O włos od tragedii było w piątek 8 kwietnia na osiedlu Władysława Łokietka. W czasie silnej wichury została zerwana z dachu wieżowca antena satelitarna jednego z operatorów telewizji kablowej. Na szczęście spadła na trawnik głęboko się w niego wbijając. Strach pomyśleć, co by się stało gdyby spadła na jakiś samochód lub co jeszcze gorsze, na przechodzącego człowieka.
Ciężkie przedmioty spadające z dużej wysokości stanowią naprawdę wielkie zagrożenie, dlatego wymagają cyklicznego dozoru. Wzywamy więc wszystkich mieszkańców, mających anteny satelitarne zamontowane na swoich balkonach (lub na ścianach przy swoich oknach) o sprawdzenie czy są jeszcze dobrze przymocowane! Czy nie poluzowały się niektóre śruby lub czy nie pękają jakieś spawy. Przypominamy, że podpisaliście Państwo w spółdzielni zobowiązania, w których zadeklarowaliście się do pełnej odpowiedzialności za szkody, jakie mogą wyrządzić urządzenia przez Was zamontowane. Pamiętajcie, że skutki oderwania się anteny od balkonu czy od ściany przy Waszym oknie, mogą być tragiczne. A płacenie przez całe życie odszkodowania Waszemu sąsiadowi (za doznany uszczerbek na zdrowiu) może się okazać dla całej Waszej rodziny bardzo dotkliwe. W czasie ostatniej takiej sprawy, Sąd Najwyższy przyznał comiesięczną rekompensatę dla poszkodowanego w wysokości 1 500 złotych miesięcznie. I to do końca jego życia. Pomyślmy więc wcześniej o naszej antenie satelitarnej. Niech Polak nie będzie znowu „mądry dopiero po szkodzie”.
Marek ZYGMUNT
Jeden komentarz
na wstępie nie chce nikogo obrażać ale jak „barany” montują anteny to anteny spadają po pierwsze antenę trzeba zabezpieczyć linką stalowa żeby nie spadła po zerwaniu z uchwytu lub z uchwytem tylko wisiała najlepiej taka usługę zlecić profesjonalnej firmie a nie pseudo fachowcom którzy liczą na ilość zmontowanych anten a nie na jakość usługi. ostrzegam spadającą antena może przeciąć człowieka tylko nie jeden jet taki mądry ze jak już płaci za platformę 20 zł co miesiąc to szkoda takiemu 130 zł na fachowy montaż