Gnieźnieński Ośrodek Sportu i Rekreacji, podobnie jak inne pływalnie w Wielkopolsce, został poddany kontroli przez Delegaturę Najwyższej Izby Kontroli w Poznaniu. Wyniki kontroli wykazały, że na niektórych basenach w regionie dostęp dla klientów indywidualnych był ograniczany na rzecz grup zorganizowanych, takich jak szkoły, sekcje pływackie i organizatorzy zajęć z aerobiku wodnego. Czy takie problemy dotyczyły również Gniezna?
Na szczęście sytuacja na gnieźnieńskiej pływalni nie była tak poważna, jak na innych skontrolowanych obiektach. Choć także tutaj grupy zorganizowane zajmowały wszystkie tory basenu sportowego, to działo się to jedynie przez niecałą godzinę dziennie, zazwyczaj dwa razy w tygodniu. Mimo to, Najwyższa Izba Kontroli uznała to za niezasadne uprzywilejowanie grup zorganizowanych kosztem klientów indywidualnych, co nie jest zgodne z przepisami ustawy o gospodarce komunalnej. Pływalnia powinna bowiem zapewniać równy dostęp do obiektów dla wszystkich mieszkańców.
Dodatkowym problemem okazało się naruszenie przepisów prawa budowlanego. Kontrole techniczne budynku pływalni w Gnieźnie były przeprowadzane przez osoby nieposiadające odpowiednich uprawnień, co również zostało odnotowane przez NIK.
W wyniku kontroli, NIK skierowała do operatora pływalni w Gnieźnie wnioski pokontrolne, w których zobowiązała go do zapewnienia lepszej dostępności dla klientów indywidualnych oraz przeprowadzania kontroli technicznych zgodnie z wymogami prawnymi.
Choć sytuacja w Gnieźnie nie była tak poważna, jak w innych miastach, warto pamiętać, że obiekty sportowe, takie jak pływalnie, powinny służyć wszystkim mieszkańcom w równym stopniu. Klienci indywidualni powinni mieć stały i niezakłócony dostęp do basenów, bez konieczności rezygnowania z korzystania z nich w dogodnych godzinach.
Miejmy nadzieję, że wprowadzone zmiany wpłyną na poprawę dostępności dla mieszkańców Gniezna, którzy będą mogli w pełni cieszyć się z oferty lokalnego basenu.
6 komentarzy
jeden stary basenik na 66tys ludzi…
Matko kochana! Ojcze!
W Gnieźnie powinny powstać co najmniej dwa baseny. wtedy można się zastanawiać nad dostępnością. Jedyny(,!!!! ) basen w Gnieźnie istnieje od ponad 50 lat. Mamy ponad 66 tysięcy mieszkańców i jeden ma wystarczyć dla uczniów, dla sportowców i reszty mieszkańców. Czy wreszcie znajdzie się grupa odważnych a może tylko normalnych ludzi i zajmie się powstaniem następnych krytych basenów w Gnieźnie?
Gnieźnieński basen pozostawia wiele do życzenia. Wybrałam się w niedzielę o godzinie 11 i oczywiście połowa basenu nieczynna, ponieważ odbywały się zajęcia z nauki pływania. Do tego suszarki pamiętam jeszcze sprzed kilkunastu lat, a żeby własną suszarka wysuszyć włosy graniczy z cudem bo działają aż trzy gniazdka. Za pobyt trzyosobowej rodziny za nieco ponad godzinę (oczywiście w tym czas na suszenie i przebieranie, czyli samego pływania w połowie dostępnego basenu jeszcze mniej) zapłaciliśmy ponad 80 zł.
zamiast zainwestować w nowy kryty basen, który z pewnością nie świeciłby pustkami przez cały rok utopili mnóstwo pieniędzy w odkryte baseny. gratulacje!może na pustyni zdało by to egzamin, ale w krainie tysiąca jezior??? No i opłaty rodem z poznańskiej malty…tylko za co? oszczędzają nawet na oświetleniu. Za kilka miesięcy będzie trzeba z własną „czołówką” pływać.
NIK sprawdził niestety tylko dane z papierów. kto vhodzi na basen ten fobrze wie jeszcze o poza grafikowych zajetosciach basenu. Gdzie cały tor jest zablokowany dla jednej osoby pobierającej indywidualne lekcje od instruktorów/ratowników a w żadnym wykazie to nie jest ujęte
Kontroler NIK sprawdzał dostępność obiektu nie tylko analizując papiery. To tak w woli wyjaśnienia.