Carlos Piniana i Cristobal Munoz byli kolejną odsłoną Festiwalu Polskiej Akademii Gitary. W środę wieczorem artyści wystąpili przed gnieźnieńską publicznością. Koncert zakończył się owacją na stojąco.
Któż by przypuszczał, że w samym środku tygodnia – w środę wieczorem, w eSTeDe będzie można posłuchać muzyki flamenco. Nawet więcej niż posłuchać, bo również zobaczyć taniec flamenco. Centrum Kultury eSTeDe tak naprawdę od trzech lat, czyli od początku funkcjonowania Polskiej Akademii Gitary w Gnieźnie, pełni funkcję logistyczną – mówi dyrektor eSTeDe Grzegorz Reszko. Cztery lata temu zupełnie przypadkiem znaleźliśmy się w Poznaniu i usłyszeliśmy Los Angeles Guitar Quartet. Poznaliśmy Przemka Kieliszewskiego i pomyśleliśmy – kurczę, powstaje eSTeDe, róbmy u nas też taki festiwal. W tym roku już po raz drugi w Gnieźnie, w trakcie tej edycji PAG, rzecz niespotykana. Ponieważ bardzo lubimy eksperymentować z przeróżnymi dziedzinami sztuki, to dzisiaj flamenco z tańcem. Gra na gitarze sam Carlos Piniana. To, co będzie się działo jest nieprzewidywalne do końca, ponieważ muzycy bardzo życzyli sobie by występować w sali, z racji na bardzo dobrą akustykę podłogi do tańca flameco. Wszystkie bilety zostały wyprzedane. Mam nadzieję, że mieszkańcy Gniezna i powiatu będą również w przyszłości otwarci na takie inicjatywy.
Artyści, którzy wystąpili przed gnieźnieńską publicznością to nie byle pierwszy gitarzysta z brzegu i tancerz z ostatniego szeregu. Mamy szczęście gościć Cristobala Munoza i Carlosa Piniana – mówi Przemysław Kieliszewski, dyrektor Festiwalu. Jeden z nich jest takim artystą, który po pierwsze jest już nam znany, bo jako jeden z nielicznych już występował na poprzednim naszym festiwalu. Był tak dobrze przyjęty, że postanowiliśmy go zaprosić drugi raz, w nieco innym składzie, z tancerzem, bez skrupułów możemy go pokazywać rok po roku. Moim zdaniem jest to jeden z wybitniejszych gitarzystów flamenco tego pokolenia, a pochodzi z rodziny, która cała jest muzyczną rodziną flamenco i tak jak rodzina Romero w gitarze klasycznej odcisnęła swoje piętno, tak myślę, że rodzina Piniano jest jedną z takich znanych rodzin flamenco. Co ciekawe Carlos Piniana po swoim pierwszym pobycie w Poznaniu napisał utwór, który dedykował Poznaniowi. Ma bardzo dobre wspomnienia. Uwielbia w ogóle przyjeżdżać do Polski. Jest tutaj chyba trzeci raz i bardzo się cieszę, że możemy go pokazać w Gnieźnie. Jest bardzo otwartą osobą i oczywiście żywiołowym Hiszpanem, który kocha ekspresję. Jest bardzo naturalny. Jego kolega Cristobal, który jest znakomitym tancerzem i jednocześnie perkusistą, będzie grał też na kahonie. Będzie oczywiście rytmicznie wyklaskiwał do utworów. Myślę, że to będzie niezapomniany wieczór. Jeśli ktoś się nie załapie na ten wieczór w Gnieźnie, to można nadrobić w sobotę w Poznaniu, w poszerzonym składzie, robimy finał warsztatów flamenco w sobotę na dziedzińcu CK Zamek. Będzie można jeszcze raz zobaczyć poszerzony projekt. To nie ostatnie przedsięwzięcie Festiwalu w powiecie gnieźnieńskim. 31 sierpnia bardzo ciekawy projekt. Duet gitarowy Guitar Duo z Chicago, który pochodzi z Bałkanów i z Grecji i tą muzykę czerpie stamtąd, z tych etnicznych źródeł. Ja już ich słyszałem, zresztą w Gnieźnie już raz mieli okazję wystąpić. To gitara klasyczna i gitara akustyczna. Świetne połączenie temperamentu greckiego i bałkańskiego w tej muzyce. Można powiedzieć, że z każdej strony atakujemy gitarą na wszelką wrażliwość. Po tej wspaniałej inauguracji koncertowej, która była w katedrze, teraz flamenco, później trochę etnicznie zakorzeniona gitara.
