Od kilku tygodni głośno jest w Gnieźnie o kolejnych odkryciach na Wzgórzu Lecha. Co faktycznie znaleźli archeologowie? Czy w najbliższym czasie czeka nas sensacyjne odkrycie? Jak wygląda historia archeologiczna najbardziej znanego gnieźnieńskiego wzgórza? Na te pytania odpowiedzi udzielił nam wicedyrektor Muzeum Początków Państwa Polskiego – Tomasz Sawicki.
Kilka tygodni temu archeolodzy pod kierownictwem Tomasza Janiaka znaleźli na Wzgórzu Lecha, obok kościoła św. Jerzego, monumentalny grobowiec kamienny z XI wieku. Grobowiec został wykonany z materiału płytowego, który był charakterystyczny dla okresu przedromańskiego. Krypta była zorientowana na osi wschód-zachód. W środku znajdował się szkielet mężczyzny o krępej budowie ciała. Niestety nie znaleziono żadnych przedmiotów, które pomogłyby sprecyzować kim był ów mężczyzna oraz dokładnie określić datę pochodzenia grobu. Położenie krypty wskazuje na to, że pogrzebany w niej mężczyzna należał do ścisłej elity społecznej. Grobowiec jest bardzo podobny do tego, który możemy zobaczyć w podziemiach gnieźnieńskiej katedry, w którym najprawdopodobniej pochowano Radzyma Gaudentego – pierwszego arcybiskupa gnieźnieńskiego. Znalezione ostatnio miejsce pochówku to jednak nie pierwsze wykopalisko archeologów na Wzgórzu Lecha. Badania archeologiczne w Gnieźnie trwają od kiedy pamiętam – mówi Tomasz Sawicki, archeolog oraz wicedyrektor Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie. Już przed II Wojną Światową wykopaliska były zakrojone na szeroką skalę. Badania wznowiono w 1948 roku i trwają one do dnia dziesiejszego. Moja przygoda ze Wzgórzem Lecha rozpoczęła się w 1981 roku. Było to od razu po rozpoczęciu przeze mnie pracy jako archeolg w MPPP. Prowadziliśmy wtedy wykopaliska na północnej części wzgórza, ponieważ doktor Gabriela Mikołajczyk spodziewała się, że znajdziemy w tym rejonie Palatium Książęce. Niestety przypuszczenia Pani doktor nie potwierdziły się. Wpuszczono wówczas koparkę na Wzgórze Lecha co dodatkowo sprawiło, że musieliśmy pracować w niebezpiecznym rejonie budowy. Mimo to wynik prowadzonych badań był bardzo interesujący. Pierwsze duże odkrycie znaleźliśmy w południowej części kościoła św. Jerzego. Sam kościół pochodzi z drugiej połowy XII wieku, natomiast przy samym kościele odkopaliśmy bardzo solidny i dobrze zachowany fundament kamienny ściśle zorientowany na osi wschód-zachód. Niestety bez narożników i ścian działowych. Teren od góry jest bardzo silnie zniszczony, więc datowanie tego znaleziska jest utrudnione. Dewastacja terenu związana jest z działalnością budowlaną prowadzoną na przełomie lat 20/30 XX wieku przez ks. bp. Antoniego Laubitza, który dokonywał wzmocnień kościoła św. Jerzego. Zdjęto wówczas ponad metr ziemi i wzmocniono teren przy kościele. Robotnicy musieli widzieć ten fundament, ale widocznie nie zwrócili na to uwagi. Ks. bp. nie wspomina w swoich zapiskach o żadnym fundamencie, ale jest wzmianka o kamieniach na południe od kościoła. Ten fundament ma 9 metrów długości i ze względu na widoczny dalszy ciąg jego stopy fundamentowej jest on zrekonstruowany do 14 metrów, ale niestety zarówno ze strony wschodniej jak i zachodniej wszystko się urywa. Kolejnym bardzo znaczącym znaleziskiem w tej części wzgórza jest potężny, półksiężycowaty kurhan kamienny wykonany z kamieni polnych. Kurhan sięga bardzo głęboko. Niestety nie mogliśmy odkryć go do samego dołu, ponieważ zagrażałoby to kościołowi św. Jerzego. Dokopaliśmy się aż do ogromnych głazów. Nie wiemy do końca co to jest. Prawdopodbnie jest to bardzo dawny, ostro zarysowany szczyt Wzgórza Lecha, który poprzez stulecia zatracił swoją ostrość wskutek rozbudowania Plato, którego dokonali Mieszko I oraz Bolesław Chrobry. W tej chwili prace archeologiczne przy katedrze prowadzi archeolog Tomasz Janiak, który odkrył ostatnio ślad po jakiejś kamiennej budowli. Niestety bardzo ładnie rysujący się zarys fundamentowy zawiera destrukt płyt kamiennych i kamieni polnych. Wszystko więc wskazuje na to, że budowla ta została doszczętnie rozebrana. To jest niedobry prognostyk, bo mogło być to Palatium, z którego zostały tylko resztki. Jeżeli połączymy rysunek z planem fundamentu, który wykopałem w latach 80/90 XX wieku z tym, co teraz wykopał Tomasz Janiak powstaje bardzo ostry kąt, czyli nie jest to kontynuacja tej samej konstrukcji. Myślę, że