Maciej Braciszewski – realizator dźwięku i akustyk w Centrum Kultury „Scena To Dziwna”, ale przede wszystkim twórca muzyki elektronicznej, autor Hejnału Powiatu Gnieźnieńskiego mający w swoim dorobku dwie płyty oraz współudział w trzeciej. Z tą ciekawą osobistością rozmawiał Andrzej Bukowski.
Jak długo zajmujesz się komponowaniem muzyki?
Profesjonalnie zajmuję się komponowaniem muzyki od 1996 roku. Wówczas pojawił się u mnie na tyle profesjonalny sprzęt, że mogłem pozwolić sobie na pierwsze próby przerzucania swoich myśli na instrumenty elektroniczne. Pierwsze próby zawsze nie wychodzą, ale coś zaczęło się pojawiać i klarować.
Dlaczego zdecydowałeś się na muzykę elektroniczną?
Już kiedy chodziłem do szkoły muzycznej pociągały mnie możliwości instrumentów elektronicznych, z tego względu, że mają one bardzo szeroką i różnorodną paletę brzmień, które mogą lepiej opisać odczucia i nastroje. Same brzmienia są pełne, ciepłe, klarowne. Kolorystycznie są bardzo urozmaicone. Syntezatory i samplery dają bardzo dużo możliwości.
W 2000 roku zostałeś laureatem konkursu na Hejnał Powiatu Gnieźnieńskiego. Dlaczego zdecydowałeś się wystartować w tym konkursie?
Na hejnał ogłoszony był konkurs ogólnopolski. Przeczytałem informację i powiedziałem sobie, że może warto spróbować. Samo komponowanie hejnału zajęło mi około 3-4 dni. Kolejnych kilka dni pochłonęły szlify tego wszystkiego, żeby hejnał nabrał „koloru”. Wysłałem projekt bez większego przekonania, że wygram. Później okazało się, że zostałem laureatem tego konkursu. Było to dla mnie dużym zaskoczeniem i wyróżnieniem, bo dowiedziałem się, że w konkursie startowało wiele osób i poziom był bardzo wysoki. Cieszyłem się tym bardziej, ponieważ w swoim rodzinnym mieście zostałem laureatem takiego konkursu.
W lipcu 2000 roku koncert w Świeciu nad Wisłą na zaproszenie Roberta Kanaana. Jak rozpoczęła się Twoja współpraca z tym artystą?
Wszystko zaczęło się od Zjazdu Gnieźnieńskiego, podczas którego miałem okazję tak naprawdę zadebiutować. Materiał, który wtedy grałem był połączeniem muzyki celtyckiej z muzyką elektroniczną. Na tym koncercie grał też mój brat – Michał Braciszewski, na fletniach pana. Koncert odbył się na Rynku i został bardzo dobrze przyjęty. Frekwencja była duża. Na tym samym koncercie grał również Robert Kanaan. Po imprezie telefonicznie poprosił mnie, żebym zagrał w Świeciu nad Wisłą oraz skomponował muzykę do pokazu laserów i pirotechniki.
W październiku 2007 wydałeś pierwszą płytę pt. „Moonlight”. Pół roku później wyszła reedycja tej płyty pt. „Moonlight ’08″. W marcu 2008 odbyła się pierwsza emisja Twoich nagrań w radiu internetowym EL-Stacja. W tym samym miesiącu wydałeś singiel promujący płytę „A.D. 966″. Jak długo pracowałeś nad tymi płytami? Co skłoniło Ciebie do ich nagrania? O czym jest płyta „A.D. 966” i skąd wziął się jej tytuł?
Wówczas mieszkałem jeszcze w Irlandii. W październiku 2007 pojawiła się płyta „Moonlight”. Był to zbiór nagrań, które powstały w latach 2004 – 2007. Ta płyta powstała szybko. Przez internet znalazł mnie Dariusz Długołęcki, który został recenzentem mojego pierwszego krążka, po czym zachęcił mnie, żebym swoje nagranie skupił w jedną całość i zaprezentował je szerszej publice. Płyta „Moonlight” to lżejsza wersja el popu. Cieszyła się ona bardzo dużym zainteresowaniem, dlatego pół roku później zrobiłem reedycję, na której dołożyłem jedno nagranie, które nigdzie indziej nie jest publikowane. Tym samym w marcu postanowiłem spróbować swoich sił wysyłając nagranie do internetowago radia El-Stacja, które ma swoją siedzibę w Mogilnie. W pewnym momencie wpadłem na pomysł zrobienia czegoś, czego jeszcze nie ma – opisania muzyką elektroniczną początków państwa polskiego. W ten sposób pojawiły się pierwsze nagrania z płyty „A.D. 966”. Jestem gnieźnianinem, mieszkam tutaj, jest to moje miasto rodzinne, stąd wywodzi się państwo polskie, jest katedra, są relikwie św. Wojciecha i drzwi gnieźnieńskie. To jest potężny kawał historii. Zacząłem więc komponować. Zostało wydane promo „A.D. 966” z trzema nagraniami. Rozeszło się ono w bardzo szybkim tempie. Sam byłem zszokowany, że ta muzyka tak przypadła do gustu słuchaczom. Płyta promocyjna była słuchana m.in. w: Anglii, Szkocji, Irlandii, Włoszech, Polsce, Ukrainie, Rosji. Prace nad krążkiem zakończyły się po dwóch latach. Płyta nabrała ostatecznego kształtu – pojawiła się okładka i tytuły. Jej premiera odbyła się 17 marca 2009 roku. „A.D. 966” jest płytą koncepcyjną, czyli od początku do końca każdy utwór opowiada o jakimś wydarzeniu, miejscu lub postaci historycznej. To jest ciężki i trudny temat do zrealizowania z tego względu, że trzeba najpierw zagłębić się w dane miejsce, postać, czas itd., a później dopiero przerzucić to na instrumenty elektroniczne, komputery i oprogramowanie. Jakoś się to udało i płyta została bardzo dobrze przyjęta. Recenzje, które otrzymałem po wydaniu krążka są budujące i pozytywne. W październiku 2010 roku dzięki staraniom Piotra Filipowa „A.D. 966” zagościło na antenie meksykańskiego radia NAW.
