Wielkim balem zakończyły się ferie w Centrum Kultury „Scena To Dziwna”. Przez dwa tygodnie dzieci przygotowywały się do tego wydarzenia poprzez naukę tańca i własnoręczne wykonanie kostiumów. Instruktorki CK podkreślają, że praca z dziećmi była wspaniałym i niezapomnianym przeżyciem.
Przez pierwszy tydzień ferii dzieci uczestniczące w zajęciach przygotowanych przez eSTeDe uczyły się tańca pod okiem instruktorki Marii Kwaśnik. Kolejne dni zimowych wakacji upłynęły pod wodzą Elżbiety Binkowskiej – znanej artystki malarki, która prowadziła również zajęcia w trakcie zeszłorocznych ferii. Uczyliśmy dzieci projektowania oraz w jaki sposób podchodzi się do tworzenia – mówi instruktorka eSTeDe, Sabina Stachnik. Pokazaliśmy, że wszystko zaczyna się od pomysłu, potem przechodzi się do tworzenia projektu (kolorystyka, wzór, potrzebne materiały) i dopiero po zatwierdzeniu pomysłu przez Elżbietę Binkowską zaczynaliśmy jego realizację. Dzieci zajmowały się projektowaniem strojów karnawałowych oraz rekwizytów. Powstały maski, nakrycia głowy, peleryny, kostiumy oraz rekwizyty. Dzieci wcielały się w różne postacie, m.in. z „Akademii Pana Kleksa”, która towarzyszyła nam przez cały drugi tydzień ferii – dodaje Sabina Stachnik. Ferie w eSTeDe zostały obmyślane w ten sposób, żeby całe dwa tygodnie tworzyły wspólną całość. Na zakończenie zimowej przerwy zorganizowaliśmy bal, na którym dzieci zaprezentowały to, czego nauczyły się w pierwszym tygodniu i to, co wykonały w drugim tygodniu. Praca z dziećmi nie była ciężka. Był to wspaniały czas i myślę, że wszystkim nam będzie tego brakowało, ponieważ na co dzień nie mamy okazji przebywać z tyloma dziećmi. Wspaniałą rzeczą jest obserwowanie pracy dzieci, zaangażowania, ich dobroci, wspólnej pomocy, satysfakcji, zadowolenia i uśmiechów na twarzy. Jest to bardzo budujące. Wszyscy świetnie się zintegrowali i nawet zaprzyjaźnili. Przyszły do nas dzieci, które tworzyły jedną wielką grupę i to my je dzieliliśmy na mniejsze grupy w trakcie wykonywania zadań. Najmłodsze dziecko uczestniczące w zajęciach miało 6 lat, a najstarsze 11. Grupa liczyła od 35 do ponad 40 osób.
(Buk)