Na ul. Pustachowskiej w Gnieźnie, gdzie autobusowy przystanek jest usytuowany na drodze rowerowej, pojawiają się wątpliwości mieszkańców dotyczące bezpieczeństwa i legalności oczekiwania na autobus. W odpowiedzi na zapytanie prasowe dotyczące tych kwestii, otrzymaliśmy szczegółowe wyjaśnienia.
Czy mieszkańcy mogą oczekiwać na autobus na ścieżce rowerowej?
Na ul. Pustachowskiej miejsce przystanku oznaczone jest znakiem D-15, czyli „Przystanek autobusowy”. Jak tłumaczy Komenda Powiatowa Policji w Gnieźnie:
We wskazanym miejscu na ul. Pustachowskiej w Gnieźnie, oznaczonym znakiem drogowym pionowym D-15 (’Przystanek autobusowy’), piesi mogą oczekiwać na autobus zgodnie z zapisem art. 11 ust. 4 Prawa o Ruchu Drogowym (’Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich. Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, korzystając z tej drogi, jest obowiązany ustąpić miejsca osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego.’).
Oznacza to, że osoby czekające na autobus na ścieżce rowerowej powinny ustąpić pierwszeństwa rowerzystom i innym użytkownikom drogi.
Podobna sytuacja miała miejsce w Krakowie. Jak informował portal krknews.pl:
Pasażerowie komunikacji miejskiej muszą pamiętać, że w świetle prawa pasażerowie z przystanku mogą korzystać, lecz nie mogą stać na znajdującej się przy niej ścieżce dla rowerów. Zgodnie z Prawem o ruchu drogowym „korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich”.
Pieszy znajdujący na ścieżce rowerowej może zostać ukarany mandatem w wysokości 50 zł. Jeszcze poważniejsze konsekwencje mogą spotkać pieszego, który poprzez wtargnięcie na ścieżkę rowerową spowoduje wypadek.
Kto odpowiada w przypadku kolizji z rowerzystą przy wyjściu z posesji?
Kolejną poruszoną kwestią była odpowiedzialność w sytuacji, gdy osoba wychodzi z posesji bezpośrednio na drogę dla rowerów. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, jak wyjaśnia KPP w Gnieźnie:
Pas drogi oznakowanym znakiem drogowym pionowym C-13 (’Droga dla rowerów’) przeznaczony jest dla kierujących rowerami, którzy są zobowiązani z niej korzystać. Pieszy może korzystać z tej drogi tylko w określonych przypadkach, ale jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa między innymi kierującemu rowerem, również podczas opuszczania własnej posesji, zgodnie z zapisem art. 11 ust. 4 Prawa o Ruchu Drogowym.
(„Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich. Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, korzystając z tej drogi, jest obowiązany ustąpić miejsca osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego.”).
W sytuacji wypadku bądź kolizji każde zdarzenie jest rozpatrywane indywidualnie, co oznacza, że okoliczności oraz wina będą oceniane przez odpowiednie służby.
Co na to mieszkańcy?
Mieszkańcy są zgodni.
Mieszkamy tutaj, niektórzy z nas, ponad 30 lat – mówią mieszkańcy, którzy na nasz widok wyszli przed domy. Teraz wychodząc ze swojej posesji musimy zmienić nawyk, ponieważ jeśli wejdziemy pod rower, możemy spowodować wypadek i będziemy winni. Nawet otwierając furtkę musimy uważać. To jest chore. Myślę, że to się skończy jakimś protestem. Na ulicy zrobili szykanę z pachołków. Te znaki były już ścięte chyba 7 razy. Autobus nie może się minąć z samochodami, ktoś musi się zatrzymać. Pan wie jakie to stwarza zagrożenie? Jak auto wpadnie na chodnik i kogoś zabije to dopiero się obudzą, ale przecież nikt za to nie odpowie. Na tej Budaszówce też tylko usunęli pachołki jak się prezydent zmienił. Nowy chyba zauważył, ze to był bardzo głupi pomysł. Ja nie wiem dlaczego Powiatowy Zarząd Dróg, bo to ich inwestycja (ul. Pustachowska – przyp. red.), zrobił nam tak na złość, tak na przekór? Nie wiem czy tutaj mieszka ktoś kogo oni nie lubią, czy co? Inaczej tego nie da się wytłumaczyć. Syf jak nie wiem jest przy tych wysepkach, które zrobili. Zamiatarka tego nie zbierze. Jedyny plus jest taki, że policję częściej widać, bo przyjeżdżają jak ktoś zgłosi, że znak jest znowu zniszczony.
Wnioski
Sytuacja na ul. Pustachowskiej pokazuje, jak ważne jest dostosowanie infrastruktury do potrzeb mieszkańców, aby zapewnić im zarówno bezpieczeństwo, jak i komfort oczekiwania na transport publiczny. To kolejna inwestycja, która została wykonana bez należytego przemyślenia.
2 komentarze
To przechodzi ludzkie granice. Były prezydent-rowerzysta zaspakajał swe kaprysy kosztem mieszkańców. Dziwię się że ludzie spokojnie na to patrzyli a obecnie nie domagają się przywrócenia normalności.
Postawić znak C-13/C-16 z podziałem poziomym i namalować ludzika na ścieżce. Piesi mają pierwszeństwo w tym przypadku