W październiku 2009 roku zagrałeś podczas „V Spotkań z Poezją w Podziemiach Katedry Gnieźnieńskiej”. Zaprezentowany został materiał z płyt „Moonlight” i „A.D. 966″ oraz po raz pierwszy utwór „Wspomnienie”. Było to coś nowego w katedrze. Jak zostało to przyjęte?
To było o tyle prestiżem i wyróżnieniem, że w podziemiach katedry zagrałem jako gnieźnianin. Był to pierwszy koncert muzyki elektronicznej w podziemiach. Zostałem zaproszony przez Zenonę Golc. Utwory, które wykonałem to połączenie poezji i muzyki. Pojawiły się tam nagrania przygotowane specjalnie pod kątem tego miejsca. Musiały być one stonowane i spokojne. Przyszło wtedy bardzo dużo ludzi. Przed tym koncertem powstało nagranie „Wspomnienie”. Nadałem temu utworowi taki tytuł, ponieważ warto czasami wracać wspomnieniami do korzeni, początków i miejsc szczególnych, a katedra jest właśnie takim miejscem. Nagranie bardzo się spodobało. Sam klimat podziemi bazyliki wymagał zrobienia czegoś wyjątkowego.
W lipcu tego samego roku wystąpiłeś podczas koncertu „Pejzaże Muzyczne” w Olsztynie. Było to duże wydarzenie. Kto Ciebie zaprosił i jak wspominasz ten koncert?
Miałem okazję grać na „V Pejzażach Muzycznych” w amfiteatrze im. Czesława Niemena. Zostałem zaproszony przez Andrzeja i Elżbietę Mierzyńskich, którzy są organizatorami tego koncertu. Zaprezentowałem materiał z płyt „A.D. 966” i „Mistic World”. Był to 35-minutowy występ w pełnej oprawie świateł i laserów. Wizualizacje dotyczyły powiatu gnieźnieńskiego i miejsc historycznie związanych ze Szlakiem Piastowskim. Miałem okazję zagrać z ludźmi z najwyższej półki muzyki elektronicznej w Polsce: Andrzejem i Elżbietą Mierzyńskimi, z Jakubem „Polaris’em” Kmieciem z Łodzi i Markiem Bilińskim. Po tym wydarzeniu zostałem na tyle zmotywowany, że zacząłem pracować nad krążkiem „A.D. 1000”.
W grudniu 2009 roku we współpracy z Jakubem Fijakiem wydałeś singiel „The Gods”. Jak Ci się pracowało z tym muzykiem?
Jakub Fijak to młody muzyk ze Szklarskiej Poręby, który zaczyna prężnie działać. Zrobiliśmy płytę „Mistic World” z czterema nagraniami w stylu gregoriańskim, ale w nowoczenej aranżacji. Każdy utwór opisuje w sposób muzyczny jedno z bóstw skandynawskich. Singiel „The Gods” powstał jako bonus.
Jakie masz plany na najbliższą przyszłość?
To jest najcięższe pytanie, jakie zadawane jest wszelkiego rodzaju twórcom. Plany jakieś tam się klarują, ale ich realizacja nie zależy tylko ode mnie. Nie ukrywam, że planowane są w tym roku dwie duże rzeczy. Jedna z nich to wydanie drugiej części płyty z cyklu Anno Domini. Będzie to „A.D. 1000”.
Warto dodać, że płyty Macieja Braciszewskiego: „A.D. 966” i „A.D. 1000” sygnowane są logo Roland Corporation.
tekst: (Buk)
foto: Archiwum Macieja Braciszewskiego
foto: Archiwum Macieja Braciszewskiego
Oficjalna strona internetowa Macieja Braciszewskiego: www.mbraciszewski.midimania.pl
Strona internetowa, z której można pobrać promo płyt Macieja Braciszewskiego:
www.m-rec.midimania.pl
Strona internetowa, z której można pobrać promo płyt Macieja Braciszewskiego:
www.m-rec.midimania.pl
2 komentarze
Daje radę. Muzyka zaj…
Wspaniały człowiek, kolega a nade wszystko profesjonalista