W poniedziałek w Centrum Kultury eSTeDe odbyło się spotkanie zorganizowane przez Polski Związek Hodowców i Producentów Zwierząt Futerkowych mające na celu zachęcenie rolników z powiatu gnieźnieńskiego do hodowli norek, lisów i jenotów. Konferencja niestety nie przyciągnęła zbyt wielu osób.
Spotkanie zorganizowane przez PZHiPZF było jedynym tego typu w powiecie gnieźnieńskim. Pomysłodawcą konferencji był Rajmund Gąsiorek, hodowca norek z Czerniejewa i wiceprezes związku. Takie samo spotkanie odbyło się dzień wcześniej we Wrześni, gdzie zebrało się ponad stu rolników. W Gnieźnie zainteresowanych można było policzyć na palcach jednej ręki. Ze względu na bardzo niską frekwencję dzisiejsza konferencja zostanie odwołana – mówi senator Piotr Gruszczyński. Najwyraźniej wiedza, która chcieliśmy przekazać rolnikom nie jest im potrzebna. Przykro nam, że nie chcą posłuchać o alternatywie dla obecnych źródeł dochodu z rolnictwa. Rozesłaliśmy 170 zaproszeń do sołtysów. Efekt tego jest, jak widać, mizerny. Po namowach Rajmunda Gąsiorka konferencja doszła jednak do skutku. Przybyli rolnicy mogli dowiedzieć się w jaki sposób rozpoczęła się hodowla zwierząt futerkowych w Polsce, czym różnią się takie zwierzęta od dziko żyjących, jakie wymogi muszą spełniać fermy oraz jak działa i jaką pomoc zapewnia PZHiPZF. Rajmund Gąsiorek mówił o obecnej sytuacji na wsi. Jedyne, co mogą robić rolnicy to dzielić działki i sprzedawać je pod rekreację – mówił wiceprezes PZHiPZF. Agroturystyka w pewnym momencie zaczęła rozwijać się w niezwykle szybkim tempie. Każdy liczył na dopłaty z Unii Europejskiej. Pytanie, co jeżeli dopłaty się skończą? Co robić dalej? Czy aby na pewno jest to dobra alternatywa dla rolnictwa? Gospodarze z powiatu wrzesińskiego uważają, że nie. Tam prawdopodobnie powstanie 10 nowych ferm norek. Na moich fermach 80% pracowników to kobiety ze wsi. Łatwo policzyć jak wiele rodzin utrzymuje się dzięki pracy na fermach. Magister Hubert Kujawski zobrazował wielkość i główne zadania PZHiPZF. Nasz związek prowadzony jest przez samych hodowców-praktyków – mówi Hubert Kujawski. Istniejemy od 1928 roku i w chwili obecnej zrzeszamy ponad 600 ferm zwierząt futerkowych w Polsce. Kontrolujemy i nadzorujemy dobrostan zwierząt na fermach. Lekarz weterynarii Agnieszka Sroka pokazała na czym polega praca laboratorium PZHiPZF. Doktor hab. Małgorzata Sulik bardzo szczegółowo wytłumaczyła różnice w budowie zwierząt hodowlanych w stosunku do dziko żyjących. Norki hodowlane mają krótszą sierść, która nie jest odporna na wodę – mówi Małgorzata Sulik. Takie zwierzę wypuszczone na wolność umrze na zapalenie płuc po pierwszym deszczu. Następuje także zanik instynktu łowcy. Zwierzęta hodowlane nie potrafią same zdobywać pokarmu. Przez cały rok norki mają podawaną wodę o temperaturze 14 stopni Celsjusza. Doktor Tadeusz Jakubowski powiedział kilka zdań o warunkach sanitarnych na fermach i sposobie usypiania zwierząt. Wymogi żywieniowe np. dla norek mają wyższe normy niż dla ludzi – mówi Tadeusz Jakubowski. Samochody przywożące karmę nie mają prawa wjazdu na fermę. Rozładowywane są do silosów znajdujących się na granicy hodowli. Usypianie odbywa się w komorach wypełnionych tlenkiem węgla. Czad jest bezwonny i zabija zupełnie bezboleśnie, w związku z czym w trakcie usypiania nie przelewa się ani jedna kropla krwi. Zwierzę po prostu zasypia. Na konferencji obecni byli także przedstawiciele domu aukcyjnego w Helsinkach zajmującego się sprzedażą skór zwierzęcych: dyrektor Heikki Varis oraz manager krajowy, Ewa Kokkola. Dyrektor przedstawił sposób działania oraz zadania domu aukcyjnego. Magister Roman Horoszczuk, prezes spółki SKINPOLEX zajmującej się odbiorem skór od hodowców, przygotowaniem ich do transportu oraz dostarczeniem do domu aukcyjnego powiedział o wkładzie właścicieli ferm w rozwój mody na całym świecie. Zobrazował jak wygląda współpraca pomiędzy SKINPOLEX a fermami oraz podkreślił, że firma została założona przez samych hodowców. Na zakończenie kilka słów powiedział wicestarosta Dariusz Pilak. Drodzy Państwo nie w ilości, ale w jakości siła – mówi starosta. Uważam, że hodowla zwierząt futerkowych to doskonała alternatywa dla rolnictwa. Szkoda, że na dzisiejszą konferencję przybyło tak niewiele osób, ale mimo to warto było się spotkać i przedstawić jak wygląda hodowla norek. Senator Piotr Gruszczyński zapowiedział, że kolejne konferencje zostaną zorganizowane w Słupcy, Środzie i Śremie. Być może tam pojawi się więcej rolników z naszego powiatu, bo jeżeli coś dzieje się zbyt blisko, to bardzo trudno poświęcić na to dwie godziny czasu, a jak trzeba jechać 100 kilometrów w jedną stronę, to paradoksalnie chętniej z tego korzystamy.