Modernizacja targowiska na ul. Plac 21 stycznia wzbudza wiele emocji. Koncepcja, którą przedstawiły władze miasta niestety nie spełnia oczekiwań większości handlujących. Poza nowymi straganami ma powstać parking, który będzie znajdował pod płytą, na której będzie odbywał się handel.
Nowa koncepcja przedstawiona przez Urząd Miasta zakłada modernizację targowiska, która ma rozpocząć się już w październiku. Remont ma polegać na wybudowaniu parkingu 60 cm poniżej obecnego poziomu targowiska, a handel miałby się odbywać na płycie nad parkingiem. Odbyło się już kilka spotkań i rozmów między władzami miasta a handlarzami. Prezydent zaproponował wykonanie targowiska w cyklu dwuletnim w kwocie szacunkowej 3,5 mln złotych w roku 2012 i 2013 – mówi zastępca prezydenta Rafał Spachacz. Spotykając się z kupującymi i handlującymi ustalono, że wszelkie postulaty, które dotychczas proponowano na targowisku będą w miarę możliwości wypełnione, tzn. będzie możliwość parkowania wszystkich samochodów dostawczych na parkingu, który będzie znajdował się pod płytą handlową. Następnie ponad 40% stanowisk prezydent zaproponował dla osób, które handlują płodami rolnymi: owocami i warzywami. Wszystkie stragany będą zadaszone, będą dojścia dla osób niepełnosprawnych, dodatkowe zjazdy i windy. Będzie to targowisko na miarę XXI wieku. Na czas remontu handlujący będą przeniesieni na plac przy SANEPID-zie na ul. Wawrzyńca, na Hale Targowe, na targowisko przy ul. Wyszyńskiego, a kioski kwiatowe na Rynek. Nie wiadomo jaki będzie koszt wynajmu jednego stanowiska. Dowiemy się tego wówczas, kiedy będzie postępowanie po zakończeniu inwestycji. Prezydent zapewnił, że prawo pierwokupu i dzierżawy będą mieli ci handlarze, którzy realnie handlują. To jest koncepcja. Teraz wraz z przeszacowaniem rozpocznie się projekt techniczny, który będzie konsultowany z handlującymi. Są osoby, które uważają, że taka forma modernizacji jest bardzo dobra i popierają projekt zaproponowany przez miasto. Jestem za tym, żeby była ta przebudowa – mówi kwiaciarka Magdalena. Projekt mi się podoba. Nie było jednak ustalonych kosztów. Nie wiadomo co z tym będzie. Ogólnie jestem za tą przebudową. Niewiadomo jednak, czy dojdzie do realizacji tego projektu. Zdania są jednak podzielone, nawet wśród kwiaciarek. Przez 20-cia lat walczyliśmy tylko o poprawki – mówi pani Dorota. Chcieliśmy, żeby tylko poprawili okna i drzwi w kioskach kwiatowych. Każdy z użytkowników dał wówczas 25 mln zł na ten remont (przed waloryzacją). Nie wiemy na jakiej zasadzie powstanie nowe targowisko, bo nikt nam nic nie mówi. Nie wiemy nic na temat jakichkolwiek opłat. Skąd mamy wiedzieć, czy chcemy taki projekt skoro nie wiemy ile to nas będzie kosztowało? Projekt, który został przedstawiony nie jest funkcjonalny. Nie wiemy też, w jakich warunkach będziemy stać na czas remontu. Kwiaciarki na czas remontu mają prowadzić swoją działalność na Starym Rynku. Niestety, jak zaznaczył zastępca prezydenta, pozostali handlowcy będą przeniesieni w różne miejsca. Osoby handlujące odzieżą znajdą się na placu przy SANEPID-zie, a handlujący warzywami i owocami na Halach Targowych. Modernizacja jest potrzebna, bo żyjemy w kiepskich warunkach jak na te czasy – mówi handlarz Anatol Zajączkowski. Stoimy teraz pod gołym niebem. Modernizacja jest potrzebna, ale to co miasto zaproponowało jest nie do przyjęcia przez nas. Chcą podnieść nas – handlujących wyżej, a pod płytą na dole zrobić parking. Windy nie rozwiążą problemu rozładunku. W ciągu godziny w sezonie miałoby się rozładować 130 osób korzystając z 3-ech wind. Jest to duży problem ponieważ my, osoby handlujące warzywami i owocami mamy po kilkadziesiąt lub kilkaset kilogramów do wniesienia. Teraz wystarczy podjechać autem i towar przenieść kilka metrów. Część ludzi jest starszych i dla nich to teraz duży problem rozłożyć towar, a co dopiero mówić o wniesieniu i rozstawieniu go po modernizacji. Nikt nie potrafi odpowiedzieć nam na pytanie ile za te boksy będziemy płacić. W projekcie boksy mają mieć niecałe 6 m kwadratowych, czyli jakieś 2 m x 2,5 m. Teraz moja powierzchnia handlowa to ok. 12,5 m kwadratowego. Już dawno walczyliśmy o modernizację tego targowiska. Dla nas najważniejsze jest, żeby targowisko było pod dachem, część targowiska w boksach zamykanych, oczywiście większych niż proponuje miasto, a druga połowa to otwarte stragany. Chcemy przebudowy, ale nie w tej formie, w której jest nam proponowana. Parking wchodziłby w grę, ale albo całkowicie pod ziemią, albo nad nami. Zapowiedziany czas modernizacji to 2 lata. Jak dla nas, handlujących, to i tak bardzo długo. Jeżeli dojdzie do realizacji tego projektu to część z nas na pewno już tu nie wróci. Tak jak powiedziałem – chcemy modernizacji i możemy się wynieść na czas remontu pod warunkiem, że projekt będzie spełniał nasze oczekiwania. Obecnie na targowisku znajduje się 114 stanowisk. Po modernizacji na mniejszej powierzchni będzie ich aż ok. 130. Przewidziany czas realizacji to 2 lata, oczywiście pod warunkiem, że nie będzie niemiłych niespodzianek. Zdaniem kupujących gnieźnian nowy projekt to absurd i utopia. Wszyscy jednak zgodnie twierdzą, że modernizacja targowiska jest niezbędna. Czy jednak tak trudno znaleźć kompromis? Czy nie można poszukać koncepcji, która w pełni zadowalałaby handlarzy i władze miasta? Pamiętajmy, że jeżeli część handlarzy nie wróci na targ po modernizacji to wszyscy na tym stracimy.
J.P.