Proboszcz parafii pw. Narodzenia NMP w Pyzdrach, ks. Ryszard K., który pod wpływem alkoholu spowodował kolizję drogową, nie straci swojego urzędu. Pomimo skandalu, który odbił się szerokim echem, ksiądz prymas ograniczył się do nałożenia kary kanonicznej i przyjęcia rezygnacji ks. Ryszarda z funkcji dziekana dekanatu zagórowskiego.
Wydarzenia miały miejsce 28 września, kiedy duchowny prowadząc samochód pod wpływem alkoholu (1,5 promila), spowodował kolizję w Pyzdrach. Pomimo zatrzymania prawa jazdy, ksiądz Ryszard K. nie został pozbawiony stanowiska proboszcza, co wywołało falę pytań i wątpliwości. Czy kościół rzeczywiście potępia jazdę pod wpływem alkoholu? Czy Prymas popiera „potencjalnych zabójców” za kierownicą? Kara nałożona na księdza wydaje się być niefrasobliwym żartem. Niektórzy parafianie i obserwatorzy zarzucają instytucji brak zdecydowanych działań w tej sprawie.
Ks. Ryszard K. publicznie przeprosił parafian podczas mszy, ale wielu zadaje sobie pytanie, czy to wystarczy.
4 komentarze
swego czasu prezes spółdzielni mieszkaniowej, radny, polityk lewicy także kierował pijany, nie spowodował kolizji, ale też można traktować go jako „potencjalnego zabójcę”. I co, i nic. Awansował nawet.
zgadza się,a dziś ręka „potencjalnego zabójcy” wręcza nauczycielom wyróżnienia. nie przyjął bym.
ta platforma i formacyjna jest bardzo mocno lewicowa, ksiądz jak każdy inny człowiek popełnił błąd (jeśli dopuściłby się aktu molestowania, zbrodni, bądź ciężkiego przestępstwa można wywczas osądzać go by stracił stanowisko) a on wsiadł pod wpływem alkoholu jak większość społeczeństwa przy czym innym nie każecie odchodzić z pracy bądź oddawać stanowisk prezesowskich z tego powodu. Nie bronie nikogo lecz traktujcie ludzi tak samo
Tylko nie każdy moralizuje innych i krytykuje publicznie, a jak ktoś to robi to powinien świecić przykładem.