W Gnieźnie od lat toczy się cicha walka z białym nalotem. Kamień osadzający się w czajnikach, na bateriach łazienkowych, a nawet w pralkach to codzienność mieszkańców. Podczas gdy w wielu innych miejscowościach Wielkopolski problem ten występuje sporadycznie, gnieźnianie muszą odkamieniać swoje urządzenia nawet co tydzień. To nie tylko kwestia uciążliwości domowych porządków – to także pytanie o wpływ tak twardej wody na zdrowie i gospodarstwa domowe.
Twarda woda – co to właściwie oznacza?
Twardość wody to przede wszystkim wysokie stężenie jonów wapnia i magnezu. Choć związki te są naturalne i w odpowiednich ilościach nawet korzystne dla organizmu, ich nadmiar może powodować szereg problemów. W Gnieźnie woda jest szczególnie bogata w te minerały, co widać gołym okiem – po szybko pojawiającym się kamieniu na sprzętach AGD.
Konsekwencje dla zdrowia – mit czy realne zagrożenie?
Lekarze i eksperci od lat spierają się, czy twarda woda może bezpośrednio szkodzić zdrowiu. Z jednej strony, wapń i magnez są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Z drugiej – nadmierne ich stężenie może przyczyniać się do suchości skóry, podrażnień, a nawet zaostrzenia problemów dermatologicznych, takich jak atopowe zapalenie skóry. Niektóre badania sugerują też, że długotrwałe spożywanie bardzo twardej wody może wpływać na pracę nerek, choć nie ma w tej kwestii jednoznacznych dowodów.
Koszty ekonomiczne – ukryty wydatek gnieźnian
Oprócz potencjalnych skutków zdrowotnych, twarda woda generuje też wymierne straty materialne. Kamień niszczy czajniki, pralki, zmywarki i instalacje hydrauliczne, skracając ich żywotność i zwiększając rachunki za energię – zakamienione grzałki zużywają więcej prądu. Regularne odkamienianie octem czy kwasem cytrynowym to nie tylko domowa niedogodność, ale i dodatkowy koszt.
Dlaczego w Gnieźnie woda jest twardsza niż w Poznaniu?
Różnice w twardości wody między Gnieznem a okolicznymi miejscowościami wynikają głównie z uwarunkowań geologicznych. Gniezno czerpie wodę z ujęć podziemnych, które naturalnie zawierają więcej minerałów niż np. wody powierzchniowe, wykorzystywane w części powiatu poznańskiego. Czy można coś z tym zrobić? Mieszkańcy często decydują się na domowe filtry lub zmiękczacze, ale to rozwiązania indywidualne, które nie zmieniają sytuacji w skali całego miasta.
Czy gnieźnieńska woda wymaga interwencji?
Wiele miast w Polsce inwestuje w stacje uzdatniania wody, które redukują jej twardość. Czy Gniezno powinno pójść tym śladem? Czy problem jest na tyle poważny, by wymagał działań ze strony władz i przedsiębiorstw wodociągowych? A może mieszkańcy powinni przyzwyczaić się do tej specyfiki lokalnej wody?
Zapraszamy do dyskusji
Jak często walczycie z kamieniem w swoich domach? Czy zauważyliście wpływ twardej wody na swoje zdrowie lub sprzęty? Czy powinniśmy domagać się zmian w uzdatnianiu wody, czy może problem jest wyolbrzymiony? Czekamy na Wasze opinie!
10 komentarzy
Mamy w Gnieźnie bardzo wysoki odsetek zachorowań na stwardnienie rozsiane. Ludzie zapadają również na choroby autoimmunologiczne i inne rzadkie choroby. Wiele lat temu, zanim ktokolwiek podjął temat jakości wody w Gnieźnie, zastanawiałem się, czy źródłem tego problemu może być woda. 20 lat później ludzie zaczynają o tym mówić… Myślę, że problem jest o wiele bardziej złożony, niż nam się wydaje. Istnieje możliwość, że nasze wody gruntowe zostały skażone przez garbarnię. W dodatku rury azbestowe nie pomagają w utrzymaniu zdrowia, że tak powiem. Najlepszym rozwiązaniem jest instalacja odkamieniacza przepływowego w domach oraz uzdatnianie wody do kąpieli np. solą kąpielową wysokiej jakości lub solą epsom. O piciu wody z kranu nie ma mowy. Najlepszym urządzeniem do uzdatniania wody jest filtr odwróconej osmozy. Myślę, że powinienem być standardowym urządzeniem w naszych gnieźnieńskich domach. Poza tym zgadzam się ze wszystkimi poprzednimi komentarzami pod tym artykułem. Problem istnieje od lat i najwyższy czas coś z tym zrobić.
Katastrofa to mało powiedziane, w dzbanku do filtrowania wody są kawałki drobne, kamyków, to leci z kranu i nie jest to kamień-osad.
najgorsza woda w wielkopolsce
woda w Gnieźnie jest obrzydliwa. zdecydowanie najgorszy shit z kranu jaki kiedykolwiek piłem.
a ja się zastanawiałem skąd moje dzieci mają atopowe zapalenie skory.
jeżeli są rozwiązania techniczne które mogą poprawić jakość wody to trzeba je koniecznie zastosować.
Przede wszystkim kto jest odpowiedzialny za azbestowe rury prowadzące na wiele ulic które powodują zwiękrzone ryzyko zachorowania na raka!!!!!!!!!!! gdzie są winni proszę o imiona i nazwiska!!!!!!!!!!!!
człowieku co ty tutaj za bajki opowiadasz
najgorsza woda w wielkopolsce
Mieszkam na Winiarach od roku i woda która leci z kranów jest okropna… nic nawet nie daje używanie filtrów do wody w dzbanku, woda jest po prostu biała. Kabina prysznicowa po tygodniu użytkownika wygląda jakby miała 5 lat.
mieszkałem na Winiarach przez 12lat kto kolwiek do mnie przyjechał w gości na parę dni mówił że woda jest poprostu masakra nawet jak weźmiesz łyka na próbę to czuć chlor