jest to rzecz także wczesnoromańska lub nawet przedromańska. Miejsce, gdzie znajdują się zarysy tej budowli jest miejscem bardzo ciekawym. Jest to wschodnia strona kościoła św. Jerzego. Moim zdaniem, według moich danych badawczych od początku powstania Grodu Książęcego w tym właśnie miejscu znajdował się podjazd, który służył przez wieki, bo był to także podjazd do XII-XII wiecznego zamku. Być może mamy więc do czynienia z fragmentem bramy wjazdowej lub konstrukcji, która do tej bramy dotykała. Najwyraźniej ta konstrukcja stała do momentu wybudowania kościoła św. Jerzego. W tej chwili na podstawie znalezionych fragmentów fundamentu nie można uczciwie powiedzieć, że jest to Palatium Książęce. Nie mamy wystarczającej ilości dowodów, żeby użyć takiego sformułowania. Palatium składa się z dwóch części: pałacowej i sakralnej. Nie wiemy co znaleźliśmy. Chcemy kontynuować te wykopy po koronie fundamentu i wówczas może okaże się z czym mamy do czynienia. Bez wątpienia jest to rzecz bardzo stara, ponieważ wskazuje na to użyty budulec (łupane płyty kamienne). Zarówno fundamenty jak i grobowiec, który ostatnio został odkryty, najprawdopodobniej nie będą eksponowane. Zostaną one zasypane i pozostaną na swoim miejscu. Wykopaliska prowadzone w tej chwili na Wzgórzu Lecha są ostatnią szansą w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat na znalezienie czegoś wartościowego lub nawet na odkrycie Palatium w tym miejscu. Badania archeologiczne w Gnieźnie są prowadzone także na terenie Seminarium Duchownego. Na terenie Seminarium kopiemy już trzeci sezon – kontynuuje Tomasz Sawicki, wicedyrektor Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie. Badania prowadzone są na dawnej wyspie na dawnym Jeziorze Świętym. Znaleźliśmy tam osadę, którą datujemy na koniec VIII – początek IX wieku. Jest to świetnie zachowana osada, ponieważ znajduje się ona w miejscu mało uczęszczanym i nietkniętym pod względem jakichkolwiek inwestycji budowlanych. Osadnictwo w tym rejonie to okres od VIII do XIV wieku. Przypuszca się, że jest to osada, której mieszkańcy zajmowali się rybołóstwem, przędzalnictwem oraz wyprawianiem skór. Ktokolwiek zamieszkiwał to miejsce był bardzo blisko związany z rozkwitem grodu. Sama osada została założona jeszcze w czasach otwartego osadnictwa. Grody zaczęły powstawać ok. 940 roku. W osadzie znaleźliśmy bardzo dobrze zachowaną łaźnię z XII wieku oraz zagrody dla zwierząt – mówi Tomasz Sawicki. Do łaźni prowadził długi, wąski korytarz, który uniemożliwiał wydostawanie się ciepła. W samej łaźni znajdował się basen w kształcie stożka. Mieszkańcy osady prawdopodobnie opiekowali się kurhanem na Wzgórzu Lecha – miejscem kultu pogańskiego i składania ofiar. Potwierdzeniem tego może być znaleziona waza z całym świńskim szkieletem. Wszystko to świadczy o tym, że Gniezno od zawsze było stolicą ideologiczną. Kto był i stacjonował w Gnieźnie, ten miał władzę. Stawia to Gród Lecha w bardzo korzystnym świetle w dywagacjach, które z miast: Gniezno czy Poznań było pierwszą stolicą Polski. Znaleziska na Wzgórzu Lecha są kolejnym etapem poszukiwania brakującego ogniwa, czyli Palatium Książęcego. Mamy nadzieję, że w końcu archeologom poszczęści się i znajdą niezbite dowody na to, że to właśnie w Grodzie Lecha mieścił się Pałac Książęcy.
Nie ma dywagacji na temat co było pierwszą Stolicą Polski, bo w świetle obecnej wiedzy, doskonale wiemy że był nim Poznań. W poznaniu jest najstrasza Katerda w Polsce, Groby czterech pierwszych władców Polski, Jedyne biskupstwo i jedyna katerda w czasach Mieszka I. Gniezno nabiera znaczenia w czasach Bolesława Chrobrego i w późniejszych czasach jest jednym z najbardziej liczacych się grodów w państwie i staje się też stolicą kościelną polski, co oczywiście nie oznacza bycia stolica w świeckim tego słowa znaczeniu.
Jeden komentarz
Nie ma dywagacji na temat co było pierwszą Stolicą Polski, bo w świetle obecnej wiedzy, doskonale wiemy że był nim Poznań. W poznaniu jest najstrasza Katerda w Polsce, Groby czterech pierwszych władców Polski, Jedyne biskupstwo i jedyna katerda w czasach Mieszka I. Gniezno nabiera znaczenia w czasach Bolesława Chrobrego i w późniejszych czasach jest jednym z najbardziej liczacych się grodów w państwie i staje się też stolicą kościelną polski, co oczywiście nie oznacza bycia stolica w świeckim tego słowa znaczeniu.