,,Kryzys” – to słowo od października 2007 roku nie schodzi z pierwszych stron gazet i portali gospodarczych. Niestabilne ceny paliw, szalejące kursy walut, cięcia w budżetach gmin, masowe zwolnienia w zakładach pracy a co za tym idzie wzrost bezrobocia. Czy faktycznie jest tak źle?
Skupmy się na szukaniu pracy w czasach recesji. Czy ciężko znaleźć pracę podczas kryzysu? Przyjrzyjmy się portalom internetom z ofertami pracy. Na każdej z witryn znajdziemy co najmniej kilkadziesiąt ogłoszeń od firm małych, dużych, nowych jak i tych z wieloletnim doświadczeniem. Dlaczego więc tak wiele osób pozostaje bez pracy? Problem w tym, że większość ogłaszających się pracodawców to przedsiębiorstwa działające w systemie MLM (ang.Multi Level Marketing, pol. Marketing Wielopoziomowy). Cechą tej branży jest między innymi to, że wynagrodzenie zależne jest od wyników pracy. Prościej mówiąc – jest to praca prowizyjna, a o tym przeciętny Kowalski nie chce nawet słyszeć. Przecież lepiej dostawać 1200zł miesięcznie za ciężką pracę fizyczną bez możliwości awansu niż zarabiać tyle, ile samemu się wypracuje a dodatkiem do tego będzie co jakiś czas awans i podwyżka. Drugim problemem jest mylne odbieranie firm MLM jako Piramidy. Nie będę wyjaśniał różnicy pomiędzy Marketingiem Wielopoziomowym a Piramidą, bo definicję obu pojęć można bardzo szybko znaleźć w internecie. Kolejną cechą Multi Level Marketing jest zazwyczaj brak umowy o pracę. Ponieważ czas pracy jest nienormowany i zarobki ruchome wiele firm nie zapewnia zaplecza socjalnego przynajmniej w początkowym etapie pracy. Czy jest to złe? Co tak naprawdę daje nam umowa o pracę? Wiemy, że na pewno nie będzie w przyszłości emerytur na poziomie chociażby takim jak w chwili obecnej, bo system ZUS-owski jest niewydolny. Państwowa opieka zdrowotna – rejestracja do lekarza pierwszego kontaktu o godzinie 8 rano i kilka godzin czekania w kolejce. Istnieją lepsze rozwiązania, chociażby pakiety zdrowotne, które są tańsze od opieki NFZ. Do lekarza specjalisty czeka się maksymalnie 5 dni a do 14 dni na skomplikowaną operację. Co mamy z umowy o pracę? Poczucie bezpieczeństwa? Pracodawca i tak może w każdej chwili zwolnić kogo tylko chce. Dlaczego więc Kowalski nie chce pracować w MLM? Większości ludzi praca w Marketingu Wielopoziomowym kojarzy się z akwizycją i domokrążctwem. W taki sposób działały zazwyczaj firmy z Piramidy. W MLM bazuje się na stałych bazach klientów bądź rekomendacjach. Czy jest w tym coś niegrzecznego? Jeżeli ktoś nie potrafi podejść do klienta jak do normalnego człowieka, tylko myśli ile da się wyciągnąć z jego portfela to na pewno jest to nieuprzejme. Należy jednak pamiętać, że nie wszyscy są tacy sami. Kolejną pozytywną cechą Marketingu Wielopoziomowego jest możliwość awansowania aż na sam szczyt. W przedsiębiorstwach z tej branży na najwyższym stanowisku może znajdować się więcej niż jedna osoba. Czy więc „standardowe” zakłady pracy nie przypominają Piramidy bardziej niż MLM? Na samej górze prezes, później zastępca prezesa, dyrektorzy działów, brygadziści i na dole pracownicy. Jakie możliwości w normalnej firmie ma zwykły pracownik? Może zostać brygadzistą, a jak mu się poszczęści i będzie wytrwały to po dziesięciu latach nawet dyrektorem działu. Niestety przedsiębiorstwa MLM same zniechęcają do siebie przyszłych pracowników obiecując już na początku zarobki na poziomie kilkunastu a nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Często już podczas rekrutacji mówi się o milionach po kilku latach pracy. W Polsce ludzie boją się dużo zarabiać i rezygnują w momencie, kiedy jeszcze nawet nie poznali zasady działania firmy. Przecież nikt nikogo nie zmusza do zarabiania dużych pieniędzy. Może warto spróbować i zarabiać chociaż dwa lub trzy tysiące złotych? W Marketingu Wielopoziomowym nie zwalniają za niezostanie milionerem.
Dlaczego więc tak wiele osób boi się wejść do świata MLM? Dlaczego tak wiele osób neguje firmy z tej branży nie znając nawet zasady ich działania? Na te pytania każdy powinien odpowiedzieć sobie sam i może lepiej po cichu, żeby nie było niepotrzebnego wstydu.
(Buk)