Książka Ryszarda Grajka „Pod okiem Kaliope” napisana jest pod dyktando serca. Niedawno, dzięki pomocy Grupy LOTOS ukazał się tomik poezji Ryszarda Grajka. Tomik ten to erupcja wewnętrznych sił człowieka i zdarzeń zewnętrznych zmiksowanych z ludzką rzeczywistością. Zawiera tekst prosty w wyrazie. 27 stycznia o godz. 18.00 odbędzie się promocja tomiku poezji w Bibliotece Publicznej Miasta Gniezna przy ul. Staszica 12a.
Książka składa się z trzech rozdziałów. Pierwszy – „Przemijanie”, atrybut czasu, władca ponad wszystko. Otwiera go wiersz „Zmiany”. Przykładem szczególnym jest dwuwiersz – dylogia, „Rodziców wspomnienie”, nagrodzony w 2011r. w Londynie. Może to banał, ale wszyscy przechodzimy przez traumatyczne przeżycia związane z przemijaniem, starzeniem się, chorobami, ze śmiercią. To dotyczy w równym stopniu biednych i bogatych. Ale momenty cierpienia uszlachetniają człowieka i pozwalają nam na refleksję.
Drugi rozdział nazywa się (łac.) „Appendix”, inaczej parafraza. To forma, którą lubię się bawić od lat – mówi Ryszard Grajek. Rozmowa, przekomarzanie się, kontynuowanie wątku podjętego w wierszu przez innego poetę to zabieg ciekawy, ale równocześnie wymagający od czytelnika szerszej znajomości poezji. Autor poradził sobie z tą kwestią znakomicie. By ułatwić odbiorcy odczytanie clue apendyksu i oszczędzić mu poszukiwań po poetyckich zbiorach, skontaktował się z większością poetów lub spadkobierców ich twórczości, z którymi dialogizuje i uzyskał ich zgodę na wydrukowanie danego wiersza. W ten sposób w tomiku obok autorskich tekstów Ryszarda Grajka znalazły się wiersze m.in. np. z Leopolda Staffa, Mirona Białoszewskiego, Karola Wojtyły, Jana Twardowskiego czy Julii Hartwig. (cyt. Gazeta Czechowicka, 2011,Nr 23,s.13.)
Trzeci rozdział – „Pod okiem Kaliope” zawiera wiersze różne w treści i formie. Mówią o miłości, przyjaźni, o emigracji, o codzienności, o rodzinnym mieście.
I przechodzimy do niespodzianek. Kaliope, muza poetów, rzeczywiście opiekuje się Ryszardem Grajkiem. Fotografia fresku muzy, pod którą się urodził autor jest na s.87. Historia zamknięta w kapsule wiersza s.62, s.86. Niewątpliwą „atrakcją” tomiku jest dołączona płyta z wybranymi wierszami, nagranymi przez aktora Piotra Machalicę.
Tomik był już prezentowany na Targach książki w katowickim Spodku. W listopadzie odbyło się spotkanie z autorem w Czechowicach-Dziedzicach. 27 stycznia odbędzie się promocyjne spotkanie w rodzinnym Gnieźnie. Przygotowywana jest prezentacja tomiku w Gdańsku.
Drugi rozdział nazywa się (łac.) „Appendix”, inaczej parafraza. To forma, którą lubię się bawić od lat – mówi Ryszard Grajek. Rozmowa, przekomarzanie się, kontynuowanie wątku podjętego w wierszu przez innego poetę to zabieg ciekawy, ale równocześnie wymagający od czytelnika szerszej znajomości poezji. Autor poradził sobie z tą kwestią znakomicie. By ułatwić odbiorcy odczytanie clue apendyksu i oszczędzić mu poszukiwań po poetyckich zbiorach, skontaktował się z większością poetów lub spadkobierców ich twórczości, z którymi dialogizuje i uzyskał ich zgodę na wydrukowanie danego wiersza. W ten sposób w tomiku obok autorskich tekstów Ryszarda Grajka znalazły się wiersze m.in. np. z Leopolda Staffa, Mirona Białoszewskiego, Karola Wojtyły, Jana Twardowskiego czy Julii Hartwig. (cyt. Gazeta Czechowicka, 2011,Nr 23,s.13.)
