wówczas, po uprawomocnienia się tego orzeczenia, w ciągu trzech miesięcy Rada Powiatu podejmuje uchwałę o wygaśnięciu mandatu. Sąd przesyła po uprawomocnieniu się wyroku ten wyrok do właściwego organu, czyli do rady. (…) Taki projekt uchwały o wygaśnięciu mandatu powinien być przedstawiony radzie w ciągu trzech miesięcy od czasu uprawomocnienia się wyroku – zakładam, że to jest około połowy października 2012 roku, czyli najpóźniej w styczniu 2013 roku rada powinna podejmować uchwałę w tej materii. Na pewno takiej uchwały nie było, bo interesuję się tym co robię i na pewno taki projekt uchwały nie był przedłożony radzie – aczkolwiek powinien być. Dlaczego? Trudno mi tutaj powiedzieć, natomiast martwi mnie to, że te orzeczenia sądu mają po prostu za nic. Za nic mają je Ci, którzy powinni się przyczyniać do tego, żeby były one wykonywane i wykonywać swoje obowiązki. W tym przypadku osoba, która jest ustawowo zobowiązana do organizacji pracy rady, czyli pan przewodniczący. Jeśli oczywiście ma ten wyrok – a zakładam, że ma, bo nie dopuszczam do siebie, że sąd nie przesłał tego wyroku, bo sprawa jest poważna – to są sprawy wynikające z ordynacji wyborczej i ten wyrok sobie gdzieś tam leży dłużej niż powinien, czyli 3 miesiące od uprawomocnienia – to już jest bardzo poważne zaniedbanie polegające na niewykonywaniu wyroku sądu. Jaka byłaby uchwała rady? Trudno przesądzać, bo rada może podjąć w głosowaniu uchwałą o tym, że nie zgadza się na wygaśnięcie mandatu – jest to formalnie możliwe.
Radny z wyrokiem sądu za jazdę po pijanemu dalej bierze udział w posiedzeniach Rady Powiatu Gnieźnieńskiego i podejmuje decyzje istotne dla naszego regionu.
Takie są fakty i nie winiłbym pana radnego, ponieważ nie do niego należy inicjatywa przygotowania i przekładania takiego projektu uchwał o wygaśnięciu własnego mandatu do rady i tak długo będzie radnym, aż nie zakończy się procedura wygaśnięcia mandatu – dodaje Marek Gotowała.
(Buk)
4 komentarze
już niedługo rozliczymy ale tych nowych budowniczych kolego przeciwniku
Panowie z ZG kiedy rozliczycie siebie za ruiny szpitala (((
PAN SZÓSTAK….PO TEJ SPRAWIE POWINIEN NIE BYĆ RADNYM – DLACZEGO JEST????
KTO MI ODPOWIE….
wypowiedzi z gniezno.com.pl-radni ziemi gnieźnieńskiej teraz gęby otwieracie i szczekacie w sprawie Szostaka, a nie łaska było złożyć interpelację wcześniej.Tak, to smutny dzień dla samorządności,obudziliście się panowie bezradni gdy ręka w nocniku a tam już śmierdzące gówno.