Przed 4-ema laty, kiedy pojawiliśmy się w świecie biegowym, nie wiele osób przypuszczało, że zagościmy tu na stałe. Bo przecież wtedy dobrze było biegać w świetnym klubie, w super stroju. A tu mała grupa zapaleńców w czerwonych, bawełnianych koszulkach nawoływała: zrób coś więcej, „Podziel się życiem”. Ja nigdy nie ukrywałam, że z niedowierzaniem tworzyliśmy tę biegową ekipę, ale już po pierwszych zawodach wiedziałam, że właśnie biegacze to otwarci i życzliwi ludzie, że zawiść jest im obca, a radość z cudzych sukcesów, życiówek i osiągnięć to „normalka”.
%20%5Bportal%5D.JPG)
To było fajne zaskoczenie, które do dziś mnie zadziwia. My od początku mówiliśmy: nie musisz rezygnować ze swojego klubu, sponsora, czy przyzwyczajeń, biegaj z nami kiedy możesz, chcesz i jesteś na to gotowy. Bo właśnie ta gotowość w Drużynie Szpiku to podstawa. Gotowość do pomagania, edukowania, informowania, dzielenia się swoim czasem, talentem, umiejętnościami, trudem, sukcesami, a czasem i porażkami. Przez te kilka lat, dzięki Waszej codziennej pracy staliśmy się bez wątpienia największą biegową ekipą w Polsce, do tego najbardziej rozpoznawalną i chyba najbardziej zgraną. No i to, co najważniejsze – pokazującą, że każdy może połączyć pasję z pomaganiem, ot takie przyjemne z pożytecznym. I tak oto od 2008 roku pojawiamy się na większości biegów, wszędzie stając się głosem chorych, bo przecież właśnie to jest nasze szpikowe meritum.
%20%5Bportal%5D.JPG)
Z roku na rok jest nas coraz więcej – i dobrze, bo niestety i chorych przybywa. I niestety Drużyna Szpiku musi przemienić się w Armię, aby każdego dnia ktoś nie umierał, bo nie znalazł dawcy. Od 2009 roku dla naszych członków organizujemy Mistrzostwa Polski w maratonie, zawsze dedykujemy je tak „zdrowiejącym”, jak i tym, którzy decydują się pomagać. Tegoroczne IV Mistrzostwa były dla nas bardzo ważne i wyjątkowe, bowiem nie tylko odbywały się tuż po Światowym Dniu Dawcy Szpiku, ale głównie dlatego, że właśnie w piątek, 12 października, nasz przyjaciel – 18 letni Nikodem miał przeszczep. Dzięki Facebookowi na bieżąco wiedzieliśmy co się dzieje w szpitalu w Katowicach. Nikodem pisał jak to jest czekać na szpik, na jego przylot, bo jego dawcą był Niemiec. Dowiedzieliśmy się, że szpik doleciał, że o godz. 21.02 wszystko się zaczęło, czyli pierwsza kroplówka, druga – ostatnia zakończyła się o godz. 23.12. Nikodem dopiero wtedy rozpoczął swój maraton. Jeszcze nie wiedział, że już w sobotę rano będzie pod „biegową ścianą”, tylko w tym biegu nie można zejść z trasy, poddać się, czy powiedzieć następnym razem. Tu walczyć trzeba cały czas o „każdy przyczółek organizmu”. Ten maraton nie ma limitu czasu, niejednokrotnie to tygodnie, miesiące, a nawet lata, ale warto, bo wygrać można.
%20%5Bportal%5D.JPG)
Zatem nasze tegoroczne Mistrzostwa naprawdę były szpikowe, nie tylko ze względu na koszulki, ale bliskość naszych podopiecznych: Nikodema, Damiana, Dominika i Magdy. Dla nich blisko 250 osób w niedzielę zmierzyło się z 42 km. Dzień wcześniej, czyli w sam Dzień Dawcy nad poznańską Maltą pojawiło się prawie 150-ciu uczniów wielkopolskich szkół, aby swoim trudem i swoim zwycięstwem dodać sił chorym i walczącym. Dziękuję za Wasz trud i oddanie! Zapewniam Was wszystkich – dla chorych każda napotkana szpikowa koszulka, to jak zabranie odrobiny cierpienia. Nikodem mówił, że kiedy słyszał w radio, oglądał w telewizji, czy w końcu „kukał” na fb i widział czerwoną falę, to gorączka, która mu najbardziej dokuczała, jakby malała! Dziękuję, że jesteście! Dziękuję wszystkim, którzy otworzyli swoje serca i portfele, bez Was nic by nam się nie udało! Wielkie podziękowania dla kapitana Prezydenta Ryszarda Grobelnego, Wicewojewody Wielkopolskiego Przemysława Paci, cudownej pani dyrektor Wydziału Sportu UM Ewy Bąk, naszego fundatora Andrzeja Piaseckiego. Dziękujemy Wielkopolskiej Dystrybucji Wody, firmom: Celiko, Unilever, HS/Sporto, Świat Biegacza, Integra, a także życzliwym nam Państwu Halinie i Michałowi Skrzypczakom oraz niezawodnemu Krzysztofowi Mąkowski i Oleńce Mikołajczak (XOXO).

No i przechodzę w końcu do naszych Mistrzów, w tym roku najszybsza była Agnieszka Grad-Rybińska, druga była Agnieszka Golak, a trzecia Monika Mazanek. Wśród panów najszybszy był oczywiście Przemek Walewski, tuż za nim Piotr Myślak, trzeci był Karol Kazikowski. Oto Mistrzowie Pomagania!
Tradycyjnie podczas naszej dekoracji wyróżniliśmy również zwycięzców Konkursu Fotograficznego „Wakacje z Drużyną Szpiku”. To były emocje, niesamowite kiedy Przemysław Pacia wręczał specjalną nagrodę Bartkowi Kiełbowiczowi, który pokonał białaczkę i teraz zdobywa szczyty. A Joasia Frankiewicz zapewniała nas, że tam na górze Maciej patrzy i jest z nas dumny. Na pewno jest!
Przypomnijmy – konkurs wygrał Rafał Stasik, który zrobił cudne zdjęcie Jędrzejowi i Maciusiowi Schepke, drugie miejsce to zdjęcie Marcina Bresińskiego, który wniósł naszą koszulkę na Mont Blanc, trzeci był Mateusz Wachowiak łapiący oddech podczas górskiej wyprawy ze swoim tatą – debiutującym maratończykiem Mariuszem. Wyróżnienia trafiły do Beni Szóstak, Karola Gepperta, Janusza Jezierskiego, Romka Muchy i Piotrka Myślaka.