Kara dożywotniego więzienia może grozić 26-latkowi z powiatu sępoleńskiego za zabójstwo małżeństwa mieszkającego w Gnieźnie. Policjanci zatrzymali podejrzanego przed upływem doby od zgłoszenia. Wszystko we współpracy z gnieźnieńską policją i dzięki właściwej interpretacji zebranych informacji.
We wtorek, 11 stycznia około godz. 14.00, toruńscy kryminalni przy współpracy z policjantami z Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy, zatrzymali mężczyznę podejrzanego o dokonanie zabójstwa kobiety, której ciało odnaleziono w kompleksie leśnym w Rozgartach, gmina Zawieś Wielka.
W miniony poniedziałek, 10 stycznia około godz. 21.30, dyżurny Policji w Toruniu odebrał zgłoszenie. Przypadkowy przechodzień poinformował o odnalezieniu w lesie, w okolicy Rozgart, zwłok kobiety. Ciało znajdowało się w porzuconym pojeździe. Początkowo nie była znana tożsamość denatki. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że nieżyjąca kobieta była żoną właściciela pojazdu, w którym została odnaleziona. Policjanci ustalili, że to 39-letnia mieszkanka jednej z miejscowości w powiecie słupeckim (woj. wielkopolskie). Śledczy ustalili adres wynajmowanego przez kobietę mieszkania w Gnieźnie. Współpracując z policjantami gnieźnieńskiej jednostki, funkcjonariusze dokonali makabrycznego odkrycia. W wynajmowanym w Gnieźnie mieszkaniu odnaleźli zwłoki 47- letniego męża denatki. Ślady świadczyły o tym, że w tym miejscu również mogło dojść do zabójstwa.
Policjanci analizowali wszystkie szczegóły i zebrane w tej sprawie dowody. Kilkanaście godzin wnikliwej pracy kryminalnych, zaowocowały zatrzymaniem, jeszcze przed upływem doby, 26-letniego mieszkańca powiatu sępoleńskiego. Jak wynika z ustaleń śledczych, podczas spotkania w Gnieźnie, w czasie którego nie zabrakło alkoholu, doszło do nieporozumienia pomiędzy mężczyznami. 26-latek uderzył wtedy 47-latka. Następnie razem z żoną nieżyjącego przyjechał w okolice Torunia, gdzie najprawdopodobniej z obawy, że sprawa wyjdzie na jaw, udusił 39-latkę, pozostawiając ją w samochodzie w lesie. Zatrzymany był już wcześniej notowany przez organy ścigania za liczne kradzieże, oszustwa i rozbój. Teraz może mu grozić nawet dożywotnia kara więzienia.
W miniony poniedziałek, 10 stycznia około godz. 21.30, dyżurny Policji w Toruniu odebrał zgłoszenie. Przypadkowy przechodzień poinformował o odnalezieniu w lesie, w okolicy Rozgart, zwłok kobiety. Ciało znajdowało się w porzuconym pojeździe. Początkowo nie była znana tożsamość denatki. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że nieżyjąca kobieta była żoną właściciela pojazdu, w którym została odnaleziona. Policjanci ustalili, że to 39-letnia mieszkanka jednej z miejscowości w powiecie słupeckim (woj. wielkopolskie). Śledczy ustalili adres wynajmowanego przez kobietę mieszkania w Gnieźnie. Współpracując z policjantami gnieźnieńskiej jednostki, funkcjonariusze dokonali makabrycznego odkrycia. W wynajmowanym w Gnieźnie mieszkaniu odnaleźli zwłoki 47- letniego męża denatki. Ślady świadczyły o tym, że w tym miejscu również mogło dojść do zabójstwa.
Policjanci analizowali wszystkie szczegóły i zebrane w tej sprawie dowody. Kilkanaście godzin wnikliwej pracy kryminalnych, zaowocowały zatrzymaniem, jeszcze przed upływem doby, 26-letniego mieszkańca powiatu sępoleńskiego. Jak wynika z ustaleń śledczych, podczas spotkania w Gnieźnie, w czasie którego nie zabrakło alkoholu, doszło do nieporozumienia pomiędzy mężczyznami. 26-latek uderzył wtedy 47-latka. Następnie razem z żoną nieżyjącego przyjechał w okolice Torunia, gdzie najprawdopodobniej z obawy, że sprawa wyjdzie na jaw, udusił 39-latkę, pozostawiając ją w samochodzie w lesie. Zatrzymany był już wcześniej notowany przez organy ścigania za liczne kradzieże, oszustwa i rozbój. Teraz może mu grozić nawet dożywotnia kara więzienia.
źródło: KMP Toruń