W sobotę, 11 lutego odbyła się ostatnia kolejka spotkań rundy zasadniczej o Mistrzostwo I-szej ligi kobiet w piłce ręcznej. MKS MOS Gniezno podejmował na własnym parkiecie zespół lidera tegorocznych rozgrywek – Aussie Latocha Sambor Tczew. Zespół, który w tym sezonie przegrał tylko raz i aspiruje do awansu do Superligi.
Gnieźnianki w pierwszej części meczu spisywały się dobrze na parkiecie. Do 12-stej minuty remisując 6:6. W tym czasie na boisku nie było widać żadnej różnicy między zespołami. Potem to pomorzanki uciekły na 4 trafienia, wykorzystując pośpiech i niedokładność zawodniczek z Gniezna. W 20-stej minucie było 8:12 dla przyjezdnych. Dzięki dobrej obronie i celnie wykończonymi kontratakami piłkarki ręczne z Gniezna odrobiły część strat do stanu 11:12 w 23-ciej minucie meczu. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem tczewianek 14:18.
Druga połowa rozpoczęła się całą serią błędów i niewykorzystanych akcji MKS MOS. Zespół z Tczewa zdobył 8 bramek z rzędu, nie tracąc w tym czasie żadnej. Bardzo dobrze broniła bramkarka gości, Aneta Skonieczna. W 37-mej minucie za czerwoną kartkę boisko musiała opuścić I bramkarka MKS MOS Daria Tarczyńska. Dopiero w 42-giej minucie Joanna Różańska (kolejny bardzo dobry mecz tej zawodniczki) rzuca 15-stą bramkę dla gnieźnieńskiego teamu. Całe zawody zakończyły się wygraną Aussie Latocha Sambor Tczew 22:38.
Pomimo porażki podopieczne Roberta Popka i Romana Solarka pokazały wiele ciekawych akcji a ich postawa w pierwszej połowie daje dużą nadzieję w walce o utrzymanie I-szej ligi szczypiorniaka w naszym mieście. Szkoda tych pierwszych 30-stuminut meczu – mówi trener MKS MOS Gniezno. Nasze dziewczyny w I-szej połowie pokazały, że potrafią grać w Handball, nawet z tak mocną drużyną jaką bez wątpienia jest Sambor Tczew. W drugiej połowie zabrakło koncentracji no i zdecydowanie zdrowia. Fajnie, że po czerwonej kartce Darii jej zmienniczka, Monika Kowalczewska, równie dobrze spisywała się w bramce. Teraz zaczynamy się przygotowywać do fazy play off i z wielką nadzieją patrzymy w przyszłość.
Druga połowa rozpoczęła się całą serią błędów i niewykorzystanych akcji MKS MOS. Zespół z Tczewa zdobył 8 bramek z rzędu, nie tracąc w tym czasie żadnej. Bardzo dobrze broniła bramkarka gości, Aneta Skonieczna. W 37-mej minucie za czerwoną kartkę boisko musiała opuścić I bramkarka MKS MOS Daria Tarczyńska. Dopiero w 42-giej minucie Joanna Różańska (kolejny bardzo dobry mecz tej zawodniczki) rzuca 15-stą bramkę dla gnieźnieńskiego teamu. Całe zawody zakończyły się wygraną Aussie Latocha Sambor Tczew 22:38.
Pomimo porażki podopieczne Roberta Popka i Romana Solarka pokazały wiele ciekawych akcji a ich postawa w pierwszej połowie daje dużą nadzieję w walce o utrzymanie I-szej ligi szczypiorniaka w naszym mieście. Szkoda tych pierwszych 30-stuminut meczu – mówi trener MKS MOS Gniezno. Nasze dziewczyny w I-szej połowie pokazały, że potrafią grać w Handball, nawet z tak mocną drużyną jaką bez wątpienia jest Sambor Tczew. W drugiej połowie zabrakło koncentracji no i zdecydowanie zdrowia. Fajnie, że po czerwonej kartce Darii jej zmienniczka, Monika Kowalczewska, równie dobrze spisywała się w bramce. Teraz zaczynamy się przygotowywać do fazy play off i z wielką nadzieją patrzymy w przyszłość.
MKS MOS Gniezno:
Monika Kowalczewska, Daria Tarczyńska – bramkarki oraz Katarzyna Podrzycka, Marta Jerzakowska (5), Martyna Szwedek (1), Lena Burdzińska (3), Klaudia Łuczak, Paulina Stachowiak (3), Katarzyna Dębicka, Joanna Różańska (10), Joanna Żabierek.
Aussie Latocha Sambor Tczew:
A. Skonieczna, A. Rostankowska – bramkarki oraz D. Tuptyńska (4), M. Sabajtis (4), J. Belter (6), J. Wiśniewska (1), J. Domnik (6), K. Muszyńska, J. Szliga (1), N. Winiarska (6), M. Podgórska (3), K. Skonieczna (6), M. Tomczyk (1).
MKS MOS