Trzeci rozdział – „Pod okiem Kaliope” zawiera wiersze różne w treści i formie. Mówią o miłości, przyjaźni, o emigracji, o codzienności, o rodzinnym mieście.
I przechodzimy do niespodzianek. Kaliope, muza poetów, rzeczywiście opiekuje się Ryszardem Grajkiem. Fotografia fresku muzy, pod którą się urodził autor jest na s.87. Historia zamknięta w kapsule wiersza s.62, s.86. Niewątpliwą „atrakcją” tomiku jest dołączona płyta z wybranymi wierszami, nagranymi przez aktora Piotra Machalicę.
Tomik był już prezentowany na Targach książki w katowickim Spodku. W listopadzie odbyło się spotkanie z autorem w Czechowicach-Dziedzicach. 27 stycznia odbędzie się promocyjne spotkanie w rodzinnym Gnieźnie. Przygotowywana jest prezentacja tomiku w Gdańsku.
BPMG
Moje życie, to aktywne życie, ciągła nauka. Najważniejszą lekcją, jaką otrzymałem od życia i mogę się podzielić to ta, że nigdy nie jesteśmy na coś zbyt starzy i ważne czy tego chcemy. Przeżyłem z pokoleniem bez wojny, bez biedy, choć nie raz było ciężko. Na co dzień twardo stąpam po ziemi. Czym zasłużyłem na taką łaskę niebios. Urodziłem się i wychowałem w skromnej rodzinie. 20 lat jako podopieczny, pod czujnym okiem mitologicznej muzy Kaliope. Czy to przeznaczenie, znak? Długo, długo dojrzewała ta piękna Pani – Poezja, której z biegiem lat oddawałem się bez reszty. Często powtarzam: Poezja we mnie dojrzewała, jak bardzo stare, dobre wino.
Ryszard Grajek tworzy niemal wyłącznie wiersze białe i wolne. W jego poezji bardzo ważną rolę odgrywa tajemnica przemijania i zmian wpisana w przeżywanie współczesności. Podejmuje swoje ulubione tematy, których kanwą są autentyczne wydarzenia. Jego wiersze mają swoją duszę (wg. dr Aleksandry Iwanowskiej). Wierzę, że poezja, jest to potężne narzędzie do zmian, jak również dla zachowania tożsamości osób.
Całe życie poszukuję, również w poezji. Chciałbym, żeby poezja którą tworzę była ucztą dla ducha, lekiem i upojną chwilą dla człowieka. Oddaje się potrzebie uwolnienia myśli w takiej formie z potrzeby serca. Ulubioną formą są tworzone appendixy, rozmowy z innymi poetami. Jako admirator poezji inicjuje i tworzy wieczorki poezji. Wartym wspomnienia jest przygoda z tworzeniem 12-go Krakowskiego Salonu Poezji z Anną Dymną, np. w ukochanym, rodzinnym Gnieźnie w 2006r. Przygotowuje utworzenie i funkcjonowanie kolejnego Salonu w … W różnych okresach życia, poezja, była dla mnie alternatywą, choć nigdy środkiem do utrzymania. Arkadią, lecz nie ucieczką. Często lekarstwem. Wiersze jak ludzie mają swoje DNA, które daje im wyjątkowość, którą potem trzeba przekazać odbiorcom.Tak, utożsamiam się ze słowami Ernesta Bryla: Poezja – ta królowa kryje w sobie coś więcej niż tylko umiejętnie obok siebie ułożone słowa. Jest najpiękniejszą formą wyrażania uczuć i emocji – mową serca. Młodość spędziłem w Gnieźnie, mieście z którego zawsze jestem dumny, które mnie ukształtowało, do którego tęsknota zmieniła się z biegiem lat w szczególny sentyment. Tam też powstały pierwsze wiersze. Lata długie upłynęły gdy zaczęły się pojawiać w publikacjach czy antologiach, np. w serii poetyckiej Radia Łódź, „a tam Mistrz Miron czeka…”, Oficyna Bibliofilów, Łódź 2003r.; wiersze w wydaniu zbiorowym „W blasku księżyca”, Almanach Poetycki, Oficyna Wydawnicza „TAD-AD”, Jastrzębie Zdrój, 2004r.; w Polskim Radio w 2006r. Prezentacja twórczości dla 400-osobowej publiczności w Krynicy Zdroju w 2010r. była wielkim wyzwaniem i udanym w odbiorze. 2011 rok przyniósł owoc upragniony dla każdego twórcy piszącego. Powstał tomik poezji Pod okiem Kaliope. Wydanie w ciekawej szacie i zawierający interesujące niespodzianki, np. dodatek do książki, płyta CD. Mieszkam z rodziną i psem rasy Chow-Chow na Podbeskidziu, w pięknym rejonie Polski. Żyję i tworzę w Czechowicach-Dziedzicach. Powróćmy raz jeszcze do miejsca urodzenia, które jest zwyczajne i szczególe zarazem. Gniezno, …. „pod czwórką”, tam zamieszkała mitologiczna Muza, opiekunka poetów. W kamienicy, w której się urodziłem, obok mieszkania istnieje do dziś ok.160-letni fresk – Kaliope.