Sam Carlos Piniana mówi, że lubi przyjeżdżać do Polski. Jest także kolegą Łukasza Kuropaczewskiego, to przecież od razu stawia go w pozytywnym świetle, szczególnie w Gnieźnie. Bardzo lubię przyjeżdżać do Polski – mówi Carlos Piniana. Są tutaj bardzo mili i otwarci ludzie. W Gnieźnie jestem po raz pierwszy. Dzisiejszy koncert będzie koncertem specjalnym. Pochodzę z muzycznej rodziny i ważne jest dla nas to, żeby grać swoją muzykę. Dzisiaj będę wspominał mojego dziadka i mojego brata. Dzisiejszy koncert będzie również koncertem specjalnym dlatego, że gram z innym muzykiem, który będzie grał na kohones i będzie również tańczył. Jeżeli chodzi o Polską Akademię Gitary to jest to wspaniała inicjatywa. Występują tutaj światowej sławy gitarzyści, m.in. mój znajomy Łukasz Kuropaczewski.
Polska Akademia Gitary dobiła do półmetka. Nie zwalnia jednak tempa. Pozostała jeszcze spora dawka dobrych, gitarowych brzmień.
Artyści, którzy wystąpili przed gnieźnieńską publicznością to nie byle pierwszy gitarzysta z brzegu i tancerz z ostatniego szeregu. Mamy szczęście gościć Cristobala Munoza i Carlosa Piniana – mówi Przemysław Kieliszewski, dyrektor Festiwalu. Jeden z nich jest takim artystą, który po pierwsze jest już nam znany, bo jako jeden z nielicznych już występował na poprzednim naszym festiwalu. Był tak dobrze przyjęty, że postanowiliśmy go zaprosić drugi raz, w nieco innym składzie, z tancerzem, bez skrupułów możemy go pokazywać rok po roku. Moim zdaniem jest to jeden z wybitniejszych gitarzystów flamenco tego pokolenia, a pochodzi z rodziny, która cała jest muzyczną rodziną flamenco i tak jak rodzina Romero w gitarze klasycznej odcisnęła swoje piętno, tak myślę, że rodzina Piniano jest jedną z takich znanych rodzin flamenco. Co ciekawe Carlos Piniana po swoim pierwszym pobycie w Poznaniu napisał utwór, który dedykował Poznaniowi. Ma bardzo dobre wspomnienia. Uwielbia w ogóle przyjeżdżać do Polski. Jest tutaj chyba trzeci raz i bardzo się cieszę, że możemy go pokazać w Gnieźnie. Jest bardzo otwartą osobą i oczywiście żywiołowym Hiszpanem, który kocha ekspresję. Jest bardzo naturalny. Jego kolega Cristobal, który jest znakomitym tancerzem i jednocześnie perkusistą, będzie grał też na kahonie. Będzie oczywiście rytmicznie wyklaskiwał do utworów. Myślę, że to będzie niezapomniany wieczór. Jeśli ktoś się nie załapie na ten wieczór w Gnieźnie, to można nadrobić w sobotę w Poznaniu, w poszerzonym składzie, robimy finał warsztatów flamenco w sobotę na dziedzińcu CK Zamek. Będzie można jeszcze raz zobaczyć poszerzony projekt. To nie ostatnie przedsięwzięcie Festiwalu w powiecie gnieźnieńskim. 31 sierpnia bardzo ciekawy projekt. Duet gitarowy Guitar Duo z Chicago, który pochodzi z Bałkanów i z Grecji i tą muzykę czerpie stamtąd, z tych etnicznych źródeł. Ja już ich słyszałem, zresztą w Gnieźnie już raz mieli okazję wystąpić. To gitara klasyczna i gitara akustyczna. Świetne połączenie temperamentu greckiego i bałkańskiego w tej muzyce. Można powiedzieć, że z każdej strony atakujemy gitarą na wszelką wrażliwość. Po tej wspaniałej inauguracji koncertowej, która była w katedrze, teraz flamenco, później trochę etnicznie zakorzeniona gitara.
Sam Carlos Piniana mówi, że lubi przyjeżdżać do Polski. Jest także kolegą Łukasza Kuropaczewskiego, to przecież od razu stawia go w pozytywnym świetle, szczególnie w Gnieźnie. Bardzo lubię przyjeżdżać do Polski – mówi Carlos Piniana. Są tutaj bardzo mili i otwarci ludzie. W Gnieźnie jestem po raz pierwszy. Dzisiejszy koncert będzie koncertem specjalnym. Pochodzę z muzycznej rodziny i ważne jest dla nas to, żeby grać swoją muzykę. Dzisiaj będę wspominał mojego dziadka i mojego brata. Dzisiejszy koncert będzie również koncertem specjalnym dlatego, że gram z innym muzykiem, który będzie grał na kohones i będzie również tańczył. Jeżeli chodzi o Polską Akademię Gitary to jest to wspaniała inicjatywa. Występują tutaj światowej sławy gitarzyści, m.in. mój znajomy Łukasz Kuropaczewski.
Polska Akademia Gitary dobiła do półmetka. Nie zwalnia jednak tempa. Pozostała jeszcze spora dawka dobrych, gitarowych brzmień.
(Buk)