W weekend w eSTeDe odbyły się warsztaty break dance poprowadzone przez Macieja Kiełpińskiego. Na jesienną edycję zainteresowani przyjechali z całej Polski.
Ostatnie warsztaty odbyły się wiosną. Mimo, że warsztaty są płatne, cieszą się dużym zainteresowaniem. Niestety nie było żadnego uczestnika z Gniezna. Wydarzenie przyciągnęło osoby z Jarocina, Szczecina, Kłodawy, Chrzanowa i Rzeszowa. Na poprzedniej edycji obecni byli nawet Hiszpanie. O spotkaniu głównie dowiadywali się tzw. pocztą pantoflową lub ze stron internetowych. Warsztaty są bardzo wymagające i są jednymi z najdłużej trwających zajęć tego rodzaju. Przez to uczestnicy, mimo chęci, nie mają już sił na wieczorne wyjście do miasta lub na imprezę. Tym tańcem zajmuję się już 25 lat – mówi organizator i instruktor Maciej Kiełpiński. Są to drugie warsztaty organizowane przeze mnie. Obserwując poziom tańca break dance w Polsce stwierdziłem, że trzeba coś z tym zrobić. Dlatego chcę ten pomysł rozwinąć i kontynuować. W tej edycji udział bierze mój ,,wnuczek”, czyli wychowanek mojego ucznia. Największą satysfakcję czuję, kiedy dochodzą do mnie słuchy, że te warsztaty coś dają uczestnikom i wtedy, kiedy są zadowoleni. Z niecierpliwością i entuzjazmem czekamy na kolejną edycję warsztatów i mamy nadzieję, że oprócz nauki zobaczymy występy i konkursy polskich gwiazd tańca break dance.
Nikt z Gniezna nie Przyszedł. Ciekawe z jakiego powodu ? 😉
Mielonka on
Wszyscy znają Kiełpola i wiedzą że raczej nic nowego nie wniesie do treningów chyba że elektro trochę poprawił.Jest cięki tylko gada niech coś zatańczy hehehe…
Najlepiej mu wychodzi popcorn 😉
2 komentarze
Nikt z Gniezna nie Przyszedł.
Ciekawe z jakiego powodu ? 😉
Wszyscy znają Kiełpola i wiedzą że raczej nic nowego nie wniesie do treningów chyba że elektro trochę poprawił.Jest cięki tylko gada niech coś zatańczy hehehe…
Najlepiej mu wychodzi popcorn 😉