Ryszard Grajek tworzy niemal wyłącznie wiersze białe i wolne. W jego poezji bardzo ważną rolę odgrywa tajemnica przemijania i zmian wpisana w przeżywanie współczesności. Podejmuje swoje ulubione tematy, których kanwą są autentyczne wydarzenia. Jego wiersze mają swoją duszę (wg. dr Aleksandry Iwanowskiej). Wierzę, że poezja, jest to potężne narzędzie do zmian, jak również dla zachowania tożsamości osób.
Całe życie poszukuję, również w poezji. Chciałbym, żeby poezja którą tworzę była ucztą dla ducha, lekiem i upojną chwilą dla człowieka. Oddaje się potrzebie uwolnienia myśli w takiej formie z potrzeby serca. Ulubioną formą są tworzone appendixy, rozmowy z innymi poetami. Jako admirator poezji inicjuje i tworzy wieczorki poezji. Wartym wspomnienia jest przygoda z tworzeniem 12-go Krakowskiego Salonu Poezji z Anną Dymną, np. w ukochanym, rodzinnym Gnieźnie w 2006r. Przygotowuje utworzenie i funkcjonowanie kolejnego Salonu w … W różnych okresach życia, poezja, była dla mnie alternatywą, choć nigdy środkiem do utrzymania. Arkadią, lecz nie ucieczką. Często lekarstwem. Wiersze jak ludzie mają swoje DNA, które daje im wyjątkowość, którą potem trzeba przekazać odbiorcom.Tak, utożsamiam się ze słowami Ernesta Bryla: Poezja – ta królowa kryje w sobie coś więcej niż tylko umiejętnie obok siebie ułożone słowa. Jest najpiękniejszą formą wyrażania uczuć i emocji – mową serca. Młodość spędziłem w Gnieźnie, mieście z którego zawsze jestem dumny, które mnie ukształtowało, do którego tęsknota zmieniła się z biegiem lat w szczególny sentyment. Tam też powstały pierwsze wiersze. Lata długie upłynęły gdy zaczęły się pojawiać w publikacjach czy antologiach, np. w serii poetyckiej Radia Łódź, „a tam Mistrz Miron czeka…”, Oficyna Bibliofilów, Łódź 2003r.; wiersze w wydaniu zbiorowym „W blasku księżyca”, Almanach Poetycki, Oficyna Wydawnicza „TAD-AD”, Jastrzębie Zdrój, 2004r.; w Polskim Radio w 2006r. Prezentacja twórczości dla 400-osobowej publiczności w Krynicy Zdroju w 2010r. była wielkim wyzwaniem i udanym w odbiorze. 2011 rok przyniósł owoc upragniony dla każdego twórcy piszącego. Powstał tomik poezji Pod okiem Kaliope. Wydanie w ciekawej szacie i zawierający interesujące niespodzianki, np. dodatek do książki, płyta CD. Mieszkam z rodziną i psem rasy Chow-Chow na Podbeskidziu, w pięknym rejonie Polski. Żyję i tworzę w Czechowicach-Dziedzicach. Powróćmy raz jeszcze do miejsca urodzenia, które jest zwyczajne i szczególe zarazem. Gniezno, …. „pod czwórką”, tam zamieszkała mitologiczna Muza, opiekunka poetów. W kamienicy, w której się urodziłem, obok mieszkania istnieje do dziś ok.160-letni fresk – Kaliope.
Urodzony pod Kaliope
Ryszard Grajek
Ryszard Grajek