Drużyna Szpiku potrzebuje gnieźnian

Co nas czeka przed rejestracją, jak wygląda procedura poszukiwania dawcy szpiku, w jaki sposób pobiera się szpik? Na te pytanie odpowiedzieli wczoraj członkowie Drużyny Szpiku, którzy wczoraj odwiedzili gnieźnieńskie szkoły oraz Stowarzyszenie Civitas Christiana. W najbliższych dniach w Gnieźnie, w ZSP nr 2 i ZSP nr 4, odbędzie się zbiórka krwi – mówi Maria Homan z Drużyny Szpiku. Przy tej okazji uczniowie, którzy ukończyli 18 lat, będą mogli zarejestrować się jako potencjalni dawcy szpiku. Przyjechaliśmy po to, by powiedzieć im jaka jest to odpowiedzialność, jak można się zarejestrować, co ich potem czeka, a przede wszystkim to, że muszą być świadomi tego, co robią dlatego, że rejestrując się jako dawca szpiku podejmują decyzję na całe dorosłe życie, bo w każdej chwili do 55-ego roku życia może zadzwonić telefon z zapytaniem czy chcemy nadal uratować czyjeś życie, czy podtrzymujemy tą decyzję. Wtedy powinni być gotowi na to, żeby odpowiedzieć „tak”. Wiadomo, że jest to znak, że tu w Polsce lub gdzieś na świecie jest ktoś, kto potrzebuje przeszczepu szpiku i tylko ta osoba, która otrzymała telefon może mu ten szpik ofiarować. Jeszcze nadal słyszymy od ludzi, że szpik pobiera się z kręgosłupa i, że jest to niebezpieczne. Jesteśmy właśnie po to, żeby wykorzenić te stereotypy.
Gniezno i okolice są Drużynie Szpiku bardzo bliskie z powodu Damiana Trzcińskiego, który jest mieszkańcem tych terenów. Damian cały czas czeka na dawcę szpiku, który będzie mógł uratować mu życie!  Udało się go namówić na wzięcie udziału w tych gnieźnieńskich spotkaniach. Czerwonej Drużynie towarzyszyła jeszcze jedna ważna osoba z Gniezna – Adam Kaczmarek. Młody chłopak, który zmagania z nowotworem krwi ma już za sobą.
Nie bójmy się pomagać. Jeżeli nie możemy z jakichś powodów zostać dawcą szpiku, propagujmy to wśród rodziny i znajomych. Nie ma większego daru niż podarowanie komuś życia…drugiego życia, bo czasami bez naszej pomocy, bez naszego szpiku to pierwsze może zakończyć się zbyt wcześnie.